Co tam u Was? Wszystko w porządku? Zastanawiam się kto tutaj jeszcze zagląda. Wczoraj zaczęłam czytać od początku swoje opowiadanie (nawet nie wiecie ile rzeczy bym teraz zmieniła) i może dzisiaj uda mi się skończyć, a to natchnie mnie do skończenia tej historii. Bardzo bym chciała.
Odpowiadając hurtem na niektóre Wasze komentarze: jestem bardzo miłą osobą i nie chce mi się kłócić, ale proszę nie zarzucajcie mi braku odpowiedzialności, bo właśnie dlatego nie skończyłam tej historii bo JESTEM odpowiedzialna i robię inne, ważniejsze dla mnie rzeczy. Pisanie tego opowiadania nie jest i nigdy nie było moją pracą, nikt nigdy mi za to nie płacił i nie będzie płacił i tak naprawdę nie mam obowiązku tego kończyć. Szkoda, że niektórzy z Was nie potrafią tego zrozumieć.
Zmieniając temat. U mnie wszystko dobrze, chociaż ostatnie miesiące były dla mnie bardzo, bardzo ciężkie. Udało mi się obronić - zdałam licencjat i jestem teraz na czwartym roku. Robię magistra :)
Tęsknię za tą historią i przykro mi, że Was porzuciłam, chciałabym móc skończyć to opowiadanie.
Czekałam, czekam i będę czekać :)
OdpowiedzUsuńAlways.
Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że jest na co czekać :)
OdpowiedzUsuńMy też tęsknimy za tą historią, ale jak napisałaś powyżej - nie masz obowiązku tego kończyć. Pisanie jest przyjemnością, a czasem i pasją, ale nikt jeszcze chyba nie napisał niczego dobrego, bo ktoś mu kazał, tylko dlatego, że sam chciał. A skoro masz inne, ważniejsze obowiązki, to z pewnością nie chce ci się na razie tego kończyć, bądź nie masz do tego głowy i ja to rozumiem.
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak chciałabym, abyś dokończyła to opowiadanie. ;)
Oczywiście nie naciskam...
Tak więc życzę weny i czekam dalej. :)
Również zawzięcie czekam i rozumiem Twoje zachowanie. Ja, jakiś czas temu, z powodu bardzo ważnego egzaminu także odłożyłam pisanie i publikowanie na bok, bo zdaję sobię sprawę, że niektóre sprawy są ważniejsze od innych. Jednakże trzymam kciuki, życzę weny, chęci i przede wszystkim czasu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Owl Shadow
PS Zapraszam: Beautiful Madness
Mam wielką nadzieję, że skończysz to opowiadanie :) Będę czekać ile trzeba, bo wiem, że warto :)
OdpowiedzUsuńO rany, nie myślałam, że Cię kiedyś tu jeszcze spotkam. Ja się na brak końca wcale nie gniewam, uważam, że tytuł ostatniego rozdziału nadawał wszystkiego bardzo nostalgicznej, trochę dramatycznej nuty i był, ironicznie, swojego rodzaju zakończeniem. Ale sama czytałam komentarze pod spodem, niektóre paskudne, więc zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy podchodzą do wszystkiego tak metaforycznie, jak ja ;). Ja znalazłam Twojego bloga w wakacje, więc już Ciebie na nim nie było. Teraz wiedząc, że znów tu zaglądasz chciałabym Ci się zwierzyć, że jesteś jedną z kilku "pisarek", które wprowadziły mnie w świat blogowania. Wcześniej nie wiedziałam, że jest taka wielka społeczność, która dzieli się opowiadaniami. Dzięki Tobie i paru innym, Tobie podobnym, autorkom dowiedziałam się i teraz, miesiące później, sama piszę historię! Tak więc gratulacje za licencjat, brawa za bloga (skończonego, czy też nie) i dzięki za, nieświadome, otwarcie mi drzwi do tego świata. Czasem zaglądam tutaj z nostalgią, przypominając sobie, jak to było to wszystko odkrywać, no i oczywiście wspominając świetne opowiadanie, które napisałaś. Pozdrawiam Cię więc serdecznie, teraz już z mojego własnego bloga – mallaroy.blogspot.com !
