poniedziałek, 10 czerwca 2013

55. Ostatni rok kotku

Taką niespodziankę Wam zrobię i dodam dzisiaj rozdział mimo, że miał być dodany dopiero między 12, a 16.06. Mam nadzieję, że nie utonęliście pod tym deszczem, który non-stop pada. Kiedyś ktoś z Was mi napisał, że powinnam dodać streszczenie do opowiadania. Proszę bardzo, streszczenie dodane (voilà) po prawej stronie pod nazwą "wprowadzenie" :). Znajdziecie też pod nim krótki filmik (KLIK), który sama posklejałam. Byłabym wdzięczna gdybyście napisali kilka słów co o tym myślicie :) <prooooszę>
- - - - - - - - - -
Powietrze. Tego jej było trzeba. Zbiegła po schodach i chwilę później, popychając wielkie, mosiężne drzwi, znalazła się przed zamkiem. Był już wieczór więc kiedy tylko znalazła się na zewnątrz uderzyło ją uczucie zimna, a duży podmuch wiatru potargał jej włosy. Nie spodziewała się, że powrót do Hogwartu przywoła tyle emocji. Wydarzenia sprzed dwóch miesięcy znów huczały jej w głowie. Gryffonka oddychała szybko rozglądając się wokół siebie.
"Dam sobie radę. To nie jest takie trudne", mówiła w myślach próbując odnaleźć w sobie tą dawną, odważną Hermionę. Jakiś czas temu zrozumiała, że wcześniej czy później będzie musiała zmierzyć się z tym wszystkim i że tłumienie swoich emocji tylko pogorszy sprawę. Nie była tylko pewna czy jest na to gotowa i czy da radę poradzić sobie z tym sama.
Zamknęła oczy próbując uspokoić swój oddech i kilka sekund później zdała sobie sprawę z tego, że jej się udało. Otworzyła oczy i znów ogarnęła ją przerażająca ciemność, która sprawiła, że serce zaczęło jej szybciej bić. Ponownie zaczęła rozglądać się po bokach, tym razem trochę bardziej nerwowo. Bała się i z minuty na minutę coraz bardziej zaczynała panikować.
- Hermiona. - usłyszała za sobą niski głos Ron'a - Nie powinnaś wychodzić sama. - mówił podchodząc do niej i ciepłą ręką dotykając jej ramienia - Chodź, Harry czeka.
Spojrzała na niego i choć znowu mówił jej co powinna, a czego nie czuła ulgę, że pojawił się zanim znowu zbzikowała. Pokiwała głową, a on cmoknął ją w głowę i ruszyli bez słowa z powrotem do zamku.

