sobota, 9 marca 2013

48. Burzliwy koniec roku cz.I

- Pani profesor! Pani profesor! - krzyknął Harry następnego dnia. Szedł korytarzem w kierunku Wielkiej Sali na śniadanie, kiedy zobaczył profesor McGonagall. Nauczycielka zatrzymała się i odwróciła do niego. Nie wyglądała na zaskoczoną, gdyż dobrze wiedziała o co młody Gryffon chce ją zapytać. A raczej o kogo.
- Słucham Potter? - zapytała.
- Chcieliśmy się dowiedzieć co z Hermioną, czy wróci jeszcze na koniec roku? Jak ona się czuje? Czy dalej jest w szpitalu? Co z nią będzie? - wyrzucił z siebie jednym tchem.
- Spokojnie bo za niedługo ciebie trzeba będzie wysłać do skrzydła szpitalnego. Panna Granger prawdopodobnie jeszcze dzisiaj wieczorem wróci do Hogwartu.
- A jak się czuje? - zapytał Ron.
- Wciąż jest w szoku. Odkąd przywieźli ją do szpitala nie powiedziała ani słowa. Wygląda na to, że jako jej przyjaciele będziecie mieli pełne ręce roboty. Ciężko mi wyobrazić sobie co będzie, gdy wróci do domu. - powiedziała profesorka.
- Taaak, nam też. - mruknął Harry i razem z Ronem weszli do Wielkiej Sali.

Uczniowie siedzieli przy stołach ciesząc się i rozmawiając, każdy był wesoły i uśmiechnięty. W końcu wszyscy cieszyli się na myśl o zbliżających się wielkimi krokami wakacjach. No.. prawie wszyscy. Było kilka osób, którym nie było ani do żartów ani do śmiechu. Wśród nich znalazł się Harry, który wiedział, że teraz poluje na niego dwóch potężnych czarodziei, Ron, który martwił się o dwójkę swoich najlepszych przyjaciół, Draco, który siedział przy stole całkowicie bez życia i nawet Cho, która czuła, że źle zrobiła godząc się na wysłanie listu do ojca Jasmin. Znaleźli się też tacy, którzy z kolei cieszyli się za bardzo. Byli to oczywiście bliźniacy Weasley'e, którzy ostatnio zachowywali się dziwniej niż zwykle oraz Blaise, który zawsze miał chore pomysły, a te jak wiadomo nie często dobrze się kończyły.
Jasmin była właśnie pochłonięta rozmową z Ginny, kiedy podeszła do niej profesor McGonagall.
- Panno Malfoy, na korytarzu czeka na panią twój ojciec. Mówi, że to bardzo ważne i że zabiera cię dziś do domu. - powiedziała i odeszła, a blondynka zbladła.
Zaczęła się zastanawiać o co może chodzić, przecież jej ojciec NIGDY nie przyjechałby po nią, gdyby to było coś błahego. W ogóle nigdy by po nią nie przyjechał.. nawet, gdyby to nie była jakaś głupota. Musiał wiec mieć jakiś poważny powód. Tylko jaki?
- Jasmin? - zapytała niepewnie Ginny wyrywając bladą koleżankę z zamyśleń. Ta pokiwała bezmyślnie głową i wstała. Przypadkiem spojrzała na stół Krukonów i zobaczyła uśmiechniętą od ucha do ucha Amandę, która patrzyła prosto na nią. Już wiedziała co się właśnie stało.
O nie. Tylko nie to.
Przez chwilę patrzyła na Amandę nie mogąc uwierzyć jak mogła posunąć się tak daleko. Ona i Cho. Wyszła zza ławki i ruszyła korytarzem napotykając się na pytające spojrzenie Ray'a po czym drżącą ręką otworzyła drzwi i wyszła na korytarz.

- To był błąd. - powiedziała Cho - Widziałaś jej minę? Widziałaś jak ona wyglądała? Będzie miała poważne problemy... Nie zasłużyła na to.
Krukonka również cały czas obserwowała zachowanie Jasmin i teraz była już całkowicie pewna, że to co zrobiły było ogromną pomyłką. Cho sama nie spodziewała się po sobie, że będzie mogła komuś tak zepsuć życie. Odgarnęła czarne włosy z twarzy i pokiwała przecząco głową nie mogąc uwierzyć, że była taka głupia i zachowała się w taki sposób.
- Daj spokój. W końcu masz Harry'ego tylko dla siebie więc powinnaś mi podziękować. - odparła Amanda zupełnie nie wzruszona.
- Tyle, że ja go nie chcę! Nie tym kosztem... - Cho ponownie pokiwała przecząco głową - Boże co my zrobiłyśmy.. to był błąd.. to był wielki błąd.
- Oj widzę, że wyrzuty sumienia cię dotknęły. Jasmin to dziwka i każdy o tym wiedział. Zasłużyła właśnie na to. Może w końcu się opamięta.
- Amanda! Jak możesz tak mówić?! To wszystko to.. to nie jestem ja. Za bardzo się przy tobie zmieniłam. Stałam się taka sama jak ty..
- Na twoim miejscu byłabym dumna. W końcu inni ludzie zaczęli cię dostrzegać. Nie tylko Puchoni. - prychnęła.
- Ty nic nie rozumiesz! Ja nie chcę taka być... - szepnęła nie mając siły się z nią kłócić po czym wstała i odeszła od stołu ze łzami w oczach.