OdpowiedzUsuń*wszystkiemu
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńJa wciąż tu jestem ;) Średnio pamiętam co dokładnie działo się w tej historii, ale pamiętam, że strasznie mi się podobała i zawsze z niecierpliwością czekałam na kolejny rozdział :) Mam nadzieję, że dodasz coś jeszcze, jeżeli będziesz miała czas.
Tymczasem pozdrawiam, życzę chęci i czasu, oraz zapraszam do siebie :) Właśnie ruszyłam z nowym Dramione.
dark-family-dtb.blogspot.com
Ja czekam? Ja c z e k a m? Ja usycham z tęsknoty! Cieszę się, że zdałaś licencjat i że wszystko z Tobą w porządku, czasami tu wchodziłam i zastanawiałam się, co z tobą. Ale nawet nie czytałam historii od początku. Wszystko pamiętam... Mam nadzieję, że już niedługo znowu się pojawi rozdział. :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Kochana czekamy wszyscy i życzymy weny ( dużo dużo dużo) Wracaj do nas szybciutko <3 / M xxx
OdpowiedzUsuńja też czekać będę....
OdpowiedzUsuńJa już myślałam,że tu więcej nie zajrzysz ,a tu taka niespodzianka.
OdpowiedzUsuńMiło by było gdybyś dokończyła to opowiadanie,bo jest świetne.
Życze weny i trzymam kciuki żebyś zrobiła magistra :)
Czekamy ;)
OdpowiedzUsuńProszę Cię zakończ to opowiadanie bo ciąglesię zastanawiam ci będzie dalej a to wcale nie jest przyjemne tak żyć w niepewności :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z nią. Strasznie męcząca jest ta niepewność, niewiedza.
UsuńCzekam z niecierpliwością :D
No witaj ponownie Aksmel! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejny znak życia. Oczywiście, że jesteśmy i tu zaglądamy. :D
Nie słuchaj tych tamtych mądrali, możesz tylko popsuć sobie humor, a każdy wie, że nie liczy się ilość czytelników, a jakość. A cóż to za czytelnik, który nie przebrnie przez próbę czasu? :)
To świetnie, że ci się powodzi. Powodzenia na magisterce, ale też w ogólnym życiu. No i oczywiście weny, czasu i zdrowia, to podstawa wszelkich życzeń :D Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za chaotyczną wypowiedź, ale męczyłam się, żeby cokolwiek napisać (problemy z telefonem).
Tsaa... Powodzenia Aksmel, oby do napisania! ;)
PS. I oczywiście czekam! Nie inaczej. <3
O matko! Jak mnie ucieszył widok nowego posta. Nawet informacyjnego! Robiłam przegląd moich ULUBIONYCH blogów a jest ich w chu...cholerę dużo i zajrzałam do Ciebie ,a tu BUM! Ja na szczęście nadal pamiętam co się działo (a najlepiej to pamiętam jak Hermionę żywcem pochowano) i cieszę się że postanowiłaś wrócić i dokończyć opowiadanie. Jesteś naprawdę jedną z nielicznych pisarek blogosfery ,które aż tak mnie zachęciły do czytania :)
OdpowiedzUsuńCzekam i cieszę się, że chcesz to skończyć :) Ka$ia :**
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że wróciłaś, tęskniłam! <3
OdpowiedzUsuńI oczywiście wielkie gratulacje! :)
Czekamy czekamy! :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że już tutaj nie zajrzysz, a tu taka niespodzianka!