- Na co patrzysz? - zapytał Ray kiedy podszedł do Draco, który stał przy oknie na korytarzu i czekał na niego.
- Na nic. - skłamał blondyn, który dostrzegł zza okna Hermionę, do której chwilę później dołączył Weasley - Zastanawiałem się gdzie jest Blaise. - dodał dla odwrócenia uwagi. Co jak co, ale dobrze wiedział, że Ray nie uwierzy w takie głupie kłamstwo.
Odwrócił się i razem z Ray'em i z dwójką goryli powoli ruszyli w kierunku lochów.
- Też wcześniej o tym myślałem. - powiedział chłopak - Ciekaw jestem co odwalił, bo to, że coś zrobił raczej nie podlega dyskusji.
Draco zaśmiał się sucho i już miał się odezwać kiedy obok niego przebiegło dwóch pierwszo albo drugoroczniaków uderzając go w bok torbą. Wkurzony chłopak szybkim krokiem podszedł do jednego z nich łapiąc go za szatę i podnosząc kilka centymetrów do góry, tak, że ten musiał stać na palcach żeby móc złapać oddech. Chłopiec spojrzał na niego przerażony.
- Następnym razem pamiętaj, że za takie coś wylądujesz głową w kiblu. - syknął - Rozumiesz?
- T-tak - wyjąkał mały po dłuższej chwili, kiedy Draco podniósł go jeszcze wyżej.
- A teraz przeproś. - warknął blondyn patrząc na niego ze złością. Stojący obok Ray wypuścił powoli powietrze z ust, chowając ręce do kieszeni i przyglądając się temu z neutralnością.
- P-przepraszam. - wyjąkał chłopiec, a Draco odrzucił go do tyłu tak, że malec upadł na zimną posadzkę. Niewzruszony chłopak ruszył przed siebie, z powrotem dołączając do Ray'a i goryli.
- Pieprzone gówniarze. - powiedział ze złością choć tak naprawdę zdenerwowało go to co zobaczył przez okno.
- Proszę, proszęęęę.. Draco Malfoy pokazuje pierwszakom kto tu rządzi. - usłyszeli za sobą irytujący głos, a kiedy się odwrócili dostrzegli Amandę i kilka jej koleżanek.
Draco schował ręce do kieszeni.
- Proszę, proszę, największa suka w Hogwarcie i grupka jej pojebanych służek. - skomentował tym samym głosem blondyn na co goryle zachichotali posłusznie.
- Dwa miesiące temu jakoś ci to nie przeszkadzało. - mruknęła ani trochę nie urażona tym co powiedział - Cześć Ray. - dodała przenosząc na niego swoje spojrzenie.
- Cześć Amanda - odparł chłodno przypominając sobie jak bardzo jej nie znosi - Czego chcesz?
- Skąd ta niechęć kochanie?.. przywitać się chciałam. - zaśmiała się odgarniając do tyłu długie włosy - I zobaczyć jak się mają najbardziej pożądani faceci w Hogwarcie. - dodała przyglądając im się.
- Wow.. dzięki. - powiedział głupim głosem Crabbe. Amanda podniosła z rozbawieniem brwi i spojrzała na niego z politowaniem.
- Dobrze się mieli. - odpowiedział jej Draco zupełnie niewzruszony głupotą Crabbe'a - Dopóki nie wpadli na najbardziej wyrafinowaną i bezczelną dziewczynę w Hogwarcie.
Krukonka zaśmiała się pusto po czym razem z koleżankami ruszyła przed siebie. Kiedy przechodziła obok Draco powiedziała:
- Nie zapominaj kotku, że też masz w sobie te cechy. - mruknęła mu do ucha po czym rzucając mu pewne spojrzenie odeszła.
- Dobra jest. - powiedział Goyl'e - Trzeba jej to przyznać, ma dziewczyna..
- Zamknij dziób. - warknął Draco po czym w ciszy skręcili na schody, w stronę lochów.
* * *
- Widzieliście gdzieś Ginny? - zapytał Ron kiedy razem z Harrym i Hermioną siedzieli na czerwonej kanapie w Pokoju Wspólnym Gryffonów - No właśnie.. ja też nie. - dodał widząc jak kręcą głowami - Nie widziałem jej w ogóle na kolacji.
- Ja też jej nigdzie nie widziałem. Może poszła do dormitorium i się wcześniej położyła? - zapytał Harry.
- Raczej nie. - mruknęła Hermiona - Chwilę temu słyszałam jak o nią pytają.
- W takim razie gdzie ona jest? - zdenerwował się Ron - Przecież była w pociągu!
Niemal natychmiast dostał odpowiedź bo drzwi otworzyły się i do środka weszła ruda Gryffonka. Na początku próbowała przemknąć niezauważona w stronę schodów ale zdała sobie sprawę, że nie jest sama. Spojrzała po nich i przywitała się z uśmiechem na twarzy. Nie trudno było dostrzec, że jest pijana.
- Co to ma być? - zapytał Ron, który nie mógł uwierzyć w to co widział. Obrócił się i spojrzał na Harry'ego i Hermionę, a potem z powrotem na siostrę - Ty jesteś pijana! - zawołał oskarżycielsko.
- I co z tego? - wymamrotała Ginny chwiejąc się na nogach - Napiszesz do mamusi? - zakpiła, a chłopak zaniemówił - No właśnie. - rzuciła widząc jego zszokowaną minę po czym ruszyła na górę.
- Co to było? - zapytał cicho Harry.
- Pytaj mnie, a ja ciebie! - zdenerwował się Ron - No stary.. brak mi słów! - powiedział obchodząc pokój wspólny - Już ja sobie z nią jutro pogadam...
- Z kim ona mogła być? - zapytała cicho Hermiona, której również nie bardzo spodobało się to co zobaczyła.
- Nie wiem.. ale się dowiem i na pewno tego tak nie zostawię! - warknął wkurzony Ron.
Zanim udali się do swoich dormitoriów jeszcze długo rozmawiali. Ich głównym tematem od kilku tygodni było zniknięcie Śmierciożerców i zmiany w ministerstwie. Zastanawiali się co planuje Dumbledore i czy Hogwart to miejsce, które wciąż można nazwać "bezpiecznym". Jak zwykle nie udało im się dojść do niczego nowego więc około pierwszej w nocy, zmęczeni rozeszli się do pokoi.
* * *
- Blaise! - chłopak, aż podskoczył kiedy idąc pustym korytarzem usłyszał za sobą głos Amandy.
- Zdurniałaś do reszty? - powiedział bez ogródek - Co ty tu kurwa robisz po pierwszej w nocy?
- Chciałam z tobą pogadać idioto. Widzę, że nie marnowałeś czasu pierwszego dnia szkoły. - mruknęła widząc w jakim jest stanie i patrząc na niego od góry do dołu.
- Niech cię to nie obchodzi. - warknął - Co jest takie ważne, że czaiłaś się tu na mnie pół nocy? - zapytał ale widząc jej minę uśmiechnął się kpiąco - No tak, tak.. jak mógłbym nie wiedzieć.. Rayan Stonem. - zaśmiał się.
- W rzeczy samej. - odparła zakładając na piersiach ręce i mrużąc oczy.
- I co ja mam z tym wspólnego? - zapytał opierając się o ścianę i patrząc na nią lekko pijanym wzrokiem.
- To, że możesz mi pomóc. Zawsze dostaję to czego chcę, a..
- ..w tym przypadku jest inaczej. - dokończył śmiejąc się - Nie sądzę żebym mógł ci pomóc skarbie. Ray ma swój rozum i uwierz mi, że ostatnią rzeczą o jakiej mógłby pomyśleć to ponowne spotykanie się z.. kimś takim jak ty. - znowu się zaśmiał - Walcz o niego sama kotku, masz na to caaaały rok. Ostatni rok. A tak poza tym.. dlaczego miałbym ci pomagać?
- Z tego samego powodu dla, którego ja miałabym milczeć w sprawie upijania niewinnej Ginny Weasley. - syknęła.
Przez krótką chwilę na twarzy Blaise'a malowało się zdenerwowanie. Nie trwało to jednak zbyt długo bo po chwili przerodziło się w pusty śmiech.
- Kotku, jeśli myślisz, że szantaż na mnie podziała to się grubo mylisz. Nie miałbym żadnych oporów przed zrobieniem ci krzywdy. - zakołysał się lekko ze śmiechu - Musiałabyś mnie torturować albo zatrzasnąć w trumnie jak tą szlamę Granger...
- Co? - zapytała zdziwiona - W trumnie? Granger? - dodała zbita z tropu. Wzmianka o tym całkowicie wyrwała ją z wątku.
- Ah.. bo ty nic nie wiesz. - zaśmiał się - Niby taka ważna i wszystko wiedząca... - dodał ciszej wkładając ręce do kieszeni.
Amanda zmrużyła oczy przyglądając mu się uważnie. Nie była na tyle głupia, żeby nie skojarzyć ze sobą faktów. Obóz, psychiczny facet, dziwne zachowanie Gryffonki.. to wszystko jej wystarczyło, żeby uwierzyć w słowa Blaise'a. Zapisała w głowie tą informację, po czym wróciła do tematu Ray'a.
- Blaise, chcę żebyś się dowiedział o co chodzi z Ray'em i tą.. siostrą Draco. - powiedziała przechylając głowę na bok.
- Już ci mówiłem, że nie zamierzam ci w niczym pomagać. I nie radzę ci mnie szantażować...
- Oh daj spokój. Dobrze wiesz, że wcześniej czy później to ty będziesz potrzebował czegoś ode mnie. - powiedziała, a on zamyślił się - To jak?
- Zastanowię się - stwierdził po chwili, po czym odwrócił się i odszedł.
* * *
Eliksiry. Najbardziej znienawidzony przez Gryffonów przedmiot w całym Hogwarcie. Co roku mieli to szczęście, że odbywał się akurat w poniedziałki o 8:00 rano i akurat ze znienawidzonymi przez wszystkich Ślizgonami. W tym wypadku było zupełnie tak samo, tyle, że zajęcia były jeszcze z Krukonami. Każdy Gryffon szedł na nie jak na ścięcie i z wyraźnym niezadowoleniem na twarzy narzekał jakie to życie jest nieszczęśliwe. Tym razem oprócz niezadowolonych min dało się dostrzec zaciekawienie na twarzach uczniów. Każdy zastanawiał się kto zastąpi Snape'a. Jedno było pewne: jeśli miał to być nowy opiekun Ślizgonów musiał mieć charakter pasujący do tego domu. I miał.
A raczej miała.
Kiedy Harry, Ron i Hermiona przekroczyli próg klasy od razu rzuciła im się w oczy wysoka kobieta z długimi, czarnymi włosami i równie czarnymi, długimi paznokciami. Miała szczupłą budowę ciała, którą przykrywała luźna, czarna szata.
- Boże.. na pierwszy rzut oka widać, że jest nieprzyjemna.. - syknął Ron kiedy tylko zajęli miejsce ale natychmiast zamilkł kiedy jej wzrok przeniósł się prosto na nich.
Po kilku minutach, kiedy wszyscy byli już w środku lekcja się zaczęła, a nowa nauczycielka wstała z miejsca.
- Kelsey Sovers - wysyczała przedstawiając się.
Jak się okazało była jeszcze gorsza od Snape'a. Gryffoni byli dla niej czymś gorszym niż karaluchy, odejmowała im punkty, ośmieszała i kpiła na co Ślizgoni uśmiechali się szeroko. Od razu ją polubili. Nie wszystkim jednak było do śmiechu. Kiedy zaczęło się ośmieszanie Neville'a, chłopak miał minę jakby za chwilę miał się rozpłakać.
- ..więc nie wiesz jaki jest skład eliksiru słodkiego snu lub żywej śmierci?
- Nie. - odpowiedział Neville do swoich stóp.
- A może wiesz chociaż czym jest wywar żywej śmierci?
- Nie. - powtórzył cicho chłopak.
- Ty idioto. - powiedziała kręcąc głową z niedowierzaniem - Powinni cię cofnąć na drugi rok. Albo jeszcze niżej bo taki jest poziom twojej wiedzy... Siadaj, a nie gap się na mnie tym żałosnym wzrokiem. Przez ciebie i twoją głupotę Gryffindor stracił właśnie dwadzieścia punktów. Gratuluję. - dodała jadowitym głosem - Na następne zajęcia radzę wam powtórzyć jakieś wiadomości. Możecie się rozejść, nie będę prowadzić zajęć jeśli nie znacie najprostszych rzeczy.