- ..w ogóle gdzie ty byłeś wczoraj przez cały dzień? - zapytał Blaise kiedy Draco nalewał sobie herbaty.
- Siedziałem na błoniach. - odparł zgodnie z prawdą.
- Cały kurwa dzień? Dobrze się czujesz..? - zdziwił się - A ty..? - nachylił się patrząc na Raya - Tobie co?
- Nic. Po prostu.. zastanawiam się dlaczego Jasmin wyszła taka blada z Wielkiej Sali.
- Może się źle poczuła? Wiesz.. - dodał szeptem - te babskie sprawy i tak dalej..
Kiedy tylko to powiedział siedząca na przeciwko nich Pansy prychnęła głośno po czym zatkała usta śmiejąc się do siebie. Blaise podniósł brwi. Takie zachowanie mogło świadczyć tylko o jednym.
- Tak? - zapytał.
- Nie no nic. - odpowiedziała chichocząc - Po prostu.. to nie żadne babskie sprawy.
Blaise spojrzał na Ray'a z jeszcze większym zdziwieniem.
- Więc co takiego? - zapytał Ray.
- Nie mogę wam powiedzieć. Obiecałam dziewczynom. Wiecie.. tajemnica. - ucieszyła się - Zawsze chciałam mieć tajemnice i w końcu ją mam!
- Ja pierdole. - powiedział bezgłośnie Blaise - No weź nam powiedz. - dodał już normalnie ale to także nie podziałało.
Tylko jedna osoba mogła nakłonić ją do mówienia. Blaise szturchnął łokciem siedzącego obok Draco, który do tej pory nie wykazał żadnego zainteresowania.
- Powiedz nam, my też dochowamy tajemnicy i będziesz wtedy miała jeszcze więcej tajemnic. - mruknął od niechcenia, a Blaise odwrócił głowę na bok zakrywając usta pięścią i starając się nie wybuchnąć śmiechem.
Ślizgonka wyglądała przez chwilę jakby dokładnie coś kalkulowała. Zastanawiała się nad tym co zrobić, aż w końcu uśmiechnęła się szeroko.
- No dobra. Ale nie mówcie nikomu. - zachichotała - Ray bo.. ty dobrze wiesz, że Amanda chce do ciebie wrócić.. prawda?
- I co z tego? Co to ma do rzeczy? - zapytał szybko.
- A no to, że bardzo denerwowało ją to, że ciągle widziała cię z Jasmin. Tak samo Cho, która kocha naszego Potterka, a ten świata poza nią nie widział.
Do tej pory niezainteresowany rozmową Draco podniósł wzrok i spojrzał na nią.
- Co one zrobiły? - zapytał czując jak krew odpływa mu z głowy.
W głębi duszy wiedział co za chwilę usłyszy. Dziewczyna patrzyła na nich uśmiechając się szeroko szczęśliwa, że może powiedzieć Draconowi o czymś, o czym on nie wie.
- Co one zrobiły Pansy? - powtórzył spokojnie.
- Napisały do waszego ojca. - powiedziała.
Czekała na jakieś śmiechy, podziękowania, że zdradziła taką tajemnicę jednak nic takiego się nie wydarzyło. Chłopaki siedzieli nieruchomo, aż Draco podniósł się z miejsca i szybkim krokiem ruszył w kierunku drzwi. Ray siedział przez chwilę nieruchomo, aż rzucił widelec na talerz i spojrzał na Blaise'a.
- O cholera.. - wydusił z siebie czarnoskóry chłopak patrząc na kolegę.
Wstali i ruszyli w kierunku wyjścia z Wielkiej Sali. Kiedy mijali stół Krukonów Ray podszedł do Amandy, nachylił się opierając rękę o stół i spojrzał na nią z wściekłością w oczach.
- Ray! - zawołała z uśmiechem - Co ty..
- NIGDY do siebie nie wrócimy. - powiedział tak, że tylko ona mogła go usłyszeć - Nigdy, rozumiesz? - dodał ponownie naciskając na pierwsze słowo - Zapamiętaj to sobie albo zapisz na kartce. I daj mi i tym z kim się spotykam spokój.
Odwrócił się i zrobił dwa kroki do przodu, kiedy ponownie się zatrzymał.
- A Jasmin.. - rzucił przez ramię - nie dorastasz do pięt.

