niedziela, 28 kwietnia 2013

52. Urojenia

Był wyjątkowo piękny i słoneczny dzień. W powietrzu unosił się przyjemny zapach drzew, których czubki kołysały się delikatnie pod wpływem wiatru. Grupka małych dzieci bawiła się na zielonej łące otoczonej drzewami. Biegały w kółko i krzyczały różne hasła goniąc się nawzajem. Wyglądały na beztroskie i szczęśliwe. Co się dziwić, tak przecież było. Nie miały żadnych problemów, a ich największym zmartwieniem było to czy mama kupiła w sklepie lizaka. Nawet jeśli ich rodziny miały jakiekolwiek kłopoty to one same były za małe żeby to zrozumieć. W tym momencie nic nie miało dla nich znaczenia. Żyły chwilą.

Come along Fool
A direct hit of the senses you are disconnected
It’s not that it’s bad…it’s not that it’s death
It’s just that it is on the tip of your tongue, and you're so silent

Kilkanaście metrów od nich na niewielkim pagórku siedziała dziewczyna w lekko falowanych i jasnych włosach. Miała na sobie luźną, kremową koszulę, jeansowe spodnie i trampki. Siedziała w cieniu drzewa, o którego pień opierała się lewym ramieniem. W ręce trzymała źdźbło trawy, po którym przesuwała zimnymi palcami. Wyraz jej twarzy nie mówił kompletnie nic, a właściwie można by rzec, że nie miała żadnego wyrazu twarzy. Jej pusty wzrok skierowany był w stronę dzieci, chociaż było widać, że urywa się gdzieś w połowie. Siedziała tak już bardzo długo, a może nawet kilka godzin. Kiedy była mała bawiła się na tej łące. Biegała razem z tatą rzucając w niego piłką i śmiejąc się za każdym razem kiedy udawało jej się trafić. Potem, kiedy urosła wciąż odwiedzała to miejsce i czytała tu książki. Co się zmieniło? Niby nic, a jednak to już nie była ta sama dziewczyna. Za dużo się wydarzyło by mogła z uśmiechem na twarzy siedzieć tutaj i marzyć. Coś co spotkało ją kilka tygodni wcześniej całkowicie pozbawiło ją uśmiechu. Z nikim nie rozmawiała, nie odpowiadała na listy przyjaciół i unikała własnych rodziców. Nie chciała im powiedzieć o tym co się stało. Im ani nikomu innemu. Nie chciała żeby ktokolwiek wiedział, że została zakopana żywcem. Nie chciała o tym rozmawiać i nie była na to gotowa. W ogóle nie była pewna czy kiedykolwiek będzie na to gotowa. To było dla niej zbyt wielkie przeżycie i zbyt bolesne by usiąść przy stole i opowiedzieć drugiej osobie o tym co czuje. Starała się tłumić w sobie wszystkie emocje choć nie zawsze jej to wychodziło. Czasami po prostu nie była w stanie powstrzymać łez i choć bardzo chciała nie mogła tego zrobić bo wspomnienie, które nagle pojawiło się w jej głowie nie chciało zniknąć. Dlatego właśnie co noc budziła się roztrzęsiona z płaczem czy krzykiem. To wszystko po prostu ją przerastało. I myślała, że sama da sobie radę. Myślała, że potrzeba czasu.. ale dni mijały, a nic się nie zmieniało.
Siedziała tak całkowicie odcięta od rzeczywistości, aż coś bardzo dziwnego przykuło jej uwagę. Na dole, tam gdzie bawiły się dzieci, za drzewami ktoś był. Od razu zwracał na siebie uwagę, gdyż miał na sobie dość długi, ciemny płaszcz z kapturem na głowie. Stał chwilę patrząc w niewiadomym kierunku, aż wolnym krokiem przeszedł za drugie drzewo. Czarodziejski instynkt natychmiast nakazał Hermionie chwycić za różdżkę. Rozejrzała się szybko, żeby ocenić czy zakapturzona osoba jest sama, czy może ma jakiś towarzyszy i właśnie wtedy obok niej pojawili się Harry i Ron.
- Hermiona! - krzyknęli i natychmiast zaczęli zadawać pytania jak się czuje i dlaczego nie odpisywała.
Co miała odpowiedzieć? Nie chciała ich okłamywać ale miała dość tego, że wszyscy dookoła męczyli ją pytaniami czy wszystko jest w porządku, czy czegoś potrzebuje i tak dalej. Chciała po prostu żeby wszyscy dali jej spokój i nie traktowali w ten sposób. Może to było trochę egoistyczne myślenie ale nie chciała żeby inni jej żałowali, współczuli czy cokolwiek podobnego. Jedyne czego chciała, to żeby było tak jak dawniej..
- Jest dobrze, naprawdę.. - skłamała z bólem serca i wymusiła na twarzy uśmiech - Minęło już dużo czasu, jakoś sobie radzę.
- To wspaniale. - ucieszył się Ron, który od razu uwierzył w jej słowa.
- Tylko dlaczego ściskasz w ręku różdżkę? - zapytał podejrzliwie Harry.
- Widziałam kogoś.. no nie patrzcie tak na mnie, wiem co myślicie i to nie paranoja! Tam, za drzewami, jeszcze chwilę temu stała zakapturzona postać. Harry, naprawdę widzę jak wymieniasz spojrzenie z Ronem. Mógłbyś robić to trochę bardziej dyskretnie.
- Hermiono.. tam nikogo nie ma.. - mruknął cicho rudzielec, a spojrzenie jakim obdarzał Gryffonkę znowu się zmieniło. Patrzył na nią zmartwiony i ani myślał uwierzyć w to co przed chwilą powiedziała.
- Dobra chłopaki.. nie ważne. Może mi się wydawało, może macie racje, mam jakieś urojenia, bo doznałam trwałego urazu mózgu. - powiedziała poirytowana ich zachowaniem.
- Oho, chyba jednak nasza Hermiona wróciła. - zaśmiał się Harry, a ona ucieszyła się, że w końcu dali jej spokój.
Resztę tego dnia spędzili razem i choć Hermiona naprawdę wolała pobyć sama, nie protestowała.
* * *
Ray leżał na swoim łóżku z rękami założonymi za głowę. Wpatrywał się w sufit, ale myślami przypominał sobie wczorajszy wieczór, kiedy zobaczyli w kuchni Jasmin. Jak tylko weszli do środka blondynka podniosła się z miejsca i przytuliła Draco. To prawda, był to dość niecodzienny widok, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie miesiące, jednak w końcu było widać jak dużo się zmieniło. Jak dużo zmieniło się przez obóz. Oczywiście Draco nie stał się dobrym i grzecznym chłopcem, bo dalej był taki sam (o czym świadczą wydarzenia w pociągu) ale trochę jednak zrozumiał. I on i inni, którzy brali w tym udział.. no.. może poza Blaise'm, który chyba nigdy się nie zmieni. Chłopak zamknął na chwilę oczy wciąż myśląc o tym co wczoraj powiedziała mu Jasmin. Jej ojciec dobrze wiedział jaka będzie dla niej najlepsza kara. Zabrał ją na małą wycieczkę po mugolskim świecie i osobiście pokazał jej jak traktuje się takich jak oni. Nie mógł przestać o tym myśleć. I nie tylko przez tą rozmowę.