- Ta kobieta jest nienormalna - powiedział wściekły Harry - Jeszcze gorsza od Snape'a.. a myślałem, że to nie możliwe...
- Ja tak samo.. - mruknął Ron - Co teraz mamy?
- Obronę przed czarną magią. - odpowiedziała Hermiona patrząc na plan.
- Ciekawe kto nas tego będzie uczył. - powiedzieli równocześnie przechodząc długim korytarzem i wchodząc do następnej klasy.
Sala była przestronna i dobrze oświetlona. Wyglądało na to, że nauczyciel prowadzący ten przedmiot lubił dużo światła, ponieważ wszystkie zasłony były odsłonięte tak, żeby słońce mogło wpadać do środka. Trójka przyjaciół weszła do środka zajmując miejsce w środkowym rzędzie. Chwilę później wszyscy uczniowie byli już w środki i wyczekiwali profesora. Po kilku minutach drzwi otworzyły się i do środka wszedł wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna w czarnej szacie. Kiedy mijał ich ławki, a Hermiona podniosła głowę od razu rozpoznała tą sylwetkę.
- To on. - powiedziała szeptem do dwójki przyjaciół zanim zdążyła pomyśleć - To ten facet był pod moim domem.
- Hermiono.. - zaczął Ron tym, ostatnio bardzo dobrze Gryffonce znanym tonem głosu - Nie patrz tak na mnie.. ale naprawdę wydaje mi się, że przesadzasz. Teraz wszędzie widzisz jakieś zagrożenie... To znaczy.. to normalne, doznałaś urazu psychicznego, trochę panikujesz jak wczoraj przed Zamkiem ale..
- Co? - dziewczyna odgarnęła kosmyk włosów z twarzy i zamrugała nerwowo - Myślałam, że mi wierzycie, pod moim domem naprawdę ktoś był i wyglądał zupełnie jak on! - wskazała głową na nauczyciela, który zaczął grzebać w jakiś papierach - Zabraliście mnie na całe wakacje po to, żebym teraz się dowiedziała, że przesadzam? I że jestem psychiczna?
Zamiast odpowiedzieć chłopaki odwrócili gdzieś wzrok i zaczęli wyjmować z toreb swoje książki. Ron mruknął coś niedosłyszalnego i zakaszlał. Hermiona ściągnęła brwi, a na jej twarzy ukazało się rozczarowanie. W końcu zrozumiała, że oni rzeczywiście myślą, że jej głowa została uszkodzona.
- Nie do wiary. - powiedziała cicho i do końca zajęć już się nie odezwała. Starała się zachowywać normalnie ale w głębi duszy chciało jej się płakać.
Nauczyciel przedstawił się jako David Ryles i sprawiał wrażenie miłej osoby. W przeciwieństwie do ich nowej nauczycielki eliksirów był całkiem sympatyczny, a jego lekcje były interesujące i wciągające. Na koniec kazał im jedynie przeczytać dwa rozdziały z podręcznika i to tyle jeśli chodzi o ich zadanie domowe. Hermiona jednak nie mogła wyrzucić z głowy myśli, że to jego wtedy widziała. Mimo, że próbowała poukładać sobie wszystko w głowie i znaleźć jakieś wytłumaczenie to ta myśl ciągle wracała. Miała żal do Harry'ego i Ron'a, dlatego kiedy lekcja dobiegła końca, szybko podniosła się z miejsca by sama ruszyć do wyjścia.
Ładując rzeczy do torby nie popatrzyła nawet przed siebie przez co wpadła na pakującego się obok chłopaka.
- Przepraszam - rzuciła podnosząc głowę i wtedy zobaczyła, że tą osobą jest Blaise. Jego usta od razu wykrzywiły się w kpiącym uśmiechu, a ona nieświadomie zacisnęła mocno zęby. Wciąż pamiętała jak w tamtym roku ją uderzył i próbował sprowadzić do poziomu karaluchów wyraźnie dając jej do zrozumienia co myśli o ludziach jej pokroju.
- Jest i nasza szlama - powiedział z wesołym uśmiechem nie ruszając się z miejsca.
Hermiona wciągnęła powoli powietrze i wypuściła je przenosząc swoje spojrzenie na stojącego obok Draco, a potem na pakującego się Ray'a. Nie była jeszcze na siłach by zaczynać z nimi jakiekolwiek wymiany zdań. Blondyn patrzył na nią przez chwilę ale ku jej zdziwieniu nie rzucił żadnym komentarzem. Schylił się po swoją torbę by potem przerzucić ją przez ramię.
- Masz jakiś problem Blaise? - zapytał nagle Harry zmierzając do wyjścia. Zatrzymał się obok Hermiony czekając, aż ten się odsunie.
- Aaaa mam. - przeciągnął chłopak - Wiesz.. twoja szlama właśnie wpadła mi pod nogi. Mógłbyś jej lepiej pilnować. - burknął z udawanym niezadowoleniem.
Hermiona powoli przeniosła swoje spojrzenie znowu na blondyna, który teraz patrzył prosto na nią. Nie wiedziała o czym myśli bo jego twarz nie wyrażała żadnych emocji ale oczy, które w tym świetle przybrały odcień ultramaryny były spokojne. Obserwował ją uważnie spod długich rzęs z lekko przechyloną na bok głową. Zastanawiał się nad czymś. Gryffonka usłyszała jak Harry odpowiada na odzywkę Ślizgona i zaczynają wymianę zdań, a potem dołącza do nich Ron. Nie zamierzała w tym uczestniczyć. Bez słowa minęła zajętego kłótnią Blaise'a i chwilę później znalazła się na zatłoczonym korytarzu. Sama nie wiedząc dlaczego, poczuła się nagle wyjątkowo lekko, a mały uśmiech wślizgnął się jej na chwilę na twarz.
- Skąd ten uśmiech? - usłyszała nad uchem i nie musiała się nawet odwracać żeby wiedzieć kto wypowiedział te słowa.
Podniosła głowę i spojrzała nad swoje lewe ramię. Draco patrzył na nią z ciekawością, a kąciki jego ust wygięły się w zadowolonym uśmiechu. Dobrze wiedział, że to on wywołał u niej taki odruch. Gryffonka wzruszyła delikatnie ramionami i znów spojrzała przed siebie rzucając wcześniej krótkie spojrzenie na jego usta.
- Podobno doznałam urazu psychicznego. - mruknęła z cichym śmiechem - To pewnie dlatego. - dodała, a Draco wyczuł irytację w jej głosie. Domyślił się, że to taka mała aluzja do jej przyjaciół. Ukradkiem spojrzał na wyraz jej twarzy. Niby się zaśmiała ale widać było, że to dla niej nic miłego.
- Chodź ze mną na błonia. - usłyszała nagle Gryffonka.
- C-co? - powiedziała patrząc na jego twarz ze zdziwieniem i czekając, aż wybuchnie śmiechem.
- Chodź ze mną na błonia. - powtórzył miękkim głosem i kilka chwil później znaleźli się na zewnątrz.
Na niebie nie było ani jednej chmurki, a lekki, przyjemny wiatr dmuchał im w twarze kiedy szli. Nogi poprowadziły ich na boisko Quidditcha, gdzie usiedli na trybunach obserwując kołyszące się w oddali czubki drzew. Gryffonka dostrzegła, że jego oczy co jakiś czas błądzą po boisku.
- Tęsknisz za tym? - zapytała przypominając sobie, że w tamtym roku zabronili mu grać w obawie o jego zdrowie.
- To tylko gra. - odpowiedział z rezygnacją chociaż w głębi duszy cholernie mu tego brakowało - Tak. - dodał wkładając ręce do kieszeni i wstając. Chwilę patrzył gdzieś na dół, aż odwrócił się i spojrzał na nią opierając się tyłem o metalową barierkę. Dopiero teraz dostrzegł, że Gryffonka była bledsza niż zazwyczaj, a w jej oczach nie było już tych wesołych iskierek. Nie było nawet iskierek złości, którymi zazwyczaj na niego patrzyła. To przerażało go najbardziej. Jej spojrzenie było puste, jakby w środku nikogo nie było. Tylko ciało bez duszy. Próbował sobie przypomnieć kiedy ostatnio widział uśmiech na jej twarzy. Zdziwił się, kiedy bez większego problemu znalazł to wspomnienie w pamięci.