- I jak? - zapytał kilka minut później kiedy tylko odnalazł dwójkę przyjaciół.
Siedzieli na murku przy dziedzińcu z posępnymi minami.
- Nijak. Już ich nie ma. - odparł Blaise, a Ray westchnął rozglądając się na boki.
- Co te kretynki sobie myślały? - zapytał Draco choć zabrzmiało raczej jak stwierdzenie. - Ojciec ją zabije. - dodał ze zrezygnowaniem.
- Może nie będzie tak..
- Będzie. - przerwał mu blondyn - Będzie źle, a nawet jeszcze gorzej.
* * *
Dzień minął bardzo szybko, słońce zaszło, a na zewnątrz zrobiło się chłodno. Uczniowie siedzieli w swoich Pokojach Wspólnych grając w różne gry, ciesząc się swoim towarzystwem, a nawet popijając przemycony alkohol. Korytarze Hogwartu świeciły pustkami. Słychać było jedynie stukot czterech stóp należących do dwóch osób. Zmierzały one w kierunku Wieży Gryffindoru nic nie mówiąc.
Hermiona szła za profesor McGonagall czując się jak robot. Podążała za nią choć w głębi siebie zupełnie nie wiedziała po co. Nie myślała, po prostu wykonywała jej polecenie. Tylko dlaczego profesorka nie pozwoliła jej samej dostać się do pokoju Gryffonów? Od czasu.. od tamtego.. czasu cały czas ktoś z nią był. Tam lekarze, teraz McGonagall. O co chodzi? Boją się o nią? Niepotrzebnie, przecież wszystko jest w porządku.
Tak, wszystko jest w porządku.
Odkąd znalazła się w Szpitalu Św. Munga zupełnie nie myślała o tym co ją spotkało. Nie dopuszczała do siebie tych myśli, może to leki tak na nią działały ale nie chciała do tego wracać. Te wszystkie emocje, które w niej siedziały jeszcze nie wyszły na zewnątrz, a ona skutecznie je od tego powstrzymywała. W ogóle nie wracała myślami do obozu. Gdyby ktoś ją o to zapytał nie byłaby nawet w stanie opowiedzieć co się tam działo, z kim tam była itd.
Serce szybciej jej zabiło kiedy szły ciemniejszym korytarzem, przyspieszyła wiec kroku powtarzając sobie w myślach "uspokój się, uspokój się" i starając się oddychać głęboko. Znów skręciły i zatrzymały się przed portretem Grubej Damy. Nauczycielka podała hasło i pokazała Hermionie ręką żeby weszła pierwsza.
Tak też zrobiła. Weszła i stanęła nieruchomo rozglądając się na boki i obserwując wrzeszczących uczniów. W jednym rogu jak zwykle siedziała dwójka rudych bliźniaków szepczących coś do siebie, śmiejących się i zapewne planując coś na koniec roku, na środku podekscytowani pierwszoroczniacy przekrzykiwali się nawzajem kto jakie zaklęcie umie rzucić, dalej.. Ginny, Padma, Parvatti i Lavender zawzięcie o czymś plotkujące i w końcu.. na czerwonej kanapie w drugim kącie pokoju, tuż obok kominka Harry czytający Proroka Codziennego i Ron śpiący na fotelu obok.
Uśmiechnęła się lekko kiedy Harry podniósł głowę i spojrzał na nią. Przez chwilę chłopak miał minę jakby zobaczył ducha, aż w końcu otrząsnął się, dźgnął ręką Rona i podbiegli do dziewczyny.
- Hermiona! - krzyknęli równocześnie.
- Boże Hermiona.. jak się czujesz? Wszystko w porządku? Czy..
- Panie Weasley.. nie zasypujcie jej za bardzo pytaniami. - syknęła profesorka, uśmiechnęła się i wyszła.
- Hermiona.. - szepnął Harry patrząc na nią uważnie, a ona całkiem się rozkleiła.
Mimo iż nie chciała płakać nie była w stanie powstrzymać łez. Stała cicho płacząc, aż w końcu chłopak przytulił ją do siebie i pogładził po głowie.
- Spokojnie, już po wszystkim. - powiedział wymieniając z Ronem spojrzenie.
- Powinnaś iść się położyć. - dodał rudzielec - Powiem Ginny żeby poszła z tobą.
- Dziękuję. - powiedziała przez łzy Gryffonka i ruszyła w kierunku schodów.
* * *
- Co o tym myślisz? - zapytał Harry kiedy Ron znów usiadł obok niego na kanapie. Wymienili pełne wątpliwości spojrzenia.
- Nie wiem co myśleć.. gęsiej skórki dostaję za każdym razem, gdy tylko pomyślę o tym co ona musiała przeżyć. Jak przypomnę sobie jej zakrwawione palce i..
- Ja też. - przytaknął Harry - Ona nie może wrócić do domu.. nie wyobrażam sobie tego..
- Ja też nie ale musi wrócić do rodziców, może oni sprawią, że zapomni o tym co się wydarzyło.. to znaczy.. na pewno nie zapomni ale może przestanie o tym myśleć, może będzie lepiej..
- Możliwe.. ale boję się o nią. Nie wiem czy dobrze zrobiliśmy nie mówiąc Dumbledorowi o tym co się stało... - przeczesał ręką włosy Harry - Ona MUSI z kimś o tym porozmawiać Ron. To wszystko nie może w niej siedzieć..