OdpowiedzUsuńCzekam, czekam i mam nadzieję na ciąg dalszy <3
Mam nadzie że wrócisz do pisania twój blog jest wspaniały :) wybacz że wcześniej nie komentowałam. Pozdrawiam i mam nadzieję że dokończysz to opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzie że wrócisz do pisania twój blog jest wspaniały :) wybacz że wcześniej nie komentowałam. Pozdrawiam i mam nadzieję że dokończysz to opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńGdybyś Ty wiedziała ile opowiadań ja zaczęłam w swojej karierze... A zakończyłam może ze dwa tak na dobrą sprawę ;p Człowiek ma wenę i zapał, ale nie ma czasu, albo ma, ale nie zdąży i tak wszystkiego ująć w słowa tak jak by sobie tego życzył, a wena ulatuje nim się zorientuje. Nie przejmuj się hejterami. Masz tu dla kogo zaglądać. W zasadzie nie wiem czy mnie kojarzysz, raczej nie, bo chyba nie komentowałam niczego dotychczas, a w każdym razie sobie nie przypominam. Przeczytałam wszystko co zdążyłaś napisać i to już dawno, ale jakoś dopiero dzisiaj postanowiłam napisać. Tym bardziej, że kiedy ja tutaj zaglądnęłam po raz pierwszy, Ciebie już tu nie było, a pojawiały się tylko kolejne notki informacyjne. Gratuluję zdania licencjatu i życzę powodzenia na magisterce. Oby przybyło Ci trochę czasu na przyjemności, no i wena, żebyś ten czas mogła należycie spożytkować :)
OdpowiedzUsuńJak tylko Cię wena nawiedzie masz tu wrócić i napisać piękny ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńCzekam jako stała czytelniczka,dotychczas nie komentująca.
Pamiętam jak zarywałam noce dzięki twojemu opowiadaniu i z uśmiechem na twarzy czytałam wszystkie rozdziały ;)
No i znowu. Myślałam, że opowiadanie jest zakończone, a tu bęc. Nie dawno miałam taką sytuację z innym blogiem. Wciągnęłam się i aż mi przykro, że to jeszcze nie koniec:(. Oczywiście opowiadanie jest cudne <3. Ray <3 kolejny mąż:D. No nic. Będę czekać:* pozdrawiam i wracaj do nas <3
OdpowiedzUsuńKrukonka
Hej, zapraszam Cię na mojego nowego bloga :) Mam nadzieję,że wpadniesz do mnie, i że Ci się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://milosccierpliwajest-dramione.blogspot.com
Tak bardzo tęsknie za twoim opowiadaniem :o Nie ma lepszego!! Będziesz dodawała jeszcze rozdziały ?? Ja będę czekać nawet kilka lat :) !!!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc zaczęłam czytać Twoje opowiadanie 2-3 dni temu i pochłaniałam je bardzo szybko.Czytam teraz dużo Dramione i Twoje opowiadanie zaliczają się do najlepszych. Uwierz że bardzo rzadko komentuje ale ty na to zasłużyłaś. Jest mi trochę smutno że opowiadanie nie ma końca, ale to nie ma znaczenia. Zajęłaś się ważniejszymi rzeczami i dobrze. Pozdrawiam i mimo wszystko życzę weny. Julka
OdpowiedzUsuńCzekam z utęsknieniem..
OdpowiedzUsuńMogłabyś chociaż tutaj zajrzeć i oficjalnie ogłosić, czy blog zawieszony do jakiegoś czasu czy zamknięty, bo tak naprawdę nie mamy żadnego pojęcia..
Rozumiem, że masz inne sprawy i naprawdę to szanuję, ale jako wielka fanka opowiadania pragnęłabym się dowiedzieć o jego przyszłości! ;)
Nie przejmuj się osobami które nie rozumieją ze ty też masz własne życie i swoje sprawy, bo zawsze się takie znajdą. Twoje opowiadanie jest wspaniałe i czekam na dalsze rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rozumiem, że masz własne życie poza bloggerem, ale od marca nie dałaś znaku życia, nie wspominając o dodawaniu rozdziałów. Wiem, że nie da się napisać nic na siłę i nie chcę też, żebyś pisała pod presją, więc po prostu powiem tyle: Tęsknimy za tą historią.
