"No i jakoś nie ma tego zapowiedzianego rozdziału...
Z cały szacunkiem, ale jeśli coś TY SAMA ZAPOWIADASZ, to TEGO się TRZYMAJ.
W tej chwili pokazałaś tylko, że jesteś nieobowiązkowa, a czytelnicy i ich nie ma dla Ciebie znaczenia.
Z cały szacunkiem, bo samo opowiadanie jest spoko, gorzej z Twoją postawą.
Nie wiem, jak odbudujesz teraz swoją opinię wśród czytelników, a także zaufanie i, jeśli można tak rzec, szacunek"
Dobrze wiecie, że zawsze dodawałam rozdziały wtedy kiedy zapowiadałam. Pisałam o tym w informacji po prawej stronie i przykro mi czytać coś takiego skoro raz podwinęła mi się noga. Czytelnicy mają dla mnie znaczenie bo dla nich jest ten blog i bez nich bym go nie prowadziła. Przepraszam za to, że ktoś poczuł się tak jak wyżej napisał i przepraszam za moją postawę. Jest mi po prostu przykro bo nie dałam rady nic wcześniej napisać bo też mam swoje życie. Szkoda, że przez to ktoś uważa, że straciłam wasze zaufanie i szacunek.
To tyle odnośnie mojej nieobecności. Mam nadzieję, że korzystacie z wakacji i dobrze się bawicie :) Życzę miłego czytania i proszę o nie obrażanie mnie w komentarzach. Nawet jeśli komuś coś nie pasuje to można napisać to w miły sposób, prawda? Nawet jeśli komentujesz jako anonim to co Ci szkodzi być po prostu miłym? Przemyślcie to drogie anonimy (nikt zalogowany mnie nigdy nie obraził - o dziwo).
Środa, godzina 6:44, a ja w końcu skończyłam :) Miłego czytania, mam nadzieję, że się spodoba ;*
- - - - - - - - - -
- - - - - - - - - -
- To są żarty. Naprawdę, nie mam do was siły. - powiedziała ich nowa nauczycielka Eliksirów, kiedy na kolejnej lekcji znów nikt nic nie umiał. Wzięła głęboki oddech. - Dobrze, w takim razie wróćmy do tego co mieliście powtórzyć. Wywar żywej śmierci? - zapytała patrząc po nich, a jej wzrok zatrzymał się na gadającej Amandzie - Widzę, że ty masz dużo do powiedzenia. Słuchamy.
Amanda w przeciwieństwie do innych pytanych uczniów nie oblała się różowym rumieńcem. Wręcz przeciwnie, była na tyle bezczelna i pewna siebie, że zaśmiała się sztucznie, a kiedy wstawała na jej twarzy pojawił się kpiący uśmiech.
- Oczywiście.. pani profesor. - powiedziała patrząc jej prosto w oczy - To eliksir.. który ee.. powoduje stan podobny do śmierci. Po zażyciu.
- Mów dalej. - skinęła głową nauczycielka - Może jakieś przykłady?
- Niestety ja nie mam doświadczenia w takich rzeczach... - powiedziała - Wiem tyle, że mugole nazywają go chloroformem... No.. ale jeśli chce pani jakieś przykłady proszę zapytać Hermionę Granger. Ona najlepiej wie jak ten wywar działa. Można się nawet obudzić w trumnie... Prawda? - dodała odwracając się i patrząc na Hermionę, której twarz była biała jak kartka papieru.
Po usłyszeniu tych słów zrobiło się bardzo cicho. Wszyscy, którzy nie mieli pojęcia o tym co spotkało Hermionę patrzyli to na nią, to na Amandę chcąc usłyszeć ciąg dalszy, natomiast Harry, Ron, Ray, Draco i nawet Blaise zamarli nie wierząc w to co właśnie do nich dotarło. Grobową ciszę przerwał dźwięk odsuwanego krzesła i chwilę później Gryffonka wybiegła za drzwi. Profesorka podniosła wysoko brew po czym zaczęła kontynuować zajęcia.
- Blaise? - zapytał cicho Ray patrząc na siedzącego pomiędzy nim, a Draco chłopaka.
- Wymsknęło mi się.. przez przypadek noo.. - wytłumaczył się patrząc po nich - Przepraszam?
