sobota, 12 stycznia 2013

10. Łazienka prefektów

Po kolacji zmęczona Hermiona udała się do łazienki prefektów żeby wziąć długą, odprężającą kąpiel.
To chyba najlepsza zaleta bycia prefektem, pomyślała rozglądając się po łazience. Pachnące olejki, świeczki i kadzidełka, różnego rodzaju szampony i mydełka, miękkie zapachowe ręczniki, krany wypuszczające bąbelki, spokojna muzyka, owoce i coś do picia i na środku wielka niczym basen wanna.
Zdjęła ubranie, odłożyła różdżkę na szafkę i weszła do ciepłej wody. Odkręciła kran, z którego wylatywały pachnące bąbelki. Umyła się, a potem zamknęła oczy czując się jak w niebie. Kiedy ponownie je otworzyła w zaparowanej łazience prawie nic nie było widać. Wyszła z wody owijając się ręcznikiem i wtedy usłyszała jakiś dźwięk. Od razu chciała sięgnąć po różdżkę jednak na szafce obok wanny jej nie było.
- Kto tu jest? - zapytała cofając się.
W całkowicie zaparowanej łazience dostrzegła kogoś idącego w jej stronę. Będąc pewna, że to Blaise chwyciła pierwszą lepszą rzecz jaką miała pod ręką - pustą butelkę bezalkoholowego wina i czekała aż postać wyłoni się zza pary.
- Proszę cię zostaw już mnie... nikomu nie powiedziałam... - powiedziała z lekką paniką w głosie.
Nikt nic nie odpowiedział. Postać była coraz bliżej.
Kiedy już miała zamachnąć się butelką zobaczyła...
- Malfoy! - krzyknęła z lekką ulgą w głosie.
Chłopak zatrzymał się na środku łazienki. Miał na sobie jasne jeansy i białą, byle jak zapiętą koszulę z podwiniętymi po łokcie rękawami i z luźno zawiązanym zielonym krawatem.
- Bu... - powiedział chłopak i spojrzał zdziwiony na butelkę, którą trzymała w lekko drżącej ręce.
Roześmiał się.
- Naprawdę się wystraszyłaś? Myślisz, że komuś kto ma różdżkę zrobiłabyś tym krzywdę? - powiedział rozbawiony.
- Co tu robisz? - zapytała odkładając butelkę na miejsce i patrząc w jego stalowe oczy.
Dopiero teraz zrozumiała co tak naprawdę wszystkie dziewczyny w nim widzą. Był naprawdę przystojny.
- Przyszedłem w tym samym celu co ty Granger, jednak kiedy zobaczyłem, że drzwi są zamknięte postanowiłem wejść z nadzieją, że zastanę tu tą czarnowłosą Krukonkę. Immfogus.
Para powoli zaczęła znikać.
- Przykro mi, że się rozczarowałeś Malfoy. Możesz już wyjść... a i oddaj mi różdżkę. - powiedziała Hermiona.
- Weź ją sobie. - powiedział uważnie się jej przyglądając i obracając małym drewienkiem w rękach.
Gryffonka trzymając jedną ręką ręcznik ruszyła niepewnie w jego stronę, gdy ten podniósł w górę swoją rękę, w której trzymał różdżkę.
- Nie zamierzam się z tobą bawić... - powiedziała stojąc przed nim.
Blondyn nie zareagował więc zrezygnowana Hermiona sięgnęła po różdżkę. Był wyższy od niej więc miała problem z dosięgnięciem drewienka.
- Malfoy! - powiedziała głośno ze złością.
Chłopak zaśmiał się. Dziewczyna podskoczyła lekko szarpiąc jego rękę i w tym momencie ręcznik, którym była owinięta zsunął się i spadł na ziemię, a obok niego wylądowała jej różdżka, która wypadła mu z ręki.
Przerażona Hermiona zareagowała w ciągu sekundy. Obiema rękami chwyciła go za żuchwę sprawiając, że nie mógł spojrzeć w dół. Chłopak uśmiechnął się lekko patrząc prosto w jej czekoladowe oczy. Był to uśmiech inny niż zwykle, uśmiech, który Hermiona od razu zrozumiała.
- Nawet o tym nie myśl... - powiedziała wciąż trzymając jego twarz.
- Myślałem, że zaczniemy od jakiejś gry wstępnej... ale skoro wolisz od razu przejść do rzeczy...
- Malfoy! Nie waż się spojrzeć w dół! - krzyknęła patrząc na niego bezradnym wzrokiem i zastanawiając się co teraz powinna zrobić.
- Nie zamierzam. - powiedział - Wystarczą mi wolne ręce. - dodał szeptem dotykając opuszkami palców jej talię i lekko przesuwając je w górę i znowu w dół.
Gryffonka zadrżała i zarumieniła się lekko sprawiając, że Draco uśmiechnął się w duchu.
- To nie jest śmieszne... - powiedziała cofając się lekko w tył.
Chłopak zrobił krok do przodu, a potem jeszcze kilka aż w końcu Hermiona dotknęła plecami zimnej ściany. Patrzyła przerażonym wzrokiem prosto w oczy chłopaka.
- Czyżby wszystko wiedząca, zaradna Granger nie wiedziała co zrobić? - zapytał cicho wypowiadając każde słowo bardzo powoli.
- Malfoy... proszę cię... - powiedziała co wywołało lekkie zdziwienie na twarzy Dracona - Proszę...
Przez chwilę patrzyli sobie w oczy, aż poczuła, że chłopak łapie jej nadgarstki i odsuwa je od swojej twarzy. Uśmiechnął się krzywo, po czym odwrócił do niej tyłem nie patrząc na jej ciało. Podszedł do szafki biorąc do ręki jej jasno różowy stanik. Hermiona owinęła się szybko ręcznikiem i spojrzała na jego plecy. Blondyn odwrócił głowę w bok podnosząc rękę na której na palcu wisiał jej biustonosz.
- Zostaw to! - powiedziałą i wyrwała mu go z ręki.
Chłopak odwrócił się i spojrzał na nią z cynicznym uśmieszkiem na twarzy.
- Ładny. - powiedział patrząc w jej oburzone oczy.
Uśmiechnął się jeszcze raz i... po prostu wyszedł.
* * *
Jasmin tak jak kilku innych uczniów bardzo długo siedziała w Wielkiej Sali rozmawiając z Padmą Patil i pijąc herbatę. W końcu stwierdziły, że pora już iść i ruszyły w kierunku Wieży Gryffindoru. Idąc obok dziedzińca Jasmin dojrzała Ray'a stojącego z rękami w kieszeniach i opierającego się o kamienną, półokrągłą wnękę. Spojrzał na nią znacząco.
- Widzisz tamtego chłopaka? - powiedziała Padma.
- Yhym... - odpowiedziała blondynka.
- Czemu tak na ciebie patrzy? Słodki jest! Wzięłabym się za niego! - powiedziała odrobinę za głośno.
Ray zaśmiał się lekko, spojrzał w dół kręcąc delikatnie głową, a potem znów na Jasmin.
- Ej Jasmin, gdzie ty idziesz? - zawołała widząc, że idzie w jego stronę.
- Idź, dogonię cię. - powiedziała dziewczyna odwracając się do niej.
- Okej! - powiedziała Padma i zniknęła za zakrętem.
Kiedy Jasmin podeszła do Ray'a chłopak odwrócił się wychodząc na dziedziniec. Poszła za nim i usiadła na murku obok niego. Spojrzał na nią.
- Jasmin... - powiedział - Ja wiem.
Dziewczyna patrzyła w jego oczy od razu domyślając się o czym mówi. Spuściła głowę.
- Powiedziałeś Draco? - zapytała cicho.
Chłopak parsknął pustym śmiechem kręcąc głową. Spojrzał przed siebie.
- Nie - powiedział - Ale prędzej czy później zrobi to Blaise, który cały czas węszy. Za punkt honoru przyjął sobie żeby udowodnić Draco, że coś ukrywasz.
Jasmin spojrzała na niego. Już otwierała usta żeby coś powiedzieć, gdy usłyszała:
- Ray! Tu jesteś! Wszędzie cie szukałam!
Długowłosa Amanda Westcher ruszyła w jego stronę. Kiedy zobaczyła, że siedzi z Jasmin spojrzała na nią z nienawiścią i pogardą.
- A to ty... - powiedziała patrząc na nią jak na robaka - Cho Chang wspominała mi trochę o tobie... Podobno lubisz odbijać chłopaków. Jej już odbiłaś, więc zostaw mojego w spokoju!
Jasmin spojrzała na nią nie wiedząc co powiedzieć.
- No co tak patrzysz jak ciele na malowane wrota? Wypad stąd! Nikt cię tu nie chce!
- Amanda..! - powiedział oburzony Ray.
- W porządku Ray. - powiedziała cicho blondynka po czym wstała i odeszła.
Chłopak popatrzył na swoją dziewczynę po czym wstał i poszedł w drugą stronę bez słowa zostawiając ją samą.