72 komentarze:

  1. Biedna Jasmin... :( Jaka wredota z tej Amandy, myślała, że dzięki temu go odzyska? Głupota... Słodko, że Draco się o nią martwi. Nie mogę się doczekać konfrontacji Herm ze Smokiem. Zaintrygowało mnie też jedno zdanie: ,,Blaise, który zawsze miał chore pomysły, a te jak wiadomo nie często dobrze się kończyły." Chyba znowu coś wykombinował. :P Podziwiam Cię, że ty to wszystko ogarniasz. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, no tak. Zapomniałam, dobrze, że Hermiona się lepiej czuje i szybko wróciła do zdrowia. :)

      +Ile masz lat? Oczywiście, o ile mogę wiedzieć.:P Bardzo mnie to ciekawi. xD

      Usuń
    2. To prawda, Amanda jest wyjątkowo złą osobą :D Ale jak wiadomo każdy kiedyś dostaje nauczkę... :D A no ogarniam wszystko, ogarniam. Mam nadzieję, że Wy również jako czytelnicy :D A jeśli chodzi o to ile mam lat to tajemnica ^^ Wymyśliłam sobie kiedyś, że dopiero jak skończę pisać swoje opowiadanie to powiem coś o sobie czyli za baaaardzo długo :D Na razie nie widzę końca więc nic nie zdradzę ^^

      Pozdrawiaam! ;*

      Usuń
  2. Ojojojoj! Coś czuję, że Jasmin nie wyjdzie cała i zdrowa ze spotkania z ojcem! Jeśli wogóle z niego wyjdzie, bo obawiam się, że Lucjusz ją zabije, zamorduje własnymi rękami...
    Draco martwi się o siestrę <3 Jak słodko... No i Ray uświadomił Amandzie, że nigdy z nią nie będzie :D I bardzo mnie to cieszy tak na marginesie ;P
    Blaise i jego pomysły! Ciekawe co znowu wykombinował??

    Ostatio nie mam weny i siły pisania długich komentarzy i rozdziałów :( Dlatego życzę ci mnóstwa weny (której mi zabrakło) i pozdrawiam!

    P.S. Zapraszam do siebie na 25 rozdział (beznadziejny, ale jakiś)
    http://hermionadraco.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz wcale nie musi być długi, dwa zdania zdecydowanie mnie zadowalają :D! Cieszę się, że w ogóle masz ochotę cokolwiek napisać :) (też mam czasem zły dzień i mi się nic nie chce).
      Oczywiście wpadnę i przeczytam ;*

      Usuń
  3. Rozdzial bardzo fajny, tylko strasznie krotki :P . Amanda ma na nie po kolei w glowie... Te jej 'genialne' pomysly tylko wszystkim szkodza.. Szkoda mi Jasmin ale moze Draco porozmawia z ojcem i nie oberwie sie jej az tak bardzo.. Biedna Hermiona, nie moze sie otrzasnac po tym po ja spotkalo. W sumie sie jej nie dziwie ale moze powinna pogadac z chlopakami?
    Pisz dalej, duzo weny zycze i mam nadzieje ze nastepny rozdzial bedzie 3 razy dluzszy niz ten :D. Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się żeby był dłuższy ;) Dziękuję za komentarz! :)

      Usuń
  4. Szkoda mi ich : Mionki i Jas. :( No ale cóż. Mam nadzieję, że ta osobą, z którą Hermi pogada będzie Draco. Strasznie ich tutaj jakoś ostatnio mało :( Życzę weny i czekam na więcej :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega mi się podoba jak to wymyśliłaś.. a taką Amandę chyba każdy ma w swojej szkole :// Pokaż nam jak kończą takie jak ona ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się.
    Jak dodaje się do obserwowanych??