Gryffonka oddychała szybko idąc pustym korytarzem. Tylko nie to, tylko nie to - powtarzała sobie w myślach. A więc teraz już wszyscy wiedzą. Wszyscy wiedzą i nigdy nie dadzą jej o tym zapomnieć. Jak ma sobie dać z tym wszystkim radę? Jak ma zacząć żyć na nowo, gdy z każdej strony ciągle coś ją przytłacza? Ile jeszcze musi znieść?
Nie wiedząc co ma ze sobą zrobić po prostu szybkim krokiem szła przed siebie i sama nie wiedząc kiedyś jej krok przerodził się w bieg. Nie chciała się zatrzymać, ale poczuła, że czyjaś ręka łapie ją za ramię. Odwróciła się zdenerwowana gotowa by odepchnąć napastnika, gdy zdała sobie sprawę, że tą osobą jest Draco. Zatrzymała się na chwilę oszołomiona parą niebieskich tęczówek.
- To nic takiego, słyszysz? - powiedział patrząc jej prosto w oczy - To, że wiedzą niczego nie zmienia.
Jego głos podziałał na nią wyjątkowo uspokajająco. Wzięła głęboki oddech i kiwnęła głową.
- Chcesz wyjść na świeże powietrze? - zapytał, a ona po raz kolejny pokiwała głową.
Nie zastanawiała się dlaczego to robi. Nie myślała o tym, że to Ślizgon, zły i chamski Draco Malfoy. To wszystko już dawno mieli za sobą. I mimo tego, że ich relacja nie była teraz normalna, a każde z nich czuło się trochę zagubione nie wiedząc co się dzieje to oboje czuli coś co ich do siebie przyciągało. I oboje wiedzieli, że ich pocałunek w Australii zmienił tak naprawdę bardzo wiele. Był jak obietnica, po nim wszystko miało być inaczej, lepiej.
- Boję się. - powiedziała, gdy znaleźli się w domku na łódki, do którego niegdyś często chodzili. Słowa same wypłynęły z jej ust i nawet się nad nimi nie zastanawiała.
- Wiem o tym. - westchnął blondyn przenosząc swoje spojrzenie z tafli jeziora na orzechowe oczy dziewczyny - Ale wiem, że jeśli będziesz chciała to sobie z tym wszystkim poradzisz.
- Jak? - jęknęła cicho - Jak mam to zrobić kiedy... - wzięła głęboki oddech - kiedy każdego dnia to wszystko wraca?
Draco nie odpowiedział. Siedzieli w ciszy patrząc na swoje odbicia w wodzie.
- Odblokuj się. - usłyszała nagle i znowu otoczyła ich cisza przerywana wesołym pogwizdywaniem ptaków.
Każde z nich myślało o czymś innym, a jednocześnie myśli obojga sprowadzały się do jednego. To była dziwna sytuacja. Siedzieli tam razem, jakby nigdy nie byli wrogami i po prostu rozmawiali. Ale było w tym coś innego. Coś niecodziennego. Mimo ciszy żadne z nich nie czuło tego niezręcznego dyskomfortu. Nie czuli tego, że robią coś złego, a wręcz przeciwnie.
Czuli, się dobrze, a to że tam siedzieli było... właściwe.
- Było strasznie... - powiedziała cicho Hermiona patrząc na ręce splecione na kolanach. Draco spojrzał na nią. Jej twarz była nienaturalnie blada, a oczy zrobiły się puste i smutne - Jakbym to nie ja brała w tym udział... a tylko... a tylko patrzyła z góry...
- Czasami, kiedy nie można fizycznie uciec z sytuacji zagrożenia lub strachu umysł odcina się emocjonalnie. - mruknął Draco, który dobrze wiedział co ma na myśli. On sam nie raz tak się czuł. - W ten sposób się broni. - dodał.
Chciał żeby na niego spojrzała by móc posłać jej uspokajające spojrzenie, ale ona wciąż się nie ruszała.
- Słyszałam jak mnie szukacie... - zaczęła drżącym głosem, a blondyn postanowił już jej nie przerywać - Obudziłam się w jakiejś piwnicy, a potem... p-potem wrzucił mnie do bagażnika i gdzieś wywiózł...