Oderwali się od siebie na chwilę patrząc sobie prosto w oczy. Hermiona słyszała jak Draco wciąga powietrze. Na początku Gryffonka wyglądała trochę na przerażoną tym co właśnie zrobiła ale nie mogła się powstrzymać i uśmiechnęła się leciutko, a potem trochę bardziej. Wyglądała tak uroczo i niewinnie, że chłopak nie mógł oderwać od niej wzroku, a ten słodki uśmiech na jej twarzy i szkarłatne rumieńce sprawiały, że blondyn mógłby już nigdy nie wypuszczać jej z rąk. Draco zaśmiał się cicho pokazując swoje białe zęby i jeszcze raz przyciągnął ją do siebie i delikatnie pocałował wciąż się przy tym uśmiechając i przygryzając zębami jej dolną wargę. Potem zakończył pocałunek krótkimi cmoknięciami w kąciki jej ust i odgarnięciem niesfornych kosmyków włosów z jej twarzy. Kiedy skończył poprawił swoją koszulkę, która od mokrej bluzki Hermiony również zrobiła się mokra i przyklejała się do jego umięśnionego brzucha. Parsknął krótkim śmiechem znów się uśmiechając i patrząc w jej czekoladowe oczy.
- Co ty ze mną robisz... - wyszeptał w końcu kręcąc głową, a oczy mu zabłysły. 