    Pozdrawiam,
    Carino

    /hogwarts-the-legend

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Trzeba kliknąć "Dołącz się do tej witryny" :)
      Pozdrawiam również :*

      Usuń
  7. Cholera jasna :) Od wczoraj czytam to opowiadanie i muszę powiedzieć że należy ono do ścisłej czołówki najlepszych ! :) Emocje i to wszystko,,,, boskie poprostu! ;)
    Pozdrawiam Nina;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo miło mi to czytać! :) Cieszę się i dziękuję!

      Usuń
  8. Świetny rozdział, szkoda że taki krótki :<<

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział, jak zawsze. ;) Czekam z niecierpliwością na kolejny i życzę dużo weny. ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. komentujący powyżej wyrazili moje zdanie. dodawaj szybko next'a!

    OdpowiedzUsuń
  11. ohh, znowu taka króciutka :c ale dobrze że jest ;p
    hm. super że Hermiona wróciła bo tylko czekałam aż opiszesz co się z nią dzieje ;p
    biedna Jasmin.. kurcze, nieźle sie jej ooberwie za spotykanie z Harrym ;/
    a Ray.. pasują do siebie z Jasmin i dobrze że tak powiedzial Amandzie :D to moja druga ulubiona para w twoim opowiadaniu xd
    I ja czekam na rozmowe Draco z Hermioną ♥
    następny dopiero za tydzień? :c
    no cóż. może jakoś wytrzymam ;)

    i jeszcze jedno pytanko ;p ile planujesz jeszcze napisać rozdziałow?
    nie żebym chciała żeby opowiadanie się już skończylo, nienienienie xd
    dla mnie mogło by mieć rozdziałow milion pięćset sto osiemset xd
    tak ciekawa jestem :D
    czekam na next xd

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli napiszę wcześniej to dodam wcześniej nowy rozdział.. no ale nie obiecuję :) Ostatnio miałam sporo na głowie, teraz trochę odetchnęłam więc może coś dłuższego naskrobię.. :D

      Pierwsza część będzie miała 50 rozdziałów (tak, czyli jeszcze dwa i koniec). Ale zamierzam napisać jeszcze drugą część (ostatni rok w Hogwarcie).. przed tym zrobię sobie krótką przerwę na to żeby poskładać swoje pomysły w kupkę (nie piszę spontanicznie, wszystko planuję:D) no i po tym może coś dalej.. ale to są tylko takie plany :) Zobaczymy jak będzie. Dopóki mam dla kogo pisać będę pisać i będę się starać. To opowiadanie stało się moim hobby, przelewam tu swoje pomysły, niektóre sytuacje są podobne do tych, które rzeczywiście się wydarzyły, a nawet niektóre osoby są podobne do tych które rzeczywiście znam.. :)

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
    2. długa będzie ta przerwa? :c
      bo ja żyje już stałym rytmem, że sprawdzam codziennie czy jest jakaś nowa notka ♥

      Usuń
    3. Spokojnie, nie będzie długa ;*

      Usuń
  12. Nieźle. Super napisane, zklejone w całość. Super po prostu super xd

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow jestem pod wrażeniem!!!! :)))))) !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne!
    Kiedy krzyknęli równocześnie "Hermiona!" to w myślach słyszałam okrzyk z pierwszej części z polskim dubbingiem. ;) Nie pamiętam z jakiego konkretnie momentu, ale na pewno byli jeszcze mali. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah jak to napisałaś to aż sama sobie przypomniałam ten moment :D!

      Usuń
  15. O boże!! O.o Jaki boski rozdzial!! Po prostu brak mi słów ;D Skąd ty masz taką wenę?? Dodaj jak najszybciej ten rozdział!! Prpszę, proszę, proszę <3 Tak pięknie proszę ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena jest wszędzie :D! Postaram się dodać szybciej :)

      Usuń
  16. Hej. :D Weszłam na Twojego bloga, zupełnie przez przypadek i bardzo się z tego powodu cieszę. :D Co prawda nie przepadam za siostrą Draco, ale to nie zmienia faktu, iż piszesz świetnie. :) Wiesz, nie przejmuj się, bo chyba każdy w blogach bądz książkach kogoś nie lubi, ale stwierdziłam, że napisze. :P Wiesz, to jest jedyny blog, w którym podoba mi się wątek Ginny i Blaise, serio. :D Jestem pełna podziwu, co do Twoich zwariowanych pomysłów. Oddaje ukłony, składam cześć, normalnie. :) Świetnie, czekam na kolejny rozdział i oczywiście, jakbyś mogła, powiadamiać mnie na moim blogu, ok.? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim wielkie dzięki za komentarz, fajnie, że napisałaś co Ci się nie podoba :) Ciekawi mnie tylko czemu nie lubisz Jasmin? :D
      Dziękuję, dziękuję, dziękuję jeszcze raz za miłe słowa :)
      Kiedyś informowałam ale zrezygnowałam z tej opcji, ponieważ ciężko by mi było pisać notki, odpowiadać na komentarze i jeszcze powiadamiać ;x W każdym razie jeśli masz ochotę możesz zaobserwować mojego bloga albo sprawdzać co tydzień czy coś się pojawiło. Innej opcji niestety nie ma :(
      Pozdrawiam serdecznie ;*