Hermionę ogarnęła przerażająca ciemność. Zaczęła się kręcić na wszystkie strony czując, że ogarnia ją coraz większa panika. Niczego tak bardzo się nie bała jak ciemności i ciasnych pomieszczeń. Za wszelką cenę starała się nie myśleć o dniu, w którym zgubiła się w lochach, jednak jej myśli cały czas krążyły wokół tego. Samochód ruszył, a ona coraz bardziej zaczęła panikować. Czuła, że zaraz się udusi. Nie myśl o lochach, nie myśl o lochach, powtarzała sobie w myślach i nagle kompletnie jej odbiło. Histeryzowała na całego, wiła się i przekręcała na boki. Podkurczyła ręce i z trudem odkleiła plaster ze swoich ust czując, że sznur, którym związano jej ręce przecina jej skórę. Zaczęła oddychać bardzo szybko i mimo tego, że wiedziała, że musi się jakoś uspokoić nie była w stanie tego powstrzymać. Po kilkunastu minutach powietrze zrobiło się nieświeże, a Gryffonka powtarzała sobie, że na pewno nie zabraknie jej tlenu. Przecież to bagażnik. Tylko bagażnik, powietrze jakimś cudem dostaje się do środka. To było naprawdę okropne, a najgorszy ze wszystkiego był strach. Nie wiedziała jak długo tam siedzi, przez chwilę całkowicie straciła kontrolę, a w pewnym momencie nawet przytomność. Kiedy się ocknęła natychmiast ponownie wpadła w panikę, zaczęła płakać i wykręcać sobie ręce byleby tylko uwolnić się z tego przeklętego sznura.
Amanda w przeciwieństwie do innych pytanych uczniów nie oblała się różowym rumieńcem. Wręcz przeciwnie, była na tyle bezczelna i pewna siebie, że zaśmiała się sztucznie, a kiedy wstawała na jej twarzy pojawił się kpiący uśmiech.
- Oczywiście.. pani profesor. - powiedziała patrząc jej prosto w oczy - To eliksir.. który ee.. powoduje stan podobny do śmierci. Po zażyciu.
- Mów dalej. - skinęła głową nauczycielka - Może jakieś przykłady?
- Niestety ja nie mam doświadczenia w takich rzeczach... - powiedziała - Wiem tyle, że mugole nazywają go chloroformem... No.. ale jeśli chce pani jakieś przykłady proszę zapytać Hermionę Granger. Ona najlepiej wie jak ten wywar działa. Można się nawet obudzić w trumnie... Prawda? - dodała odwracając się i patrząc na Hermionę, której twarz była biała jak kartka papieru.
Po usłyszeniu tych słów zrobiło się bardzo cicho. Wszyscy, którzy nie mieli pojęcia o tym co spotkało Hermionę patrzyli to na nią, to na Amandę chcąc usłyszeć ciąg dalszy, natomiast Harry, Ron, Ray, Draco i nawet Blaise zamarli nie wierząc w to co właśnie do nich dotarło. Grobową ciszę przerwał dźwięk odsuwanego krzesła i chwilę później Gryffonka wybiegła za drzwi. Profesorka podniosła wysoko brew po czym zaczęła kontynuować zajęcia.
- Blaise? - zapytał cicho Ray patrząc na siedzącego pomiędzy nim, a Draco chłopaka.
- Wymsknęło mi się.. przez przypadek noo.. - wytłumaczył się patrząc po nich - Przepraszam?
Gryffonka oddychała szybko idąc pustym korytarzem. Tylko nie to, tylko nie to - powtarzała sobie w myślach. A więc teraz już wszyscy wiedzą. Wszyscy wiedzą i nigdy nie dadzą jej o tym zapomnieć. Jak ma sobie dać z tym wszystkim radę? Jak ma zacząć żyć na nowo, gdy z każdej strony ciągle coś ją przytłacza? Ile jeszcze musi znieść?
Nie wiedząc co ma ze sobą zrobić po prostu szybkim krokiem szła przed siebie i sama nie wiedząc kiedyś jej krok przerodził się w bieg. Nie chciała się zatrzymać, ale poczuła, że czyjaś ręka łapie ją za ramię. Odwróciła się zdenerwowana gotowa by odepchnąć napastnika, gdy zdała sobie sprawę, że tą osobą jest Draco. Zatrzymała się na chwilę oszołomiona parą niebieskich tęczówek.
- To nic takiego, słyszysz? - powiedział patrząc jej prosto w oczy - To, że wiedzą niczego nie zmienia.
Jego głos podziałał na nią wyjątkowo uspokajająco. Wzięła głęboki oddech i kiwnęła głową.
- Chcesz wyjść na świeże powietrze? - zapytał, a ona po raz kolejny pokiwała głową.