(Rozdział 22)

Uśmiechnął się do siebie na myśl o tamtej chwili. W tym momencie to wszystko było tak odległe... Wiele razy w wakacje się nad tym zastanawiał. Nie do końca umiał poukładać sobie to w głowie. Za każdym razem kiedy wracał myślami do Australii widział Hermionę w trumnie...
- O czym myślisz? - słowa Gryffonki od razu sprowadziły go na ziemię. Zdał sobie sprawę, że stoi obok niego zwrócona w kierunku boiska chociaż nie zauważył żeby wstawała.
- O niczym. - odpowiedział cicho. Nie chciał przywoływać jej wspomnień, już i tak nie mógł znieść tego jak bardzo się z tym wszystkim męczy. Przez to wszystko czuł się tak cholernie słaby i bezradny. Nienawidził tego uczucia, tej przeklętej niemocy. Zawsze pewny siebie czuł się teraz jak dziecko. Odwrócił się w jej stronę dostrzegając drżące dłonie, którymi opierała się o poręcz. Kiedy przeniósł wzrok na jej twarz zobaczył łzy zbierające się w jej oczach, które z trudem próbowała powstrzymać. Nie mógł dłużej na to patrzeć.
- Chodź tutaj. - powiedział przyciągając ją do siebie i przytulając. Był gotowy na jakąś negatywną reakcję z jej strony ale nic takiego się nie stało. Poczuł ulgę kiedy jej napięte ciało powoli zaczęło się rozluźniać.

55 komentarzy:

  1. Już się nie mogłam doczekać nowej notki a tu proszę, jest!
    Rozdział jak zwykle jest wspaniały, absolutnie wszystko mi się w nim podoba ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie Hermiona+Draco, jestem strasznie szczęśliwa, że coś się zaczyna dziać! To było takie słodkie.. A ten nauczyciel OPCM... jestem ciekawa, czy to rzeczywiście ten sam człowiek, którego widywała Herma. No cóż. Co do wprowadzenia i filmiku- wszystko jest perfekcyjne, jak na pierwszy raz wyszło Ci wręcz idealnie! Do tego Twój styl pisania... Nie mogę dobrać słów :))
    Pozdrawiam, życzę weny i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  3. ,,- Co ty ze mną robisz... - wyszeptał w końcu kręcąc głową, a oczy mu zabłysły. " - Pomyślałam sobie dokładnie to samo, tylko że o Tobie. Wpadłam tu na chwilkę, aby sprawdzić, kiedy mogę spodziewać się nowego rozdziału. Wchodzę, patrzę i jest on wcześniej. Szkoda, że miałam uczyć się fizyki... Rozdział świetny, fajnie, że rozwijasz inne wątki niż Draco/Hermiona(chociaż przyznaję, ze je uwielbiam najbardziej, bo piszesz je w niesamowicie lekki sposób;) ) Cóż. Mam już wielkiego "głoda" na kolejne części. Co Ty ze mną robisz? ;)
    Ściskam, Nou. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa co z tym nauczycielem obrony. To sie musi jakos wyjasnic!
    Biedna Hermiona... Nie dosc ze tyle przeszla to jeszcze przyjaciele jej mowia ze ma cos z glowa, Zabini wyzywa od szlam, Amanda sie dowiedziala o tym wydarzeniu.... Przeciez ona nie bedzie miala zyxia w tej szkole. Smutne... Ostatni fragment tez byl smutny... Ehh... Smutno mi.
    I nie lubie Amandy. Czekam na kolejny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Mega słodkie zakończenie <3
    Pozdrawiam i życzę weny!
    ~Katherina

    OdpowiedzUsuń
  6. O jak fajnie... w końcu rozdział :) Stwierdzam, że Draco mimo wszystko jest taki kochany... no dobra czasem jest podły, ale i tak jest świetny...
    Taki prawdziwy, książkowy <3 Bardzo lubię twoje opowiadanie i mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo czekać na kolejną notkę. Pozdrawiam i życzę weny.
    czarodziejskie-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Filmik bardzo fajnie Ci wyszedł, niemal widziałam ich w tych zakątkach Australii... Co do rozdziału, wszystko byłoby fajnie, gdyby nie był taki krótki! Ale okej, Twoje opowiadanie, rób co chcesz :)

    Czekam na następną notkę życząc Ci weny i dużooo pomysłów ;)

    Magda

    OdpowiedzUsuń
  8. mam nadzieję że jak Blaise zacznie spędzać więcej czasu z Ginny (a mam nadzieję że to nastąpi) to przestanie być taki chamski dla Hermiony... jak można być takim nie miłym ???
    rozdział świetny... pisz szybko następny :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Crabbe naprawdę jakiś skretyniały jest :P ale strasznie mnie rozśmieszył.
    Draco i Hermiona ... końcówka to jakieś mistrzostwo było. Nie mogę się doczekać następnej notki !

    i jeszcze jedno. obejrzałam twój film . był ciekawy i fajnie się go oglądało . naprawdę super sklejka !