6 komentarzy:

  1. Ray i Jasmin są dla siebie stworzeni! Oni muszą byc razem! Muszą muszą muszą!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta scenka w łazience - bezcenna. Cho i Amanda mnie wkurwiają (chociaż Amanda to moja imienniczka), czyli chyba zgodnie z zamierzeniem autorki. Tylko tyle że Padma jest w Huffelpuffie albo Ravenclaw. Ale na pewno nie w Gryffindorze, bo w książce było coś że Parvati i Padma są bliźniaczkami a są w różnych domach i dlatego przynależność do domu nie zależy od rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, Hermiona to prawdziwe cielę. Mam nadzieję że to się zmieni. Padma była w Ravenclawie, ale to mało istotnie. Co do Raya i Jasmin - liczę na to, że jednak będą razem.
    Pozdrawiam i czytam dalej :)
    Olga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Malfoy bez swoich kolegów potrafi być nawet uroczy :)

    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam dopiero tyle rodziałów (od 1) i już uważam że świetnie piszesz ^_^ Zapraszam na mojego bloga o życiu w Hogwarcie -_^

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasmin musi być z Harrym! A co do tej sceny w łazience to myślę, że Hermiona pasowałaby do Dracona tylko, że szkoda mi Rona.

    OdpowiedzUsuń

Pochwal albo skrytykuj, klnij jeśli trzeba i szanuj innych komentujących:)