Nie zastanawiała się dlaczego to robi. Nie myślała o tym, że to Ślizgon, zły i chamski Draco Malfoy. To wszystko już dawno mieli za sobą. I mimo tego, że ich relacja nie była teraz normalna, a każde z nich czuło się trochę zagubione nie wiedząc co się dzieje to oboje czuli coś co ich do siebie przyciągało. I oboje wiedzieli, że ich pocałunek w Australii zmienił tak naprawdę bardzo wiele. Był jak obietnica, po nim wszystko miało być inaczej, lepiej.
- Boję się. - powiedziała, gdy znaleźli się w domku na łódki, do którego niegdyś często chodzili. Słowa same wypłynęły z jej ust i nawet się nad nimi nie zastanawiała.
- Wiem o tym. - westchnął blondyn przenosząc swoje spojrzenie z tafli jeziora na orzechowe oczy dziewczyny - Ale wiem, że jeśli będziesz chciała to sobie z tym wszystkim poradzisz.
- Jak? - jęknęła cicho - Jak mam to zrobić kiedy... - wzięła głęboki oddech - kiedy każdego dnia to wszystko wraca?
Draco nie odpowiedział. Siedzieli w ciszy patrząc na swoje odbicia w wodzie.
- Odblokuj się. - usłyszała nagle i znowu otoczyła ich cisza przerywana wesołym pogwizdywaniem ptaków.
Każde z nich myślało o czymś innym, a jednocześnie myśli obojga sprowadzały się do jednego. To była dziwna sytuacja. Siedzieli tam razem, jakby nigdy nie byli wrogami i po prostu rozmawiali. Ale było w tym coś innego. Coś niecodziennego. Mimo ciszy żadne z nich nie czuło tego niezręcznego dyskomfortu. Nie czuli tego, że robią coś złego, a wręcz przeciwnie.
Czuli, się dobrze, a to że tam siedzieli było... właściwe.
- Było strasznie... - powiedziała cicho Hermiona patrząc na ręce splecione na kolanach. Draco spojrzał na nią. Jej twarz była nienaturalnie blada, a oczy zrobiły się puste i smutne - Jakbym to nie ja brała w tym udział... a tylko... a tylko patrzyła z góry...
- Czasami, kiedy nie można fizycznie uciec z sytuacji zagrożenia lub strachu umysł odcina się emocjonalnie. - mruknął Draco, który dobrze wiedział co ma na myśli. On sam nie raz tak się czuł. - W ten sposób się broni. - dodał.
Chciał żeby na niego spojrzała by móc posłać jej uspokajające spojrzenie, ale ona wciąż się nie ruszała.
- Słyszałam jak mnie szukacie... - zaczęła drżącym głosem, a blondyn postanowił już jej nie przerywać - Obudziłam się w jakiejś piwnicy, a potem... p-potem wrzucił mnie do bagażnika i gdzieś wywiózł...
Hermionę ogarnęła przerażająca ciemność. Zaczęła się kręcić na wszystkie strony czując, że ogarnia ją coraz większa panika. Niczego tak bardzo się nie bała jak ciemności i ciasnych pomieszczeń. Za wszelką cenę starała się nie myśleć o dniu, w którym zgubiła się w lochach, jednak jej myśli cały czas krążyły wokół tego. Samochód ruszył, a ona coraz bardziej zaczęła panikować. Czuła, że zaraz się udusi. Nie myśl o lochach, nie myśl o lochach, powtarzała sobie w myślach i nagle kompletnie jej odbiło. Histeryzowała na całego, wiła się i przekręcała na boki. Podkurczyła ręce i z trudem odkleiła plaster ze swoich ust czując, że sznur, którym związano jej ręce przecina jej skórę. Zaczęła oddychać bardzo szybko i mimo tego, że wiedziała, że musi się jakoś uspokoić nie była w stanie tego powstrzymać. Po kilkunastu minutach powietrze zrobiło się nieświeże, a Gryffonka powtarzała sobie, że na pewno nie zabraknie jej tlenu. Przecież to bagażnik. Tylko bagażnik, powietrze jakimś cudem dostaje się do środka. To było naprawdę okropne, a najgorszy ze wszystkiego był strach. Nie wiedziała jak długo tam siedzi, przez chwilę całkowicie straciła kontrolę, a w pewnym momencie nawet przytomność. Kiedy się ocknęła natychmiast ponownie wpadła w panikę, zaczęła płakać i wykręcać sobie ręce byleby tylko uwolnić się z tego przeklętego sznura.