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział i streszczenie po prostu świetne <3 Będę inna niż wszyscy, nie mogę się doczekać jak rozwiniesz wątek Ginny i Blaisem *.* Rozdział świetny, zresztą jak i cały blog <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże, Boże! Końcówka taka świetna ♥ no i wreszcie się spotkali, jeeeeeej! :D
    No płakać mi się chciało, serio :D
    Goyle pokazuje jak bardzo niedorozwinięctym pacanem jest xd
    Ron.. Kurde, jak on mnie niesamowicie wkurza ;) No noo, Ginny i Blaise :D
    No nie, Amanda znowu coś planuje z Ray'em? ;x ughhhh..
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)

    droga-do-milosci.blogspot.com - Wejdziesz? ;) Chciałabym poznać opinie kogoś bardziej doświadczonego c:

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział, a końcówka najlepsza, czekam na następny :) A.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny rozdział, filmik też :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Filmik jest mega! Genialna jesteś ^^
    Ale się cieszę że dodałaś nowy rozdział tak szybko. :)
    Hmmm... Myślałam że opiszesz coś z wyprawy Ginny i Zabiniego no ale pomysł z pijaną dziewczyną mnie w pełni zadowolił :P Ciekawa jestem co oni tam robili i czy Gin opowie o tym komuś
    Jezuu... Jak ja nie lubie tej Amandy! Pansy też jest głupia, ale na pewien sposób śmieszna i można pośmiać się z jej braku mózgu xd no ale za to Am jest tak wredna!! -,- wl to Draco zamiast wyładować swoją złość na tym małych chłopcu mógł wpakować łeb tej wariatki do kibla :D (ach, te marzenia^^ )
    Hermiona. Czy już mówiłam że mi jej szkoda? Chyba tak, ale tak dla odmiany powiem że jest mi jej strasznie szkoda. Tylko dziwie się że jeszcze z nikim o TYM nie porozmawiała, i skrycie mam nadzieję że tą pierwszą osobą będzie Draco :3
    Draco, oh Draco... Czy on wie co czuje do Miony? Bo jak na razie to ja się w tych jego uczuciach pogubiłam :/
    Ciekawa jestem co Granger zaraz zrobi, mam tu na myśli ostatnią scenę... :P
    <3 :*

    Całuję i pozdrawiam, Sarh ;3

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział - boski! ♥ Filmik - boski! ♥ Wszystko co robisz, jest boskie.! ♥
    Naprawdę, bardzo się staram dodawać jakieś komentarze obszerniejsze w treść, ale każdy twój rozdział zapiera dech w piersiach. Zapominam ja się nazywam. Poza tym nie można napisać o nim nic więcej - jest po prostu idealny! Masz talent dziewczyno! ;)
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!
    Mam nadzieję, że nie umrę z nerwów i zniecierpliwienia xD
    ~Julka.

    OdpowiedzUsuń
  16. I love it! <333 I love you! <33

    OdpowiedzUsuń
  17. nie wiedziałam, że mozna mnie tak łatwo odciągnąć od nauki mojej kochanej biologii i plastyki ale jak uslyszałąm o Twoim blogu i przeczytsałam tylko wstęp wiedzisałam że z mojej dzisiejszej nauki beda nici ;) Lestes taka świetnai ten blog jst świetny i wgl wszystko jest boskie :D zastanbawiałaś się może nad wydaniem książki czy coś ;) twoj styl jest prosty akle i tajemniczy (mam nadzieje ze zrozumiesz o co chodzi ) potrafisz zacikawic czytelnika i sprawic by zapomnia o calym swiecie (tak było ze mną ) dwno mnie nikt tak nie zaciekawiła oprócz moich ulubionych pisarzy typu J.K.Rowling czy Tolkien , King czy nawet Nowak musze przyzanać ze ja tez lubie a ty zrobilas to nawet nie wiem jak i kiedy stalas sie moją ulubiną autorką i dziki cio za to bo ksiąki które do tej pory czytałam już po milion razy nie odiągAŁY MNIE JUŻ TAK OD RZECZYWISTOŚCI JAK TWÓJ BLOG A PRZYDAŁO MI SIE TO I TO BARDZO ;) Dziękuje i pozdrawiam :D coż czekam na nowy rozdział z myślą ze powstanie szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. hahahahaha ciekawie by było gdyby odrzucony Ron był z Amandą hahaha. Wkurzają mnie oboje , a Ray ... ray mi się wydaje stworzony do bycia tym " marzeniem kazdej dziewczyny " a nie chłopakiem jasmine czy coś ... wiec wole aby im nie wyszło.
    Draco jest zajebisty wzgledem hermiony <3 W sumie tylko czekać aż ktoś ich zauwazy hahaha