- Tak bardzo go nienawidzę.. - powiedziała smutno Jasmin, kiedy szli sami przez park - On nawet.. on nawet dzieci nie oszczędzał, wyobrażasz to sobie? Rzucał Cruciatus'em na wszystkie strony... - wzięła glęboki oddech czując, że znowu łzy napływają jej do oczu. Oarła rękawem oczy patrząc gdzieś na boki i przypominając sobie wyraz twarzy swojego ojca - Wszystko bym zniosła.. tylko.. tylko nie to.. 
- Posłuchaj.. - zaczął spokojnie chłopak ale Jasmin ciągnęła dalej. 
- I jeszcze żebym zdała sobie sprawę jak bardzo to boli rzucił go najpierw na mnie. - dodała ponownie ocierając łzy - Co za ojciec tak robi..? - mruknęła do siebie siadając na drewnianej ławce i patrząc na swoje buty. Ray usiadł obok i przez chwilę siedzieli cicho nic nie mówiąc. Było słychać tylko ciche śpiewy ptaków gdzieś wysoko na drzewach. 
- Nie płacz, proszę cię.. - powiedział w końcu.
- Nie dziwię się, że Draco jest, jaki jest.. z kogo on ma brać przykład? Nasz ojciec go zepsuł..
- Na szczęście ciebie mu się nie udało zepsuć. A z Draco.. chyba nie jest tak źle jak kiedyś. Ma swój rozum, trochę sobie nie radzi.. ale sporo zrozumiał.
- Tyle dobrze.. ten obóz dał mu trochę do myślenia.. ale i tak jest jakiś.. inny.. 
- Martwił się o ciebie. - Ray nie był do końca pewien czy tylko o to chodzi. W ostatnim czasie on również zaobserwował dość dziwne zachowanie swojego przyjaciela. Dobrze wiedział, że Hermiona ma z tym coś wspólnego, tyle mógł się domyśleć, jednak nie próbował nawet z nim o tym rozmawiać. Nawet Blaise był świadomy tego, że rozmowa z Draco o jego "uczuciach" i problemach jest tak niebezpieczna jak oswojenie Akromantuli. Rzecz w tym, że Akromantuli nie da się oswoić. 
- Myślę, że nie tylko o to chodzi, ale nawet nie będę go o to pytać. Wiesz jaki jest. - powiedziała zamyślona. Nie wyglądała najlepiej ale najwyraźniej powiedzenie wszystkiego na głos pomogło jej się uspokoić - Ten rok minął tak szybko.. tyle się wydarzyło.. 
- Nie zaprzeczę, atrakcji nie brakowało. Niektórych rzeczy jednak można było uniknąć.. - dodał ciszej myśląc o Amandzie i o tym jak głupi był, że zaczął się z nią spotykać. 
- Też tak myślę. - odpowiedziała myśląc o Harrym i o tym ile problemów przez to było - Dobrze, że wszyscy wyszliśmy z tego cało. Prawie wszyscy.. bo Hermiony los nie oszczędził. 
- Nie łatwo jej będzie wrócić do normalności. Nie sądzę, żeby to w ogóle było możliwe. 
- Naprawdę tak myślisz? - spojrzała na niego. 
- Tak - odparł - Takie rzeczy zostają w człowieku na zawsze. 
Kiedy to powiedział znowu zamilkli. Siedzieli w ciszy, a każde z nich myślami było daleko. Niebo trochę spochmurniało i zrobiło się nieco chłodniej. Ruszyli ścieżką z powrotem. Szli powoli wciąż nie rozmawiając, aż odezwała się Jasmin. 
- Gdybym ciebie posłuchała na początku roku nie byłoby tego wszystkiego. - zatrzymała się - Gdybym tylko była mądrzejsza.. 
Ray odwrócił się do niej i zaśmiał bezgłośnie. 
- Idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć, że gdyby twoi rodzice się nie poznali nie byłoby cię na świecie. Bezsensowne gdybanie. 
- I może tak byłoby lepiej? - odpowiedziała pytaniem przyglądając mu się i przez dłuższą chwilę tylko patrzyli na siebie nic nie mówiąc. 
- Nie wydaje mi się. - rzucił. 
- Dlaczego? - zapytała ale on już odwrócił się i ruszył do przodu wzruszając tylko ramionami. Podeszła do niego i zatrzymała go stając przed nim. - Dlaczego Ray? - powtórzyła. 
- Naprawdę chcesz wiedzieć? - zapytał śmiejąc się z jej upartości. 
- Chcę wiedzieć. Dlaczego? - zapytała znowu wiedząc już do czego to zmierza. 
- Bo wtedy nie mógłbym zrobić.. tego.. - powiedział, zrobił krok w jej stronę i delikatnie przyciągnął jej twarz do swojej całując.
* * *
- Chyba czas na nas. - zmęczony Ron usiadł na krawężniku. Mimo, że zjedli u Hermiony obiad, całodzienne chodzenie po słońcu dało im się we znaki. - Umieram.
- Sami chcieliście zwiedzić całą okolicę. - zaśmiała się Hermiona.
- Teraz nie wiem czy był to dobry pomysł..
- Dobrze było znów cię zobaczyć. I miło widzieć, że jakoś dajesz sobie radę. - powiedział Harry.
- Taak. - odparła krótko Hermiona - Was też miło widzieć.
- Powinnaś przyjechać do Nory. U nas zawsze jest dużo ludzi, nie nudziłabyś się, jest co robić. Tak, w sumie to świetny pomysł! - ucieszył się Ron.
- To nie jest teraz możliwe Ron.. chciałabym też spędzić trochę czasu z rodzicami i.. - urwała bo na końcu ulicy znowu zobaczyła tą samą postać co wcześniej za drzewami - Popatrzcie, ten facet znowu.. szybko! - pokazała palcem ale postać zniknęła.
Ron rozglądnął się ale niczego już nie zobaczył. Wymienił spojrzenie z Harrym, który nawet nie fatygował się żeby spojrzeć do tyłu. Zmieszana Hermiona nie próbowała ich nawet prekonywać do swojej racji.
- To chyba był pies. Wydawało mi się.
- Jesteś..
- ..przewrażliwiona. Wiem. - mruknęła.
- Jesteś pewna, że nie chcesz jechać z nami? Harry jest u mnie na całe wakacje.
- Dzięki Ron. Może w sierpniu, teraz nie.. potrzebuję trochę czasu.
- W porządku. No to co? My się zbieramy i zacznij w końcu odpisywać na listy bo znów zrobimy ci nalot. - zaśmiał się Harry.
- Jasne.
Przytulili się i pożegnali, a potem Harry razem z Ronem teleportowali się do Nory. Hermiona została sama przed swoim domem. Jeszcze raz rozejrzała się po ulicy, a potem czując dziwne dreszcze wróciła do domu. Nie mogła przestać myśleć o tym co widziała. Może rzeczywiście to tylko wymysł jej wyobraźni? Przecież takie rzeczy się zdarzają.. po jakimś nieprzyjemnym wydarzeniu człowiek potem dostaje paranoi i wydają mu się rzeczy, które naprawdę w cale się nie dzieją. Czy tak jest właśnie w jej przypadku? Tyle, że ona była wręcz pewna, że kogoś widziała. I to już drugi raz. To nie mógł być przecież przypadek..
- Twoi koledzy już pojechali? - zapytała mama kiedy weszła do domu. Ona również patrzyła na nią z tą dziwną troską w oczach i zmartwieniem. Tyle tylko, że nie wiedziała o niczym. Ani ona, ani jej ojciec.
- Tak, pojechali. - odparła - Dobrze było ich zobaczyć.
- Poprawili ci humor?
- Pewnie. - powiedziała starając się żeby brzmiało to wiarygodnie. Tak, poprawili jej humor ale w głębi siebie wciąż nic nie było poukładane. Uśmiechnęła się do mamy. - Od razu mi lepiej.
Zjadła coś, wzięła prysznic i położyła się spać.