Draco przełknął ślinę, gdy dokładnie opisała to co czuła, gdy George wrzucił ją do bagażnika. Wiedział, że boi się ciemności i ciasnych pomieszczeń, ale nie zdawał sobie sprawy, że to, aż tak bardzo ją przerażało. Sam nie miał chyba żadnej fobii więc ciężko było mu sobie to wyobrazić. Poczuł dziwne dreszcze przebiegające po jego plecach. To co musiała czuć, kiedy zatrzasnął ją w trumnie i zakopał?
Hermiona cichym i drżącym głosem opowiadała mu o tym jak ocknęła się w stodole i próbując się wydostać z trumny wypadło na nią ciało jakiegoś mężczyzny, a chwilę później George ją w niej zatrzasnął.
- ...n-nie wiem co się wtedy ze mną działo. Mam... mam dziurę w pamięci... Chyba całkowicie wtedy oszalałam. Musiałam stracić przytomność. - dodała szeptem - Ocknęłam się czując, że gdzieś mnie ciągnie... i dopiero wtedy... - głos jej się załamał, a po gładkiej twarzy zaczęły spływać łzy - Wtedy zdałam sobie sprawę z tego co się stanie...
Draco wciąż milczał chociaż serce podskoczyło mu do gardła. W tej chwili żałował, że nie wypatroszył Georga i nie zakopał go w tej samej trumnie. Powinien zginąć za to co zrobił.
Nie odpowiedział. Ciągnął trumnę przez błoto w stronę rowu, który wykopał. Hermiona słyszała grzmoty burzy i dźwięk kropel deszczu uderzających o drewnianą pokrywę. Bała się. Nie, była całkowicie przerażona. Jak jeszcze nigdy w życiu. Nie mogła myśleć, nie mogła oddychać. Serce waliło jej jak szalone, a ona sama nie widziała kompletnie niczego. O ile wcześniej kiedy ją zamknął była przestraszona to teraz bała się sto razy bardziej. Sama świadomość, że znajduje się w trumnie, w której chwilę wcześniej był trup, a ona sama lada moment zostanie zakopana sprawiła, że całe jej ciało dygotało jak szalone.
- ...wtedy... w-wtedy wróciły do mnie wszystkie najgorsze wspomnienia. - wychrypiała przez łzy - P-prosiłam go... błagałam... n-nie wiem d-dlaczego on to z-zrobił... Przecież... przecież ja... ja... - urwała potrzebując chwilę na wzięcie kilku oddechów - ...ja mu nic nie zrobiłam. J-ja go nawet nie znam...
Draco przesunął swoją rękę dotykając jej zimnych, lekko drżących palców w pocieszającym geście. Słuchał jak mówiła, że nie wie potem co się działo, że brakowało jej oddechu, że zaczęła mieć halucynacje, że wydawało jej się, że ktoś do niej mówi... to wszystko uderzało go z podwójną siłą. Nie wyobrażał sobie tego, że zwykły mugol będzie w stanie skrzywdzić kogoś tak bardzo. On sam po zaklęciu Cruciatus'a nie czuł tego, co ona przeżyła w tej trumnie. Wypuścił cicho powietrze przypominając sobie jak wyglądała, gdy udało im się ją wyjąć. Zakrwawiona twarz, połamane paznokcie... Wzdrygnął się w duchu.
- ...n-nie wiem jak mam teraz funkcjonować. Ja nie umiem... T-to mnie przerasta, boję się zasnąć bo wciąż mam przed oczami... Ja nie wiem jak... ja nie... ja... - urwała nie mogąc powstrzymać łez.
Płakała, ale to było to. Udało jej się, powiedziała to wszystko co powinna powiedzieć już dawno temu i Draco wiedział, że to początek. Teraz mogło być już tylko lepiej.
Chwycił mocniej jej dłoń i czekał, aż to przez nią przejdzie. I już po kilkunastu minutach Gryffonka przestała płakać, jej oddech się wyrównał i udało jej się uspokoić. Poczuła lekkość jakiej nie czuła od bardzo długiego czasu. Odetchnęła spuszczając lekko głowę i spoglądając na ich ręce.
Nie wiedziała co to znaczy, ale była mu za to wdzięczna.
* * *
- Gdzie się wybierasz? - usłyszała Ginny cichy szept nad swoim uchem.
- Mam zajęcia. Dwie godziny transmutacji. - jęknęła rzucając mu krótkie spojrzenie i dochodząc do wniosku, że wygląda bardziej niż perfekcyjnie.