    OdpowiedzUsuń
  19. Po filmiku widzę że miałam racje z Rayem podobnym do Nate z Gossip Girl <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojej... Łza zakręciła się w moim oku, kiedy czytałam końcówkę. Wspaniały rozdział, jak zawsze. ;)
    Czekam na następny, z lekką niecierpliwością i niezaspokojeniem. :)
    Co do wprowadzenia... dodałam tam komentarz, więc możesz przeczytać moją opinię. :) Powiem tylko: CUDOWNIE! :D Haha.
    Pozdrawiam serdecznie i weny życzę. ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Końcówka wzrusza, Draco i Hermiona coraz bliżej <3 Czekam na nexta, zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Z niestęsknieniem czekałam na kolejny rozdział Twojego opo. W końcu soc się zaczyna między Hermiona a Draco :) tylko nie wiem czemu, ale Ron i Harry zaczynają mi działać na nerwy. Zaczęli się robić tacy och ach ech w stosunku do Hermiony, a ona przecież potrzebuje tego by każdy traktował ja normalnie, nie jak kogoś kto poskradał zmysły. Hmmm Ci nowi nauczyciele mnie intrygują, zobaczymy co z tego wyniknie, no i co wyniknie z Ginny i Balise'a...a i błagam zrób jakąś krzywdę Amandzie, niezmiernie irytująca postać, fakt kluczowa do opowiadania ale nie obraziła bym się gdyby któż jej dolał środka pozbawiającego owłosienia do szamponu :D Pozdrawiam i czekam na next'a. No i zapraszam do siebie :]
    http://hp-po-drugiej-stronie.blogspot.com/
    dragon-age-wspomnienia-z-plagi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak zwykle zajebisty.Najlepszy blog o dramione a jeszcze ten filmik...Co tu duzo gadać: Masz talent i już! :)

    ~Anonim-Natalka

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba jeszcze raz go obejrze xD
    ~Natalka

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajny rozdział!Najbardziej podobała mi się końcówka, to było takie urocze :) Tylko obawiam się tych nauczycieli.
    Z niecierpliwością czekam na więcej. :)
    Pozdrawiam
    Bloom

    OdpowiedzUsuń
  26. Wspaniały rozdział jak wszystkie zresztą:)
    Wczoraj znalazłam tojego bloga i przeczytałam na raz wszystkie 55 rozdziałów....są niesamowite..
    Historia, którą stworzyłaś tak mnie poruszyła, że wciąż o niej myślę!:)
    Co będzie z Hermioną?...Draco? Oni muszą być razem po prostu muszą!:D
    Kiedy cztam, że Blaise przebywa razem z Ginny to po prostu automatycznie się uśmiecham! ;p
    (tak szczerze powiedziawszy to Ron i Harry działają mi na nerwy!)
    Jasmin...biedna dziewczyna, mam nadzieję, że Amanda da w końcu spokój dla Ray'a i będzie mógł być z Jasmin...:)
    Dziewczyno masz niewyobrażalny talent!!!:) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział...mam nadzieję, że będzie jak najszybciej!;)
    Pozdrawiam:)

    PS. Weny, weny, weny!!! :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudo! po prostu cudo! Mam nadzieje ze nastepny rozdzial juz niedlugo. zycze wenybi zapraszam do siebie kocham-cie-dwa-male-slowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Rozdział wspaniały :D A co do filmiku..wow tego się nie spodziewałam no pop prostu genialny ... ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Wciąż czekamy na kolejny rozdział! Ten Ci wyszedł bardzo fajnie, zwłaszcza końcówka... :)

    Zapraszam do siebie na debiut

    http://dramione-magical-world-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Kocham Cie! Noo!
    Nie spalam pół nocy.. Bo dopiero po 9 znalazłam tą stronę i zaczęłam czytać! Zasnelam przy komórce czytając to cudo. Spóźniłam się do szkoły. Ale co tam. Jestem zachwycona! Uwielbiam wątki z Hermiona i Draco. Oni muszą być razem! Czekam na następny rozdział. Życzę weny!!!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozdział świetny, cudowny, idealny jak zwykle! Nie wiem czy można jeszcze coś napisac... Kiedy możemy spodziewać następnego rozdziału? :P
    pozdrawiam i duuużo weny życze ; *

    OdpowiedzUsuń
  32. Witam,
    Pierwszy raz komentuję. Znalazłam Twój blog kilka dni temu i przypadł mi do gustu chodź pierwsze rozdziały są zupełnie nie przekonujące. Jak ktoś się zaweźmie i doczyta to ok. 7 rozdziału coś się zaczyna dziać. Hmmm, Twoje opowiadanie jest wyjątkowe. Głównym tematem nie jest Dramione wręcz przeciwnie - to tylko "wzmianka". Moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie, bo możesz ściągnąć większe grono czytelników - 3 pocałunki naszego parringu im nie zaszkodzą ;) . Postaram się na bieżąco komentować
    Mekira

    OdpowiedzUsuń
  33. Ostatnio miałam przerwę w czytaniu, jednak znalazłam czas i przeczytalam. Na reszcie powraca wątek Draco + Hermiona. Przez cały czas uśmiechałam się do siebie jak głupia. Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam i życzę weny :)

    Moony ^.^

    OdpowiedzUsuń
  34. w końcu przeczytałam całość ;]
    To opowiadanie jest bardzo, bardzo dobre! chociaż nie ... jest GENIALNE ! i aż brakuje mi na nie słów żeby to opisać ;)
    kurcze ten cały obóz Integracyjny w Australii był megaaaa !!! Czytałam to wszystko z mocno bijącym sercem,wielkimi oczami i szczęką na podłodze :) dziwie się że dałam radę ją pozbierać ;]
    Czasami czytałam z zapartym tchem najbardziej ten moment z zakopywaniem Hermiony żywcem ;] jak to czytałam to myślałam że padne. Musiałam sobie okno otworzyć :P
    Ty to masz dopiero talent ! I wyobraźnie ! ja bym tak w życiu nie potrafiła napisać !
    Te wszystkie przygody które im się przytrafiały po prostu FENOMENALNE !
    Dobra nie będę się już rozpisywac ;p
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział ;) i mam nadzieje że rozwinie się wątek Draco + Hermiona ;)
    Pozdrawiam i życze weny ;]
    ~Anka

    OdpowiedzUsuń
  35. Hej.... już 11 dni minęło a tu dalej nie ma nowego rozdziału. Błagam dodaj już coś bo ie wytrzymam. Już chyba siódmy raz czyytam rozdział 55.
    BŁAGAM!!!
    Avis <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział już jest! :) Przepraszam, że tyle musieliście czekać, x

      Usuń
  36. I co? To wszystko? Jak możesz!? Jak!!?... Masz zaskakujące pomysły i pomimo błędów, jakie ci się wkradają, piszesz świetnie! :) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. A właśnie... muszę na ciebie nawrzeszczeć... Z JAKIEJ RACJI DO CHOLERY JESZCZE NIE MA KOLEJNEJ CZĘŚCI TWOJEGO OPOWIADANIA!!!?!!!?!!!?!!! Jak możesz nam to robić!!? :( Ale mam nadzieję, że skorzystasz z faktu, że zbliżają się wakacje (co ja mówię - praktycznie JUŻ są wakacje) i nadrobisz to wszystko. Nie mogę się doczekać głównego wątku Dramione, ale też jestem ciekawa jak rozwinie się romans Blaise'a z Ginny oraz Jasmin z Ray'em. :D CZEKAM! :*
    Pozdrawiam,
    Oliv.