Zanim jednak zasnęła, jak co noc od początku wakacji, zaczęła przypominać sobie wszystkie wydarzenia, które miały miejsce w tym roku. Zaczęło się tak jak zawsze, nawet był trochę większy spokój niż we wcześniejszych latach, a potem? Skończyło się tragicznie. Już nie tylko dla niej ale wszystkich uderzyła wiadomość, że wróciła potężna czarodziejka, która jedyne czego pragnie to zemsty na Voldemorcie. Nikt nie wie jak daleko będzie zdolna się posunąć, na razie jedyne czego wszyscy byli pewni to fakt, że Harry jest w jeszcze większym niebezpieczeństwie niż był wcześniej. Tego nikt się nie spodziewał.
Hermiona przewróciła się na bok i nowy natłok myśli wpadł jej do głowy. Malfoy. O nim nie miała jeszcze okazji pomyśleć odkąd rok dobiegł końca. Przypomniała go sobie w pociągu jak na nią patrzył, albo wcześniej jak próbował z nią porozmawiać... A co jeśli on chciał dobrze, a ona pod wpływem Rona powiedziała mu, że nie chce z nim rozmawiać? Zrobiło jej się strasznie przykro i doszła do wniosku, że jednak bardzo chciałaby właśnie z nim pogadać. Pomyślała o tym jak ją pocałował na obozie i od razu zrobiło jej się zimno. W tej chwili to wszystko było tak bardzo odległe, że nie mogła tego zrozumieć. Posmutniała bo zdała sobie sprawę z tego, że dla niej to nie było bez znaczenia. Wręcz przeciwnie, nigdy by tego nie zrobiła, gdyby Malfoy nic dla niej nie znaczył. Zaczęła się zastanawiać co by było, gdyby jednak z nim porozmawiała. Czy coś by się wtedy zmieniło? Nie, to na pewno nie miałoby sensu...


Come up to meet you, tell you I'm sorry

You don't know how lovely you are
I had to find you, tell you I need you
Tell you I set you apart


Mimo takich wniosków wciąż o nim myślała. Złapała się na tym, że przypomina sobie każdą chwilę jaką z nim spędziła, że przypomina sobie jego dotyk, jego oczy, szczery uśmiech wtedy kiedy był osłabiony.. nawet sytuację w łazience prefektów, która w tym momencie wydawała jej się jeszcze bardziej zawstydzająca niż wcześniej. Doskonale pamiętała też kiedy zgubiła się w lochach, a on ją odnalazł i przytulił. Tak bardzo się wtedy ucieszyła na jego widok.. albo wtedy kiedy pomagała mu w nauce i kiedy z runów wyszła sama prawda. Sprawdzał wtedy kartkę i z udawaną złością stwierdził, że wszystko się zgadza. Gryffonka zaśmiała się cicho w poduszkę i zdała sobie sprawę z tego, że chciałaby do tego wrócić i że tak naprawdę to jego potrzebuje. Chciałaby znów go takiego zobaczyć. Chciałaby żeby znowu ją przytulił.

Nobody said it was easy
It's such a shame for us to part
Nobody said it was easy
No one ever said it would be this hard
Oh, take me back to the start


Długo nie mogła zasnąć, przekręcała się z boku na bok, a kiedy już zasnęła obudził ją zimny powiew wiatru, który wdarł się do pokoju przez uchylone okno. Podniosła się z łóżka i zmarszczyła brwi. Była w końcu pewna, że je zamykała.
Odchyliła zasłonę i przekręciła klamkę. Zanim jednak wróciła do łóżka jej wzrok przyciągnęła postać, która stała na samym środku ulicy, przed jej domem. Teraz była już pewna, że to nie była tylko jej wyobraźnia. Dokładnie widziała zarys tej osoby. To musiał być mężczyzna. Choć jego ciało przykrywał płaszcz, a twarz schowana była pod kapturem, po budowie ciała i postawie mogła stwierdzić, że na pewno jest mężczyzną. To nie mógł być zbieg okoliczności. To nie mógł być zwykły mugol. Była przekonana, że osoba, która stoi przed jej domem jest czarodziejem. Tylko kto to był i czego od niej chciał? W pewnej chwili zapragnęła wybiec na tą ulicę i zdjąć z niego kaptur, jednak zabrakło jej odwagi. Ostatnie wydarzenia nauczyły ją, że czasami nie warto ryzykować. Stanęła w cieniu patrząc co się stanie dalej, a w ręce ściskała różdżkę. Mężczyzna postał chwilę, a potem odwrócił się i oddalił znikając w cieniu. Tej nocy już nie zasnęła ale i nie widziała go więcej.
* * *
- Dlaczego nie śpisz? - zapytał Ron spotykając w środku nocy Harry'ego. Siedział przy stole pijąc wodę.
- Jakoś tak.. nie mogłem zasnąć. Ty?
- Głodny jestem. - Ron podszedł do lodówki i zaczął robić sobie kanapkę. Przez chwilę Harry myślał, że jego przyjaciel lunatykuje ale szybko zdał sobie sprawę, że nie.
- Zastanawiałem się nad tym co widziała Hermiona. - powiedział nagle Zielonooki.
- Te urojenia? - zapytał Ron z pełnymi ustami.
- Tak. Widziała to dwa razy i.. na początku rzeczywiście myślałem, że to jej jakaś paranoja ale teraz.. nie jestem do końca tego taki pewien. To znaczy.. uważam, że nie powinniśmy tego ignorować.. biorąc pod uwagę to co powiedział mi Dumbledor.
- Arry.. 'o.. - zakaszlał, a Harry przewrócił oczami - to na ciebie poluje dwóch potężnych czarodziei. Nie na Hermionę.
- Pomyśl trochę Ron. Myślisz, że gdyby ktoś porwał Hermionę to stałbym bezczynnie i nic nie robił? - zapytał podnosząc wzrok zirytowany.
Rudy zatrzymał się w połowie i spojrzał na przyjaciela. Tak, Harry miał rację, a to wszystko było zbyt podejrzane żeby mogło być zwykłymi urojeniami ich przyjaciółki.
- - - - - - - - - -
Zanim dodam rozdział chciałabym Wam jeszcze podziękować za odwiedzenie bloga www.poczekajnamnie.blogspot.com :) Mam nadzieję, że dzięki Waszej pomocy autorka nie zrezygnuje z pisania :) Jeszcze tak odnośnie rozdziału.. miał być spokojny ale jak zwykle musiałam wplątać coś dziwnego.. i tak jakby znowu się będzie coś działo :D Za dużo kryminałów chyba czytam. I wybaczcie mi, że Hermiona jest teraz taka ee.. skrzywdzona i strachliwa, wiem, że to może irytować ale to chyba normalne w tych okolicznościach, które się wydarzyły. Czyż nie? :p