      Usuń
  17. Jejuu ! ;* swietne ! Hahaha !! Dobrze, ze z Mionka wszysto juz ok. Ah ! I dobrze, ze ta Pansy powiedziala chlopakom o tym liscie i w ogole ! :D Bosko, bosko ! Dodawaj dalej te Twoje cudenka ! Czekam i pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny już jest w trakcie pisania więc jeśli uda mi się napisać rozdział wcześniej niż przed weekendem to go dodam :)! Pozdrawiamm ;*

      Usuń
    2. To świetnie ! ;* Bardzo się z tego powodu cieszę ! :D
      Czekam ! <33

      Usuń
  18. Cholera! Musze wiedziec jak to sie skonczy...
    Wpadlam rano na Twojego bloga i przeczytalam w szystko jednym tchem.
    Po prostu ubostwiam to jak piszesz i Twoje zajebiste pomysly <3
    Joni

    OdpowiedzUsuń
  19. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bardzo mi miło z tego powodu :*

      Usuń
  20. Bardzo fajny rozdział :) Czekam z niecierpliwością na następny :) Ciekawi mnie jak zakończysz ten rok :D :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeżeli możesz to informuj mnie pod numer telefonu: 785034731.
    Możesz również pisać z bramki. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny rozdział! Mega mega mega kocham to opowiadanko!

    OdpowiedzUsuń
  23. ..a i dodaj nowy wcześniej prosimy!

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie piszesz. Dowiedziałam się o Twoim opowiadaniu od koleżanki i sama sie w nim zakochałam. W jeden dzień przeczytałam wszystkie wcześniejsze rozdziały i teraz obgryzam paznokcie w oczekiwaniu na kolejne... Podziwiam Twój świetny styl i wciągające pomysły. Pisz dalej! <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Rozdział świetny jak zawsze. Wkradlo się trochę pomyłek , ale jest git. Przyjemnie czyta się twoje rozdziały. :D
    Ogromnie szkoda mi Jasmin! Aż ciężko sobie wyobrazić jakie piekło będzie miała w domu :c.
    Widać , że Draco i Ray się o nią martwią :c.
    Proszę Cie, żeby Lucjusz jej nie skrzywdzil.
    Czekam na kolejny rozdział , mam nadzieję ze będzie on szybko!
    Życzę weny i Pozdrawiam Ciepło,
    Ania :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Żądam kolejnego rozdziału tu i teraz.!! Jestem strasznie ciekawa jak Jasmin zniesie spotkanie z ojcem... i jak Draco zareaguje na powrót Hermiony ;)
    Mam nadzieję,że nowy rozdział pojawi się jak najszybciej.!!
    Pozdrawiam.! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. To teraz ja skomentuję u Ciebie :D
    Wgl, odnośnie mojego opowiadania, to zupełnie zapomniałam o tych wspomnieniach u Ciebie, a dialogów z drugiego rozdziału też kompletnie nie pamiętałam. Wiem, że mnie nie oskarżyłaś, bo napisałaś to wa razy, ale teraz mi się tak głupio zrobiło :D
    Powracając do rozdziału 48.
    1) "Byli to oczywiście bliźniacy Weasley'e". Chodzi o błąd gramatyczny, ponieważ piszemy "bliźniacy Weasley", bez apostrofu :D Taki głupi błąd, ale po co masz go powtarzać w przyszłości :D
    2)Może jestem brutalna, ale nie szkoda mi Jasmin XD Przepraszam, ale jakoś tak, przez ten list do ojca, to Amanda zyskała w moich oczach :D Jeju, zaraz tutaj wyjdę na dziewczynę bez serducha :<
    3)A, no ale jestem bardzo ciekawa, co pan Lucjusz powie. To chyba jasne :D
    4)Jejku, jak ja polubiłam Cho! :D Może przez to, że nie zgodziła się na napisanie listu (wiem, widać sprzeczność z punktem 2. :D), ale no nie wiem...Cho kojarzy mi się teraz ze słońcem i jakoś tak XD (To ja zagłosowałam na paring Cho i Harry!)
    5)Właśnie. Może teraz wszyscy się dowiedzą, że Cho tego nie chciała i ją pan Potter pokocha? Hm? :D
    6)A teraz mój ulubiony fragment, który rozbawił mnie do łez :D "- Cały kurwa dzień? Dobrze się czujesz..? - zdziwił się - A ty..? - nachylił się patrząc na Raya - Tobie co?". Blaise <3 Wyobraziłam go sobie jako takiego przywódcę, to znaczy, jako takiego co wszystko ogarnia i tylko on się nie załamuje, albo coś w tym stylu :D No wiesz o co chodzi xD
    7) Paaaaansy <3 Tak! Moja ulubiona postać, zaraz obok Cho :D Jej, jak ja lubię jej poczucie humoru :D To znaczy w sumie, powinnam napisać Twoje, ale myślę, że mnie rozumiesz :D
    8)"zapytał czując jak krew odpływa mu z głowy.". Czy tam nie powinno być z twarzy ? XD Jakoś to dziwnie brzmi, z głowy :D
    9)Dalej ta akcja z Rayem, hmmm. To tak jakoś zabrzmiało jak z typowych, amerykańskich filmów xD Przepraszam, bo napisane jest to świetnie, ale tak jakoś :D Hahahaha, nieważne :D
    10) Tak myślałam, że Hermiona będzie się bała ciemności :D No i w ogóle, najbardziej chyba nie mogę się doczekać tego, jak sobie będzie radzić z całą tą sytuacją. Bardzo lubię takie schizy xD
    11) Ona musi z kimś porozmawiać - nacisk powinien być na "kimś", a nie na "musi"! :D Dramione <3 Tak :D To znaczy, ja tylko podejrzewam, że tą osobą będzie Draco :D
    Reasumując, rozdział bardzo mi się podobał, szkoda, że taki krótki, no ale rozumiem Cię doskonale, bo każdy ma swoje życie prywatne.
    Jeszcze odniosę się do Twojego komentarza u mnie i powiem, że nowy rozdział już jutro, najprawdopodobniej :)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę weny :*:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dzięki za taki komentarz:D W takim razie już nie mogę się doczekać jutra aż przeczytam coś u Ciebie.. mega mnie zaciekawiłaś tą swoją akcją ^^ No a odnośnie Twojego komentarza to powiem to co wcześniej komuś odpowiadałam: zakończenie tego roku moze was trochę zaskoczyć :D
      Kurde mega mam zaciesz zawsze po Twoich komentarzach :D :D