    OdpowiedzUsuń
  37. Boski rozdział ! O jeja ! :D I ta zaskakująca końcówka ! Świetna ! Skąd ty bierzesz tyle znakomitych pomysłów ? Naprawdę, szczerze podziwiam Twoją wyobraźnię i tok myślenia. Tylko zazdrościć. Hehe ! Potrafisz dodać wątki Dramione w najbardziej odpowiednim momencie ! Bardzo Cię za to podziwiam. Życzę weny i pozdrawiam. ;* <33

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdział, jak zwykle, wspaniały. ;* A ta końcówka... ;3 Piszesz cudownie, sama też bym tak chciała. ;cc
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością i życzę dużo weny. ;>
    Pozdrawiam,
    Fioletoowa
    P.S. Nominowałam Cię do Liebster Award. ;> Więcej informacji tutaj: --> http://szukajacszczesciawmilosci.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  39. Zostałaś nominowana do Liebster Award :)

    Więcej informacji na ten temat tutaj:

    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/2013/06/liebster-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  40. Kiedy kolejny rodział ?
    Ps. Świetny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  41. No i jakoś nie ma tego zapowiedzianego rozdziału...
    Z cały szacunkiem, ale jeśli coś TY SAMA ZAPOWIADASZ, to TEGO się TRZYMAJ.
    W tej chwili pokazałaś tylko, że jesteś nieobowiązkowa, a czytelnicy i ich nie ma dla Ciebie znaczenia.
    Z cały szacunkiem, bo samo opowiadanie jest spoko, gorzej z Twoją postawą.
    Nie wiem, jak odbudujesz teraz swoją opinię wśród czytelników, a także zaufanie i, jeśli można tak rzec, szacunek.

    OdpowiedzUsuń
  42. Właśnie skończyłam czytać tego bloga i jest cudowny! Ron mnie wkurza.. ;/
    Pisz szybko następny rozdział! :)
    Pozdrawiam i jak chcesz wpadnij do mnie:
    http://harry-and-ginny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. znalazłam ten blog dopiero dzisiaj, pochłonęłam każdy rozdział z prędkością światła i żałuję, że nie dotarłam tu wcześniej. dziewczyno, jesteś genialna! razem z bohaterami przeżywałam każde z tych zdarzeń, które ich spotkały, układałam w głowie własne wyjaśnienia zagadek, płakałam, bałam się, trzęsłam. w niektórych momentach miałam nawet ochotę krzyczeć! piszesz naprawdę wspaniale i jeszcze ten dobór muzyki! ahh, jako koneser fanficków jestem w niebie. trzymaj tak dalej! dodałam twój blog to obserwowanych i na pewno będę regularnie tu zaglądać, czytać, komentować. dziewczyno, odwalasz kawał naprawdę dobrej roboty :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Opowiadanie jest po prostu cudowne... każde wydarzenia ma znaczenie i dopracowane szczegóły. Stworzyłaś coś magicznego. To jedno z moich ulubionych Dramione za to, że stworzyłaś coś co odbiega od normy. Wyjazd integracyjny... kocham mimo, że kończy się smutno. Ja wiem, że każdy ma własne życie i różne sytuacje ale naprawdę z całego serca brakuje mi twoich rozdział których nie było od ponad miesiąca.Serdecznie pozdrawiam.
    ~Smutna Carrie.

    OdpowiedzUsuń
  45. Czekam kolejny tydzień .. a nowych rozdziałów brak :c
    A szkoda, bo są doprawdy wspaniałe! Wszystko masz idealnie dopracowane, postacie są z charakteru identyczne do oryginałów. Twój blog nie jest przesłodzony tak jak pozostałe, wszystko świetnie w dobrym czasie rozpisujesz. Twoje opowiadanie jako jedyne mnie tak wciągnęło! I nie tylko mnie z tego, co tutaj czytam ;) Dlatego proszę, wróć do nas jak najszybciej! Daj nam się znowu cieszyć z przebiegu wszystkich tworzonych przez Ciebie wydarzeń! ^^ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Trafiłam na tego bloga i szczerze mówiąc, to jest najlepsze co w życiu widziałam, nie mogę się doczekać następnej części *O*
    PISZ! <3
    /S

    OdpowiedzUsuń
  47. Kocham twojego bloga. Jest cudowny. Masz wielki talent i życzę Tobie sukcesów związanych z pisaniem :) Może kiedyś wydasz książkę która stanie się hitem, bo jak najbardziej masz do tego zadatki :D Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział. Już ponad miesiąc i nic :((
    Mam nadzieje że niedługo wstawisz.
    Mnóstwa weny i miłych wakacji ;*
    ~Ola

    OdpowiedzUsuń
  48. Kiedy będzie nowy rozdział !?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jest! Przepraszam, że trzeba było tyle czekać. Pozdrawiam, x

      Usuń
  49. Mega sweeeeeeeeeeet :) Rozdział jest jak zwykle zayebysty !!!

    OdpowiedzUsuń

Pochwal albo skrytykuj, klnij jeśli trzeba i szanuj innych komentujących:)