94 komentarze:

  1. ciekawe co to za facet może Draco? A co do Rona to jest głupi jak but. Ale rozdzaił fajny czeakm na więcej pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draco prześladowca :D

      Usuń
    2. szczerze mówiąc to wydaje mi się, że to jest ten facet co ją zakopał. George? :>

      Rozdział świetny, jak zawsze.

      Usuń
    3. fajnie brzmi Draco prześladowaca :D

      Usuń
    4. nieeeeee tam :D George to pewnie umarł po tym jak Draco go połamał xd
      moim skromnym zdaniem to Draco xd

      Usuń
    5. też tak myśle że georg umarł :) ale w opowiadaniu wszystko jest możliwe:)

      Usuń
    6. a ja chyba wiem kto to jest :D ...

      Usuń
    7. To raczej nie draco, wedlug mnie to ktos od czarnego pana

      Usuń
    8. To raczej nie draco, wedlug mnie to ktos od czarnego pana

      Usuń
    9. Myślcie, myślcie.. :D

      Usuń
  2. Jaaaa.. ♥-♥, kocham cię. Piszesz super, nie mogę doczekać się następnego :) I jeszcze jak ktoś lubi czytać Dramione, zapraszam do mnie :
    http://hermionaadndraco.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Opisy są tak bardzo realistyczne, a to co się dzieje teraz w głowie Miony... Widać, że coraz bardziej rozwijasz swoje pisanie i oby tak dalej. ;) Mam nadzieję, że Hermiona w końcu otrząśnie się z tego, chociaż w połowie. Czekam na nexta z niecierpliwością. ;D Oby był szybciej, bo ja tu uschnę od tego czekania. ;D
    Fioletoowa

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super, że już dodałaś. Rozdział jest jak zwykle świetny. Ciekawa estem co będzie z Hermioną i Draconem. Niech oni wreszcie będą szczęśliwi! Spotkają się w te wakacje? Tak chodźby przez przypadek na kilka minut, albo ktoś kogos zobaczy? No nic czekam z niecierpliwością na neastepny rozdział C:

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam! ♥ czekam na nn! ;* ciekawi mnie jakby wyglądało spotkanie Draco i Miony... po tym wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooooooo Cudo <3 <3 <3
    Kocham twojego bloga piszesz genialne opowiadanie
    Rozdzial jak zwykle cudo zgadzam sie z Fioletoową

    Z niecierpliwoscia czekam na nastepny rozdzial ktory jak zwykle bedzie rozbrajajaco swietny *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem jakby zareagowała Hermiona, gdyby dowiedziała się o tej intrydze Dracona z Amandą
    ( chyba, że już wie, tylko ja nie doczytałam dokładnie c; ). W każdym razie bardzo podobało mi się opisy! Wszystko przedstawiłaś tak realistycznie, od siebie. Spodobało mi się!
    Życzę weny+ czekam na więcej, no i żebyś miała na czym napisać ten rozdział!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wie o tym :) Pozdrawiam i dziękuję serdecznie!

      Usuń
  8. W końcu postanowiłam skomentować, naprawdę wybacz mi, że jeszcze tego nie zrobiłam. :) Piszesz naprawdę świetnie, rozdziały baardzo wciągają i, no cóż.. nie wiem jak ja wytrzymam bez kolejnego. Świetnie dobierasz muzykę.
    Hermiona taka pokrzywdzona też mi w zasadzie nie przeszkadza, dziwnie byłoby się tak szybko otrząsnąć po tym co przeżyła. I powtórzę jeszcze raz : świetnie piszesz, lekko czyta się Twoje opowiadanie, które według mnie jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałam, naprawdę bardzo oryginalne, a wykreowane postacie i zachowania są jeszcze lepsze! Mam tylko jedną prośbę. Więcej DRACO! : >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję :) Postaram się pisać więcej o Draco. Zazwyczaj usiłuję nie skupiać się na jednej postaci tylko kilku po trochę :) Wezmę to pod uwagę :*

      Usuń
  9. Ja się bardzo cieszę, że Hermiona jest taka "nieobecna". I dobrze. A jaka miałaby być? Została skrzywdzona. I to bardzo. Także bardzo podobał mi się te wstęp z samotną, smutną dziewczyną siedzącą pod drzewem..
    Czekam na następny rozdział. ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jak zwykle super :D ciekawi mnie kto jest tym "prześladowcą" xd Hermiony. Z niecierpliwością czekam na kolejny :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
    http://hermionesmagiclife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju. Zaintrygowałaś mnie :) . Nie mogę się doczekać, co z tego wyniknie, piszesz na prawdę świetnie :) . Jestem pod wrażeniem, na prawdę. Co tu dużo mówić, czekam na rozwój wydarzeń :)
    Pozdrawiam,
    Olga

    OdpowiedzUsuń
  12. Hm... ciekawie się robi. Kto jest tym kolesiem w kapturze?! Dodaj jak najszybcie nowy rozdział! Wydaje mi się czy tek rozdział był zdecydowanie krótszy niż wsześniejsze? Ale to pewnie dlatego, że pisałaś na tablecie. Nie bardzo zrozumiałam trzy pierwsze akapity. Mogłabyś mi je wyjaśnić? Wiesz może co się stało z Flavvyn? Bo - jak pewnie wiesz - usunęła bloga.
    Znów krótki komentarz, ale nie mam się do czego przyciepić. :) Krótki mówiąc spodobało mi się.
    kochamfantasty@gmail.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak właśnie dlatego był krótki :) Ale klawiaturę już mam, więc zabieram się za pisanie :) Chętnie ale czego konkretnie nie zrozumiałaś? :) Tego jak Hermiona siedziała i rozmyślała? :>
      Flavvyn usunęła bloga i na chwilę obecną nie wraca do pisania. Mówiła, że może wkrótce wróci z czymś nowym ale jej Dramione zostało trwale skasowane :(
      Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam :*