      DZIĘKIIII <3

      Usuń
    2. To mi sprawia radość to, że czytasz moje komentarze! <3
      U mnie nowy rozdział :)

      Usuń
  28. Cudowny blog <3 Jestes wspaniala pisz dalej i nie przestawaj :***** kocham Ciebie i Twoj blog!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowne :D czekam zniecierpliwoscia na nexta boze biedna Jasmin :( ....Pozdro Daria
    Ps : kocham cb i twój blog <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Nowy rozdział już jutro :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  30. Jestem w stanie tylko powiedzieć: wow! Masz świadomość, że już od dwóch rozdziałów zabijasz nas brakiem Dramione? Ale nie mam Ci tego za złe bo wątki innych bohaterów też są ciekawe :) Zwłaszcza Blaise i Ginny <3 Czuje, że nasze czekanie się opłaci. Czekam na next! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, mam świadomość :) Robię to celowo :P W następnym rozdziale coś się pojawi.. :) Dziękuję za komentarz i zapraszam jutro na nowy rozdział :*

      Usuń
  31. kocham ten blog:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Cześć.
    Na Twój blog, wpadłam przypadkiem, ale muszę powiedzieć, że ten przypadek bardzo mi się spodobał. Masz naprawdę ciekawy styl pisania, Twoje rozdziały wciągają a na dodatek rozdziały są dostatecznie długie.Człowiek ( a przynajmniej ja ) nie odczuwa kiedy ten rozdział przeczytał. Czytasz czytasz i nagle koniec, aż się smutno robi :)
    Jeśli lubisz paring Sevmione, zapraszam!
    http://sevmionelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, cieszę się, że do mnie zajrzałaś i coś przeczytałaś :) To bardzo miłe :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  33. Zostałaś mianowana do Liebster Award kochana! <3 Więcej info i pytania znajdziesz na moim blogu: http://draco-hermione-dramione.blogspot.com/
    Pozdrawiam, Catherine ;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Award więcej informacji znajdziesz na moim blogu: http://ciemneijasnekoloryswiata.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Dodaj szybciej nowy rozdział, proszę! Ja już nie wytrzymam! :) Kocham Twój blog, jest najlepszy i Ty jesteś najepsza <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Mimo tego, że wiem, że nowy rozdział pojawi się w weekend wchodzę tutaj codziennie z nadzieją i patrzę czy coś dodałam :D A jak mi się bardzo nudzi to wracam do starych postów ^^ :D Ot cała ja :D hahah pozdrawiam Cię