OdpowiedzUsuńMoże Cię to zmotywuje, jeśli jeszcze tu zaglądasz, a może w ogóle o nas zapomniałaś? Mam jednak nadzieję, że nie. Pozdrawiam, życzę weny, czasu i cierpliwości do niecierpliwych nas - czytelników.
Będę czekać!!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny!!
Euforiatheone
Jest jakas szansa na kontynuację historii?
OdpowiedzUsuńHej :) bardzo Cię proszę w imieniu wszystkich czytelników bloga daj jakiś znak życia :( czy juz na zawsze porzuciłaś to opowiadanie? Czy jest szansa na jego dokończenie? To najlepsze dramione jakie czytałam i naprawdę chciałabym poznać kontynuację :( odpowiedz czy jest jakas szansa na kontynuację?
OdpowiedzUsuńKurczę ;/ właśnie skończyłam czytać wszystkie twoje cudowne rozdziały i gdy chciałam przewinąć by dalej czytać... Okazało się, że dalszego ciągu nie ma :( Będę na niego czekać choć jest możliwe, że ta przepiękna historia nie doczeka się zakończenia. Życzę ci weny i (może) powrotu na bloga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola <3
Rózgę powinnaś pod choinkę dostać za niedawanie znaku życia na blogu!!! -,-' Napisałabyś chociaż "żyję, wesołych świąt, ale nigdy tu nie wrócę, nara" ..albo coś w tym stylu... :P
OdpowiedzUsuńTylu nas tu jeszcze zagląda w nadziei, że coś zobaczą... Ale jak widać - nadzieja matką głupich.
Ale nie o tym chciałam...
Z okazji nowego roku chciałabym Ci życzyć przede wszystkich zdrowia i szczęścia! Wielu sukcesów i spełnienia marzeń! Wszystkiego co najlepsze :)
I niech wena [na życie] będzie z tobą
całusy, sarah ;3
Kiedy wrócisz?
OdpowiedzUsuńJej... czytałam tego bloga z wielkim zapałem i bardzo chciałabym żebyś dokończyla ta historie ale cóż, nic na siłę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię gorąco i pytam : JAK MOŻNA SIĘ Z TOBĄ SKONTAKTOWAC? ask, fb, twitter... cokolwiek
Sorry, że piszę z anonima, ale będę się podpisywać jakoś. Lubię twojego bloga, jest jednym z lepszych blogów o Dramione jakie teraz czytam. Nie poddawaj się, my twoi fani będziemy wiernie czekać na rozdział! Hmmm... Tak! Załóżmy Gwardię Aksmel! Masz ciekawy pomysł. Czasami mam wrażenie, że jest za dużo przekleństw, ale to tylko moja opinia. Nie żal mi Rona, niezbyt go lubię. Nie umiał pomóc Hermionie - jego problem. Pisz kiedy masz czas. Mam nadzieję, że rozdział się wkrótce pojawi. Twoja fanka ~Alice
OdpowiedzUsuńPrzykro mi to mówić, ale jest masa osób, które potrafi jednocześnie prowadzić bloga, pracować i jeszcze się uczyć.
OdpowiedzUsuńZasługujemy na jakąś informację co dalej. Szanuj tych, którzy czytali to opowiadanie.
Wrócisz?
OdpowiedzUsuń"Wróć, jeśli pamiętasz" ~Sophie
OdpowiedzUsuńWróóóóóóóóóóóóć
OdpowiedzUsuńWróć do nas !!!
OdpowiedzUsuńJej, jestem praktycznie od początku tej historii i nie mogę o niej zapomnieć... Muszę chyba odświeżyć sobie wszystkie poprzednie rozdziały, bo, co tu dużo mówić, stęskniłam się za tym opowiadaniem. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku! :)
OdpowiedzUsuńM.