      Usuń
  13. Przepraszam, ale wsześniejszy komentarz napisałam z innego konta, bo nie zauważyłam, że jestem zalogowana na innym koncie. Więc jeśli taka pomyłka by mi się jeszcze kiedys powtórzyła to wiedz, że mogę dodać komentarz jako Ja lub Uzależniena od ksiązek.
    Bardzo cię przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem bardzo ciekawa kim jest ta postać co śledzi Mione..
    Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału!
    Życzę weny ;* i zapraszam do mnie..
    http://hermionariddle-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie!!! <333

    Ale krótki ten rozdział :/ Pisz częściej i dłużej! Za duże wymagania, wiem ;p
    Co poradzić, że mam obsesje na punkcie opowiadania... i jestem ciekawa co z tą postacią. Powinien to być Draco!! <33 I do piosenki Coldplay ją pocałować i nagle deszcz pada.... omg mam pomysł do następnego mojego rozdziału!! ;x NIE KOPIOWAĆ!!!

    pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótki, krótki.. ale strasznie mi sie źle pisało to na tablecie ;x Wybaczcie ;*

      Usuń
  16. Super :) tak długo czekalam na ten rozdzial i sie oplacilo :3 ale gdzie jest Draco :d uwielbiam tego cynicznego dupka naprawde :D mam nadzieje ze sie pojawi juz niedlugo znowu :)
    Pozdrawiam :)i zapraszam do mnie
    hp-po-drugiej-stronie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. oj , coś się nie mogę doczekać spotkania Draco x Hermiona :DD

    ale .. wydarzenia dziejące się tutaj to nadrabiają : zaczyna się dziać akcja, no no !
    nie moge się doczekać nastepnego rozdziału :)

    pozdrawiam
    Madeline

    OdpowiedzUsuń
  18. krótki bo krótki ale ważne że jest ;)
    i tak podziwiam Cię że zdołałaś napisać na tablecie, ja bym nerwicy dostała xd
    no wreszcie Hermiona! :D szczerze strasznie bylam ciekawa co się z nią dzieje. Wcale nie dziwie się, że jest strachliwa po tym co przeszła. Ja niewiem czy potrafiłabym wogóle umieć życ po takich przeżyciach :c
    no i wreszcie Ray i Jasmin ! ♥ pocałowali się ♥ łuhuhuuh czekałam na to :D
    nooo i pewnie ten facet stojący przed domem Hermiony to Draco :3 no przynajmniej mam taką nadzieje ;) czekam na ich spotkanieeee xd

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc byłam bliska załamania ale obiecałam, że napiszę to pisałam :D Klawiaturę już mam, wszystko super śmiga więc nowy rozdział pojawi się jutro bądź w weekend :) Pozdrawiam ;*

      Usuń
  19. super rozdział ♥ naczekałam się na niego xD zakochałam się w tym opowiadaniu *.* Nie moge się doczekać jak Draco bedzie sie martwił o Mione itp :D zapraszam do mojego bloga :3 http://princess-in-slytherin.blogspot.com/2013/04/rozdzia-1-chce-zaryzykowac.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialne <3 Kurde kurde kurde. Co to za gościu ??? Miona wreszcie ogarnęła że chce by Malfoy był blisko xD
    Super notka czekam na NN i mam nadzieję, że na następną bedziesz już miała klawiaturę i nie będziesz się męczyć na tablecie.
    WENY

    OdpowiedzUsuń
  21. Musze przyznać,że rozdział jest genialny. Warto było czekać na jego opublikowanie. Bardzo mi przykro z powodu klawiatury :(
    Zaintrygowałaś mnie tą czarną postacią. Ray i Jasmin uwielbiam ich uwielbiam. Ciekawość mnie zżera co będzie w następnej notce.

    Trzymaj się cieplutko. Życzę dużo weny.

    Pozdrowionka :) H.R

    Zapraszam do mnie
    http://hermiona-riddle-nowa-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ahh ! :D ale wspaniały rozdział. ;* Haha ! Tak mnie wciągnął, że nawet nie zauważyłam kiedy go skonczyłam czytac..^^Hehe ! <33
    Wszystkie te akcje. Czasami mam wrazenie ze na serio to nie opowiadanie tylko jakis kryminał. Ale to pobudza jeszcze bardziej do czytania i wciaga. Przynajmniej mnie.
    Bardzo doceniam to, że pomeczyłaś sie na tablecie (wiem ze jest to strasznie męczące) i napisałaś dla Nas ten rozdział. Dziękuję !! :D
    Na dzisiaj tyle. Pozdrawiam i do nastepnej <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Haha uwielbiam jak jest dużo akcji dlatego sama staram się tak pisać :D Zawsze się coś dzieje.. :)

      Usuń
  23. jakbyś mogła to nie rób z Rona takiego idioty i wgl. wiem, że to Twoje opowiadanie ale on niech nie będzie aż taki głupi i tępy. dużo weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się ale Wy, czytelnicy i tak jesteście do niego uprzedzeni :D U mnie Ron jest normalną osobą, czasem zrobi coś głupiego jak to Ron (w książce też tak było:) Postaram się coś zrobić z jego postacią :* Dziękuję za uwagę :)

      Usuń
  24. Kurcze jak mi szkoda Hermiony :( Ale dobrze, że chłopacy nie zlekceważyli tej postaci w kapturze.. Chociaż mi też się wydaje, że to Draco :D jedynym minusem jest dla mnie zakończenie. Jak dla mnie to mogłaś jeszcze coś dopisać. Wydaje mi się to takie..urwane, ale to tylko moje skromne, nic nie znaczące zdanie :P . Szkoda mi również Jasmin. Co to za ojciec, który rzuca na córke Cruciatus?! Debil xD W każdym razie rozdział świetny i czekam na następny. Duuużo weny i pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Masz racje, rozdział krótki ale tak wyszło, nie miałam klawiatury :( Nowy rozdział w weekend więc zaglądajcie :)

      Usuń
  25. Rozkręca się :D Bardzo ciekawa jestem, kto to był. Na początku myślałam, że to Malfoy, skoro już wie, gdzie mieszka Hermiona. Ale chyba raczej nie.. A szkoda. : / I skąd ty bierzesz takie fajne piosenki? :P Idealnie pasują; w ogóle milej się czyta słuchając je. Chociaż tobie to niepotrzebne, bo nawet bez piosenek potrafisz wprowadzić w nastrój ^^. Jednym słowem, dobra pisarka z ciebie. Powiedziałabym, że na równi z Rowling. I mogę wiedzieć skąd wzięłaś taki śliczny nagłówek?? Sama zrobiłaś, czy gdzieś znalazłaś? Jest przepiękny. Pozdrawiam i życzę dużo, dużo weny, bo talentu ci nie brakuje ;* / ~Julka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję :* Cały szablon sama znalazłam gdzieś w internecie :) Nie wiem kto go zrobił :) A piosenki staram się dodawać moje ulubione i jakoś wychodzi :D Pozdrawiam