    OdpowiedzUsuń
  37. Ubóstwiam Twojego bloga i Ciebie też <3

    OdpowiedzUsuń
  38. Oooo no nie wiem co napisać. Uwielbiam kiedy Draco jest taki troskliwy *.* To jest takie słodkie. No i nie mogę się doczekać, aż zobaczy Hermionę :D Jestem ciekawa jak zareagują.
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    P.S. Zapraszam do mnie na http://story-by-moony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Wybacz że dopiero teraz komentuję ale przez miesiąc byłam uziemiona w szpitalu :( a tam ani Wi-Fi ani żadnego kompa a własnych lapków nie można było wnosić na oddział -,- masakra
    No ale wracając do opowiadania to... Sama nei wiem od czego zacząć. Najbardziej to przejęłam się chyba losem Hermiony... Jezu! Co ona musiała przeżyć w tej trumnie.? Ten psychol wsadził ją tam brutalnie a potem zakopał w jakiejś dziurze no i oczywiście musiał spaść deszcz no bo tak jest lepiej żeby jeszcze szybciej ta ziemia zasypała tą trumnę... boże... przeciez ona musiała wrzeszczeć, wołąć o pomoc - a nic nie było słychać. drapała w te deski aż połamała paznokcie do krwi... Nie dziwie się że tak długo trzymali ją w Św. Mungu. Tyle przeżyć... Podziwiam że nie trafiła do wariatkowa. Mnie to od razu by tam wysłali..
    Oby w wakacje mogła przyjechać do Nory to by jej pomogli, a może nawet Draco by im pomógł dojść jej do siebie, hmm? :)
    JEZUUU.!!! Wredna suka Amanda!! A myślałam że chociaż trochę zmądrzała po tym wyjeździe, ale nie! Boże, że tacy ludzie się rodzą. No a Cho, przecież mogła ją powstrzymać! A tera ma wyrzuty sumienia bo Jasmin bd tak przejebane że o jprd.
    Jasmin... Dobrze że "zerwała" z Harrym. To i tak nie miało sensu, te ciągłe ukrywanie się, niechęć ze strony Dracona i... wgl to Ray jest dla niej lepszy. Oczywiście wspomnienie wakacyjnej nocy powinni wymazać z pamięci. no ale oni do sb pasują... ;)
    Ciekawa jestem co Lucjusz na list od Amandy. Zapewne zabierze Jas do domu a potem... no właście, co? Mam nadzieje że nie zakatuje jej na śmierć, ale pochwał też nie należy się spodziewać...

    Mój komentarz to jedno wielkie masło maślane -,- No ale nie wiedziałam co mam napisać bo nie komentowałam poprzednich trzech czy nawet czterech rozdziałów.... :(
    Chciałam dodać, tak na wszelki wypadek, że usuwam swojego bloga - nie mam czasu (3gim to jednak nie czas na pisanie miłosnych historyjek tylko nauka i przygotowanie do egzaminów -,-) a do tego żadnych pomysłów... :/ Kiedy indziej wrócę do pisania :P

    Mam nadzieję że jednak dzisiaj dodasz nowy rozdział a nie jutro xd

    Całuję, sarah ;3

    OdpowiedzUsuń
  40. Cudo *__* zakochałam się w tym blogu ! Jest suuper! I jeszcze Dramione ... aww kocham <333
    Czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  41. Dramione jak Dramione... Ale Jasmin znalazła się w sytuacji nie do pozazdroszczenia, biedna... Mam nadzieję, że Draco jakoś ją wyciągnie. Z drugiej strony widać, że z Hermioną jest już trochę lepiej, ale jak sądzę, jeszcze nie wszystko w porządku. Ten wątek z intrygami Amandy i innych jakoś mnie wciągnął... Pozdrawiam!
    PS. Jeśli masz ochotę, zapraszam na nowy rozdział mojego bloga, ukazał się dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
  42. o której możemy się spodziewać nowej notki? ;p

    OdpowiedzUsuń
  43. Ale z Amandy suka.... Współczuje Jasmine ale najbardziej mi szkoda hermiony.... matko ja bym w tej trumnie na zawał zeszła. Nie mogę się doczekać nowej notki:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Nowa notka już jest :) Zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń
  45. Biedna Jasmin i Hermiona...
    Nie mogę wydusić z siebie ani słowa więcej.
    Czytam dalej.

    OdpowiedzUsuń
  46. Masakra. Amanda jest prawdziwą suką i ja się wcale nie dziwię, że nikt jej nie lubi, ale za Jasmin też nie przepadam, ale to już z innych względów. Niemniej współczuję jej naprawdę. Miejmy jednak nadzieję, że wszystko powróci do normy. Rozdział bardzo mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  47. Hi there, this weekend is nice in favor of
    me, for the reason that this moment i am reading
    this fantastic educational post here at my home.

    My site - best cellulite treatment

    OdpowiedzUsuń

Pochwal albo skrytykuj, klnij jeśli trzeba i szanuj innych komentujących:)