sobota, 12 stycznia 2013

14. Długie rozmowy

Jasmin otworzyła oczy. Znajdywała się w Skrzydle Szpitalnym. Było zupełnie cicho i pusto. Podniosła się z łóżka i usiadła na nim pocierając czoło. Chwilę później przyszła pani Pomfrey. Powiedziała, że omdlenie mogło wyniknąć z silnego stresu, dała jej jakieś tabletki na wzmocnienie i powiedziała, że może już iść i żeby porządnie się wyspała. Dziewczyna wróciła do Pokoju Wspólnego zastanawiając się jak to wszystko się skończyło i ruszyła schodami w kierunku dormitorium.
- Hej Jasmin - usłyszała za sobą.
Odwróciła się i zobaczyła Hermionę siedzącą na czerwonej kanapie. W ręce trzymała dużą książkę. Dlaczego ona ciągle się uczy? Blondynka stała nieruchomo zastanawiając się nad tym jak można spędzać tyle czasu na nauce i nie mieć dość, gdy usłyszała:
- Słyszałam co się stało. Jak się czujesz?
- Hm? - wymamrotała z siebie wciąż myśląc o książkach.
- Jasmin?
Otrząsnęła się z zamyśleń.
- Słucham? A tak, tak, przepraszam. Czuję się trochę otumaniona.. ale jest w porządku. A ty co tutaj robisz? Dlaczego jeszcze nie śpisz?
- Czytałam i pomyślałam, że poczekam na ciebie. Może chciałabyś pogadać?
Blondynka stała chwilę. Przyszło jej na myśl, żeby uśmiechnąć się i powiedzieć "Nie, jest w porządku, naprawdę, świetnie" ale doszła do wniosku, że potrzebuje tej rozmowy. Podeszła do Hermiony i usiadła na czerwonym fotelu na przeciwko niej przyglądając jej się.
Oczy zupełnie jak oczy Malfoy'a, pomyślała Hermiona. Tylko takie trochę.. bardziej ciepłe i mniej pewne siebie? Taak..
- Jasmin, posłuchaj.. - zaczęła starając się delikatnie dobierać słowa - nie możesz pozwolić.. nie możesz się zgadzać na to żeby twój brat tobą tak pomiatał i traktował cię w taki sposób... To nie jest normalne, a on sobie naprawdę za dużo pozwala.. myśli, że wszystko mu wolno - tu pomyślała o tym jak wszedł do łazienki prefektów kiedy się kąpała i o ich ostatnim spotkaniu jak ją zaczął całować - ..a tak nie jest. Nie można mu na to pozwalać...
Nastała chwila ciszy.
- Wiesz - zaczęła cicho Jasmin - czasami sobie myślę.. czasami.. próbuję go usprawiedliwiać. On tak naprawdę wcale nie jest taki zły... Ma ciężki charakter, to prawda... i...
- ..i dlatego cię tak traktuje? Ciężki charakter to ma na przykład.. Ron.. twój brat jest.. - zatrzymała się nie wiedząc co powiedzieć - okropny. Jest... chamski, cyniczny, wredny.. - wyliczała na palcach - podły, bez uczuć, pewny siebie i.. i nie liczy się z innymi.. myśli, że jest najważniejszy i najlepszy.. mówić dalej? Jest egoistyczny i sarkastyczny.. rozpuszczony, narcystyczny, bezwzględny... i bezczelny. Tak, bezczelny przede wszystkim...
Ale ma ładne oczy, przyszło jej na myśl sama nie wiedząc dlaczego.
- Eh.. wiem. Ale to mój brat... - powiedziała smutno Jasmin - Żałuję, że go nie posłuchałam na początku.. z tym, żeby trzymać się z dala od Harry'ego. Może wtedy inaczej by się to wszystko potoczyło. Co ja sobie myślałam? Że uda mi się utrzymać to w tajemnicy? Głupia jestem... To moja wina..
- Przestań! Nie mów tak. To tylko i wyłącznie jego wina.. nie można pozwalać mu na to, żeby taki był. Rozumiem jego złość w stosunku do tego, że spotykałaś się z Harry'm ale to nie znaczy, że musiał to załatwiać w taki sposób! Nie możesz się na to zgadzać! - powiedziała Hermiona przyglądając jej się.
- To co mam niby zrobić? Nigdy nie mieliśmy ze sobą normalnego kontaktu. Rozmowa? - roześmiała się pusto - To nie przejdzie, karze mi się wynosić po dwóch sekundach mówiąc, że zawracam mu głowę i nie ma ochoty ze mną rozmawiać. Powiedzieć komuś? Matce, ojcu? - głos jej lekko zadrżał - Moja matka nie ma nic do gadania w domu, a poza tym i tak zawsze zgadza się z ojcem.. on.. jest.. jeszcze gorszy od Draco...
Głos jej się załamał. Zakryła twarz w dłoniach. Przez chwilę Hermiona nie wiedziała co ma powiedzieć. Nie sądziła, że jest aż tak źle. Ale czego się mogła spodziewać? Wszystkiego mogła się domyśleć. Jednak dopiero kiedy usłyszała to z ust Jasmin zdała sobie sprawę z tego jak bardzo musi cierpieć...
Jasmin wytarła oczy i mówiła dalej:
- ..oni wszyscy uważają, że jestem nikim, że jestem za dobra, że mam głupie priorytety i wartości. Zazwyczaj wydają mi tylko krótkie polecenia, które muszę wypełnić mało rozmawiamy... Tu się nie da nic zrobić Hermiono. To oni całkowicie zepsuli Draco, to przez nich taki jest. Dlatego go usprawiedliwiam i wiem, że to nie jego wina, że jest podły... Liczę na to, że jak będę pełnoletnia to się wyprowadzę i ucieknę jak najdalej od tego wszystkiego...
- Przepraszam. - powiedziała Hermiona - Nie wiedziałam, że jest ci aż tak ciężko...
- Można się przyzwyczaić i sprawić żeby było lepiej, po prostu robisz to co ci karzą, bez słowa i dyskusji. Wiadomo, jak mają zły dzień to zawsze można oberwać ale wtedy schodzę im z drogi i jest okej..
- Naprawdę jest mi bardzo przykro.
- Daj spokój Hermiono. Wszystko się ułoży.. teraz czuję się załamana ale.. ale wiem, że będzie lepiej. Musi być. - powiedziała blondynka.
- Podziwiam twój optymizm i wytrzymałość.. Jednak ignorowanie takich rzeczy może ci zniszczyć psychikę.. Martwię się o ciebie...
- Nie zniszczy. Dam sobie radę. Wytrzymałam już tak długo... wytrzymam jeszcze te kilka lat. Potem wszystko się ułoży. Muszę tylko słuchać się tego co mówią.
- A co z Harry'm?
Wiedziała, że to pytanie w końcu padnie.
- Nic.. widziałam go na boisku jak całował Cho Chang..
- Co ty mówisz? - zdziwiła się Hermiona.
- To prawda. Poza tym.. ja nie wiem co jest.. co było między nami. Nie wiem czy coś do niego czuję.. nie wiem czy on czuje coś do mnie.. jestem jakby.. rozszczepiona...
Pomyślała o Ray'u.
- Poza tym spotykanie się z Harry'm to stąpanie po kruchym lodzie... Niepotrzebnie zdenerwowałam tylko Draco.
Rozmawiały jeszcze chwilę, aż w końcu zdecydowały, że pora iść spać i każda udała się do swojego dormitorium. Obie pogrążone w myślach jeszcze długo nie mogły zasnąć...