      Usuń
  26. Hej, wpadłam tu niedawno i wszystkie rozdziały pochłonęłam jednym tchem. Pierwsza część jest wprost cudowna, choć szkoda mi Hermiony. Nienawidzę Rona (mam tak od zawsze, ale odkąd przeczytałam rozdział 50, to już normalnie... ukatrupię gada własnoręcznie)!!!
    Świetnie budujesz napięcie. W pewnym momencie poczułam podmuch wiatru i odwróciłam się przerażona, a tam... stoi mój brat :)
    Piosenki idealnie pasują do treści, skąd Ty je bierzesz?!
    Mam nadzieję, że Hermiona w końcu pogada z Draco. Na początku myślałam, że ta postać w kapturze to on, ale potem stwierdziłam, że jednak nie. Swoją drogą może to jego ojciec, albo ktoś... Ale nie będę Ci podsuwać mrocznych pomysłów, bo sama masz ich wystarczająco ;)
    Oczekuję, iż z Raya i Jasmin coś się rozwinie. Moim zdaniem od początku do siebie pasują.
    Pozdrawiam,
    życzę duużo weny,
    Drowned

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać, bardzo dziękuję. Piosenki biorę z własnej playlisty, część znajduję przez przypadek.. sama nie wiem :)

      Usuń
  27. Kurczę, przepraszam Może będę inna ale mi się nie podoba ten rozdział. Tak jak napisałaś, Hermiona irytuje. I to strasznie. Jest taka...rozlazła? Wiem, że przeszła dużo i nie wymagam, żeby od razu była cała w skowronkach, jakby nic się nie stało, ale aż taka nieporadna, to być nie musi.
    Poźniej, ta rozmowa z Ray'em i Jasmin...nudne jak flaki z olejem. Strasznie mi się dłużyło to czytanie. Jedyny plus, to że w końcu się pocałowali :)
    No i te schizy Hermiony dobiły mnie totalnie. Wydaje mi się, że to takie...oklepane. Może nie spotykane w Dramione, ale w innnych opowiadaniach przejawia się taki pomysł.
    No i jak dla mnie zbyt dużo opisów. Oczywiście, masz talent i piszesz świetnie, jak ktoś napisał wyżej, doskonale opisujesz emocje, ale czasami więcej nie znaczy lepiej.
    Nie przestanę czytać Twojego bloga, bo wiem, że masz talent i niektóre Twoje rozdziały są po prostu genialne! :)
    Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię tym komentarzem :)
    Pozdrawiam
    xoxo, Cindy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no prosze Cie.. jak bys sie czuła jak by Cię zamknięto w trumnie po trupie i w dodatku zakopano na godzine czy tam więcej?
      mysle, że ja po prostu bym nie widziała sensu żyć na świecie po takich przeżyciach..
      i tak Hermiona sobie dobrze radzi..

      Usuń
    2. Przykro mi, że rozdział Ci się nie podobał, będę pamiętać o Twoich uwagach :) Dziękuję :*

      Usuń
  28. Ojej! Zdziwiłam się jak zobaczyłam, że jest nowy rozdział :) Dziękuję za to, że piszesz, bo jest na prawdę bardzo ciekawe. Każda notka coraz lepsza! <3 Czuję jednak pewien niedosyt i muszę napisać, że CHCĘ więcej :)
    Pozdrawiam i obyś tak dalej pisała.
    dramione-the-magic-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozdział choć krótki - pięknie napisany.
    Dziewczyno, znowu się przez Ciebie popłakałam. Ten fragment:
    "Mimo takich wniosków wciąż o nim myślała. Złapała się na tym, że przypomina sobie każdą chwilę jaką z nim spędziła, że przypomina sobie jego dotyk, jego oczy, szczery uśmiech wtedy kiedy był osłabiony.. nawet sytuację w łazience prefektów, która w tym momencie wydawała jej się jeszcze bardziej zawstydzająca niż wcześniej. Doskonale pamiętała też kiedy zgubiła się w lochach, a on ją odnalazł i przytulił. Tak bardzo się wtedy ucieszyła na jego widok.. albo wtedy kiedy pomagała mu w nauce i kiedy z runów wyszła sama prawda. Sprawdzał wtedy kartkę i z udawaną złością stwierdził, że wszystko się zgadza. Gryffonka zaśmiała się cicho w poduszkę i zdała sobie sprawę z tego, że chciałaby do tego wrócić i że tak naprawdę to jego potrzebuje. Chciałaby znów go takiego zobaczyć. Chciałaby żeby znowu ją przytulił."
    rozwalił mnie całkowicie. Umiesz tak pięknie wszystko opisać, że wciągam się w to niesamowicie!
    Jeju... nie no. Nie mogę! Chcę ciąg dalszy... Jestem po prostu uzależniona. Ale to chyba nic złego? Ciekawi mnie, kim jest ten tajemniczy prześladowca. Na samym początku również myślałam, że to Draco, ale gdy przeczytałam dialog Pottera z Wieprzlejem, to mam wrażenie, że jest to ktoś o wiele bardziej niebezpieczny. No nic, czekam na wyjaśnienia i pisz szybciutko!
    Dużo weny kochana,
    Pozdrawiam serdecznie!
    Shadii. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Co do piosenki: GENIALNIE DOPASOWANA. Zastanawiam się, jak Ty to robisz, że tak Ci wszystko idealnie pasuje. Każdy element. Wszystko układa Ci się w jedną, wielką, wspaniałą układankę. Mega szacun!

      Usuń
    2. Wielkie dzięki za taki piękny komentarz :* Zrobiło mi się cholernie miło, dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję :) Pozdrawiam i zapraszam w weekend na nowy rozdział :*

      Usuń
  30. Rozdzial bardzo mi sie podoba, juz nie moglam sie doczekac ;D
    Co do gościa w kapturze najpierw przyszedl mi do glowy George a potem Draco, chyba tak jak wiekszosci czytajacych ;D Wyczekuje kolejnego rozdzialu. Zapraszam do mnie : http://greasley-team.blogspot.com/
    ~ tofi

    OdpowiedzUsuń
  31. Wiem jaki ból pisać na takiej klawiaturze, bo moja mama też zalała naszą :c Nie wiem jak miałaś cierpliwość pisać ^^
    Rozdział świetny, ale jest jedna rzecz do której się przyczepie, za mało w nim Draco .. <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Cudowny rozdział przyznaje ale też kiedyś próbowałam pisać wypracowanie na tablecie po 5 minutach zdenerwowana udałam się na komputer stacjonarny
    Życze dużo weny
    Xsenia (wiem dziwne imie czytaj ksenia)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nominuję cię do Liebster Award :)
    http://finnicj-odair.blogspot.com/2013/05/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  34. Hej :-)
    Na początku chciałabym napisać, że też kiedyś rozlałam coś na swój komputer, ale w mimo przypadku skończyło się to bez większych strat, czego też Tobie życzę. Pisanie na tabletach jest okropne, więc nie dziwię się, że dodałaś taki krótki rozdział, ale z drugiej strony jestem bardzo wdzięczna, że w ogóle coś dodałaś :-)
    Twojego bloga czytam od dawna ( wcześniej komentowałam jako anonim) i bardzo go lubie. Czyta się go lekko, a akcja jest szybka. Wyraźnie czuć, że piszesz go z wielką... Nie wiem jak to powiedzieć, ale chyba z wielką pasją.
    Te rozdział jest bardzo dobry, boski, idealny. Moim zdaniem Twoja Hermiona zachowuje się doskonale w związku z tym, co przeszła. Lubie wszystkie sceny z udziałem Blaise , są one zawsze takie ciepłe i zabawne. Fajne było to stwierdzenie Zambiniego na temat gryfonek. Podobały mi się też muzyka jaką pobrała do tego rozdziału. Nie dość, że coldplay to jeden z moich zespołów, to ta piosenka idealnie pasowała się do Twojego rozdziału.
    Nie przedłużając, kocham Twojego bloga i nie mogę się doczekać kolejnej części.
    Pozdrawiam Bloom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podoba Ci się to co piszę, bardzo mi miło czytać takie komentarze :) Serdeczne dzięki i pozdrawiam :*

      Usuń
  35. hmm, Aksmel..
    przepraszam, że nie na temat ale wiesz czy autorka opowiadania- lies-we-tell wróci ze swoją historią ?

    rozdział świetny ;) już wczesniej komentowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wróci niestety :(

      Usuń
    2. oo nie! :c
      no popłacze się zaraz ;___; tak się zakochałam w tym opowiadaniu :c łeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
      z braku weny nie wróci ? :c

      Usuń
  36. Nominowałam Cię do Liebster Award
    szczegóły na moim blogu.. zapraszam :)
    http://hermionariddle-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Świetny Rozdział kocham twój blog.
    Mam maleńką prośbę.. a mianowicie.
    Dopiero co założyłam blogi, podobny do twojego tyle że z Hermioną RIDDLE.
    Liczyłam był na wsparcie. Ale nie będe zła jeśli odmówisz.
    Powodzenia w dalszym pisaniu.
    A i masz linka http://popatrz-w--moje-oczy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Twój blog został nominowany do nagrody "The Versatile Blogger Award" na blogu http://bol-przejdzie-z-czasem.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nominowałam Cię do Liebster Award. :) U mnie informacje. :D
    www.dramione-piekna-zakazana-milosc.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  40. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Award.
    Więcej informacji u mnie:
    dramione-ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  41. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 17, 18 lub 19 maj :) Przepraszam, że tyle czekaliście :*

      Usuń
  42. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award na blogu http://lilymarkley.blogspot.com/! :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Hej
    Czytam Twój blog od długiego czasu i uważam, że jest wspaniały. To jak opisujesz uczucia, miejsca... po prostu nie do opisania. Muzyka znakomicie pasuje do tekstu, aż miło się czyta. Hermiona powinna trochę jeszcze się bać masz rację... proszę po takich przeżyciach. Cieszę się, że Harry i Ron się o nią martwili i ją odwiedzili. A co do zagadki, boże nie mogę się doczekać kto jest tym zakapturzonym mężczyzną. Z przyjaciółką przypuszczamy, że to Draco, ale się niedługo wszystko okaże. Jak my się jaramy tym blogiem, wchodzimy pare razy dziennie sprawdzać czy jest rozdział, jak jest to reakcja: Asia blog teraz! Oliwia Nowy Hogwart już! jshdjhjdhjhfjhfdjhdjskaskjskjkjsa jest rozdział!... no i takie tam inne :D Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam, wiem że da autora jest to ważne i zamierzam się udzielać. Zbierałam się by coś napisać i nie wiedziałam co, tak jak tu po paru dniach

    Czekam na więcej.
    Życzę weny twórczej :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Wstałam sobie rano... patrze za okno... brzydka pogoda, pada deszcz... pierwsza myśl: koń pewnie stoi na padoku i moknie, a na 12:00 trening... zwlekam się z ciepłego łóżeczka i jak codziennie - sprawdzam blogi... nic, nic, nic, nic JEST! Wchodzę, czytam, czytam, czytam i czytam. Kończę. Patrzę w ścianę i nie wiem co zrobić... na początku chciałam ci postawić pomnik, potem stwierdziłam, że nie umiem. Potem chciałam cie wyściskać, ale nie mam pojęcia gdzie mieszkasz, potem stwierdziłam, że napiszę komnetarz. Jeszcze nie wiem, czy ma on jakiś sens, ale jeszcze nie kontaktuje zbyt dobrze po tym rozdziale... pozdrawiam i życzę weny! dodawaj szybko następny!
    ________________________________
    Teraz ci troszkę pospamie [hihihi, zieeeeewa]

    Hermiona wiedzie szczęśliwe i poukładane życie. Ma dobrą pracę, kochającego chłopaka i wspaniałych przyjaciół. Jednak gdzieś wgłębi serca uważa, że jest stworzona do czegoś większego. Postanawia porozmawiać z szefem swojego departamentu, a także z ministrem Magii na temat swojej dalszej kariery. Mianowicie panna Granger chciałaby założyć nowy Departament, mający na celu wyzwolenie zniewolonych skrzatów domowych. Minister jest zaciekawiony pomysłem, jednak musi mieć pewność, że ten wypali. Wysyła więc Hermionę na kilkumiesięczny wyjazd do Paryża, gdzie ma skonsultować wszystko z tamtejszym Ministerstwem, który specjalizuje się w takich akcjach jak ta. Minister jednak nie jest w stu procentach pewny co do pomysłu dziewczyny. Posyła więc swojego najlepszego pracownika razem z Hermioną, aby pomógł jej w interesie. Ani on, ani ona nie są z tego powodu zadowoleni, ale nie mają wyboru. Jadą do Paryża. Tam własnie zaczyna się nasza historia...

    http://dramione-paryskie-klimaty.blogspot.com/p/o-historii.html

    Zapraszam cię serdecznie na prolog mojego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  45. kiedy kolejny? proszę
    dziś są moje imieniny ;*

    OdpowiedzUsuń
  46. Next next next <3 czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  47. nie "szlak" tylko szlag

    OdpowiedzUsuń
  48. [ nie widze zakładki spam więc sorry;c ]