5 komentarzy:

  1. Chciałabym żeby Jasmin była z Rayem!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy czytać dalej tg bloga... Tekst jest lekki i łatwo się go czyta, ale troche.. przynudza. Do tego miałam nadzieje na Dramione, a tu przede wszystkim jest o Jasminie, gdyby tak wyciąć połowe jej scen i zastąpić je Hermioną i Draco było by fajnie. Szczególnie, że pomysł z zastraszaniami, a potem w łazięce był ciekawy. Nie bierz tego do siebie, to tylko moje zdania.
    ~M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już od Ciebie zależy czy zechcesz czytać dalej :) Nigdzie na moim blogu nie ma informacji, że jest to blog Dramione i że główny wątek to Draco i Hermiona. Oczywiście nagłówek na to wskazuje i tak - jest to wątek, który większość uzna za główny w tym opowiadaniu ale nie tylko. Chciałam stworzyć coś swojego, niepowtarzalnego, a nie podążać za schematami jakie widzimy w innych opowiadaniach o tej samej tematyce. Masz rację, Jasmin odgrywa dużą rolę w większości pierwszych rozdziałów ale przede wszystkim dlatego żeby czytelnik się oswoił z tą nową postacią. Chciałam żeby poznał ją bliżej i też chciałam stworzyć jeden swój własny wątek, który sama wymyśliłam. Rozumiem i szanuję to, że nie każdemu może się to podobać dlatego nie mam do Ciebie żalu :) Wręcz przeciwnie: bardzo Ci dziękuję za opinię :) Cóż więcej mogę powiedzieć.. zachęcam do zagłębienia się w kolejne rozdziały i miło mi będzie jeśli jeszcze kiedyś ujrzę Twój komentarz :) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu (a raczej niedzieli bo z soboty to już nic nie zostało:)

      Usuń
  3. Mi tam się podoba! Nawet bardzo!

    OdpowiedzUsuń

Pochwal albo skrytykuj, klnij jeśli trzeba i szanuj innych komentujących:)