    ZAPRASZAM --> http://andyoureyesirresistible.blogspot.ch/

    Ta słyszałam , że było niezłe after party - zaśmiała się Laura.
    -Cicho bądź paplo. A najgorsze ... teraz jak wypaplałaś coś ponad setce gości. - Powiedziałam wystawiając jej język.- A twoje ... najlepsze najgorsze ? - Dodałam nachylając się do stojącego pod sceną chłopaka.
    Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy , do czasu aż zostało tylko 15 sekund.
    - Uwaga !! 10 ! - Zaczęłam liczyć.
    - 9 - krzyknęła Laura
    - 8 ... 7...6...5...4...3...2...1 - Nie zdążyłam powiedzieć 1 po nagle poczułam jak ktoś mnie obraca i namiętnie całuje. Nagle z sufitu poleciały różnokolorowe konfetti ,zaśmiałam się cicho i odwzajemniłam pocałunek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma zakładki spam, ponieważ nie lubię czegoś takiego. Proszę żebyście tego nie robili u mnie na blogu bo takie komentarze będą kasowane. Rozumiem zostawić na końcu komentarza (który dotyczy treści mojego opowiadania) odnośnik do swojego bloga ale takiego spamu nie znoszę i nawet nie czytam do końca.
      Pozdrawiam i zapraszam do skomentowania rozdziału :)

      Usuń
  49. Heej! Zapraszam do mnie! Dopiero zaczynam, a po przeczytaniu twojego bloga wnioskuję, że jesteś doświadczona blogeroką. Mogłabyś napisać na moim blogu jakiś uwagi dotyczące mojego pisania? http://dra-story.blogspot.com/ (sorry za spam)

    OdpowiedzUsuń
  50. Czytam twojego bloga i bardzo mi sie podoba ...rozdział jak każdy suuuper tylko ciut krótki ..no i oczywiście jak każdy nie moge sie doczekać spotkania draco i hermiony .. i ciekawi mnie kim jest ten facet w pelerynie ... życzę weny i nie moge sie doczekać nowego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Cudowne ;) I świetny pomysł z tą piosenką, bo to jest moja ulubiona ;D Cudowny rozdział i czekam aż się rozwinie akcja :)
    Życzę duuużo weny,
    Agu ;*

    Zapraszam do mnie :) http://zrodzonawcieniu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  52. Suuper rozdział ... kiedy nastepny ?

    OdpowiedzUsuń
  53. Super rozdział, jak i cały blog. Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału.
    Życzę dużo weny :*

    OdpowiedzUsuń
  54. kiedy nowy rozdzial??

    OdpowiedzUsuń
  55. och ja tu umieram gdzie jest ten moj cudowny rozdzial. !!????!!! Boze ja juz bzikuje twoj blog jest swietny i moge powiedziec w 100% ze sie od niego uzaleznilam ;) Wchodze tu codziennie conajmniej po 6 razy i nic nowego yhhh... Ale i tak bede czekac mam nadzieje ze wytrzymam to tymczasowe odstawienie swietnego blogaska ;) Trzymam kciuki za nowy genialny rozdzialik zeby wyszedl jak najszybciej.

    Ty musisz dodac rozdzial chyba ze chcesz mnie miec na sumieniu, albo wysle do ciebie wyjca tylko takiego dlugasnego ;) hahaha, ewentualnie strzele avada albo nie to ostatnie jest glupie bo kto bedzie prowadzil tego cudownego blogaska jak nie ty ;) ciesz sie nie usmierce cie.
    Santarz zawsze spoko <3

    "my nie byc pierdolone chujki " och moj ulubiony cytat i nie tylko moj *.* hahahhaha

    Pozdrowienia i weny weny zycze. (nie)cierpliwie czekajaca Mika

    Ps: wiem!!!! moge ci jeszcze zaspamowac ten wpis ;)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ups... ale sie rozpisalam
      No trudno ;)



      Usuń
    2. Wybacz, że musicie tyle czekać na nowy rozdział ale wiecie, że nie miałam klawiatury :( Teraz już jest wszystko w porządku dlatego nowy rozdział pojawi się w weekend :) Przepraszam jeszcze raz, że tyle czekacie :*
      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  56. Ekstra. Już to kiedyś napisałam, ale co mi tam. Nie lubię opowiadań, które bazują na innych książkach, ale to. To jest genialne. Czytam z niemałą przyjemnością. :D Odkąd Hermina zaczęła się więcej odzywać to jest lepiej, wcześniej to tylko troszkę (bardzo malutko) irytowało. Jasmin... Nadal średnio ją lubię, ale jest w porządku. Tylko wolałam by zamiast z Rayem, pogadała z Draco. Z twoim talentem (ale ze mnie lizus:P) wyszło by z tego coś naprawdę ciekawego. Rona nie lubię. Irytuje mnie, o matko jak on mnie irytuje. Harry... Też mnie wkurza (genialnie, że rozwijasz inne postaci, a nie tak jak książka tylko Harrego, Rona i Hermione), ale znajdź mu jakąś fajną dziewczynę bo szkoda mi chłopaka. Nie chcę by był z Ginny. O! I (jeśli się zdecydujesz zrobić mu jakąś dziewczynę) to niech będzie to dziewczyna wiesz, dziewczyna z charakterem. ^^
    Zamaskowana postać - genialne.
    Draco prześladowca - rozwaliłaś mnie tym. :P

    Co tu dużo pisać... Czekam! Czekam i nie mogę się doczekać! :D Weny! (niby życzę jej tobie, ale korzyści będą dla mnie muahahahahaha!)

    BYE! :D

    OdpowiedzUsuń
  57. Co za WIELKI POWRÓT! Jestem bardzo zadowolona, że znajoma mi podsunęła link do tego bloga. Podoba mi się historia, którą tu tworzysz mimo, że odbiega od oryginału. Zastanawiam się, czy tą zakapturzoną postacią nie jest przypadkiem Draco, który chciał sprawdzić miejsce, gdzie mieszka Hermiona, ponieważ zaintrygowała go ta ostatnia sytuacja, kiedy to natrafił na miejsce pracy jej rodziców. Jestem bardzo ciekawa następnych wydarzeń - NA PEWNO będzie ciekawie! :) Życzę owocnego pisania i z utęsknieniem czekam na kolejny rozdział!
    Pozdrawiam,
    Oliv.

    OdpowiedzUsuń
  58. Mam pytanie. Kiedy będzie następny rozdział? :P

    OdpowiedzUsuń
  59. dodawaj już następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  60. Nowy rozdział pojawi się 17, 18 lub 19 maja. Pozdrawiam i przepraszam, że tak długo musicie czekać :*

    OdpowiedzUsuń
  61. Dokładnie, masz rację - to normalne.
    Na wstępie chcę Cię bardzo przeprosić za moją nieuzasadnioną, długą nieobecność. Wszystko teraz nadrabiam i bardzo Cię przepraszam. Nie wiem, co mi do tego głupiego łba strzeliło. Przepraszam.
    Co do rozdziału - świetny, tajemniczy i wciągający.
    Pozdrawiam serdecznie. ;*

    OdpowiedzUsuń

Pochwal albo skrytykuj, klnij jeśli trzeba i szanuj innych komentujących:)