- Nie lubię transmutacji. - mruknął przeciągle uśmiechając się na bok.
- Ja też nie. - odpowiedziała smutno - Ale co zrobić... - dodała wzdychając i po chwili uchwyciła jego znaczące spojrzenie - O nie. Nie! Blaise... Nie! - zaśmiała się z łatwością odczytując jego myśli.
Chłopak uśmiechnął się szerzej by po chwili wypchnąć dolną wargę do przodu i spojrzeć na nią błagalnym spojrzeniem.
- Proszę?
- Blaise McGonagall mnie zabije jeśli... Cholera dobra! Chrzanić to. - powiedziała.
- Moja dziewczynka. - zaśmiał się, a na jego twarzy pojawił się uśmiech pełen satysfakcji - Zrobimy coś głupiegoooo? - dodał błagalnie.
Ginny odpowiedziała mu przewracając oczami, a kilkanaście minut później śmiali się i całowali w pustej klasie ich nowej nauczycielki Eliksirów.
Tak. Całowali się. A to chyba coś znaczyło, prawda?
- Będzie zachwycona jak to zobaczy. - wymruczał Blaise pomiędzy gorącymi pocałunkami.
- Nie wątpię. - zachichotała Ginny rzucając krótkie spojrzenie na salę.
Powylewali na ściany, książki, biurko i wszystko inne zawartość wszystkich kociołków i fiolek jakie znaleźli w klasie. Jaki był efekt chyba każdy może sobie wyobrazić. Jeden wielki bałagan. Wszystko było zniszczone i porozbijane.
- Chyba... chyba ktoś idzie. - zaśmiała się Ginny siedząc na biurku i obejmując nogami chłopaka, który teraz przygryzał jej dolną wargę.
- Mhmmm... uciekamy? - zapytał nie przerywając tego co robił.
- Jeszcze chwilaaa... - szepnęła Ruda co wywołało na jego twarzy lekki uśmiech.
Chwilę później chwytając go za rękaw pobiegli w stronę drzwi przewracając przy tym kilka krzeseł. Ledwo się oddalili, a usłyszeli głośny krzyk, który niewątpliwie należał do nowej nauczycielki. Zatrzymali się dopiero po dobrych dziesięciu minutach wpadając w grupkę trzecio-czwartoklasistów.
- Z drogi łamagi. - śmiał się chłopak odpychając ich na boki.
- Kutas i ruda dziwka. - usłyszeli nagle za sobą i zanim Ginny zdążyła zareagować Blaise już trzymał tamtego przy ścianie. Był wściekły.
- Powtórz to. - powiedział, a oczy pociemniały mu ze złości.
- Przecież słyszałeś. - odwarknął młody choć w jego oczach dało się dostrzec strach. Starał się zachować twarz przed kumplami, ale już wiedział, że zadarł z niewłaściwą osobą.
Starszy chłopak zaśmiał się sztucznie i sekundę później ciągnął go do najbliższej toalety by włożyć mu głowę w muszlę klozetową.
- Naciśnij spłuczkę kochanie. - mruknął do lekko zdezorientowanej Ginny. Młodszy chłopak zapłakał próbując się wyrywać i błagając by tego nie robili.
- Blaise...
- No dalej. Zrób to. - powiedział poważnie odwracając się i patrząc na nią.
Ginny wzięła głęboki oddech po czym podeszła i... po prostu to zrobiła. Blaise uśmiechnął się zadowolony, a po chwili puścił chłopaka, przyciągnął jej twarz i delikatnie pocałował. Ruda uśmiechnęła się blado i rzucając ostatnie spojrzenie na kaszlącego chłopaka wyszli.
* * *
Wszedł do pokoju wspólnego Ślizgonów gdzie szybko odnalazł wzrokiem Ray'a. Prychnął widząc go leżącego na zielonej kanapie i czytającego jakąś książę. Podszedł do niego bez słowa i opadł na kanapę po drugiej stronie stołu. Szatyn podniósł wzrok znad książki i zaśmiał się z niedowierzaniem.
- Tak? - zapytał zaczepnym tonem czarnoskóry.
- Jesteś taki głupi Blaise... - pokiwał głową zamykając książkę - Byłeś z siostrą Weasley'a, prawda? - zapytał prześwietlając go wzrokiem.
- Tak tato. I świetnie się bawiliśmy. Ale nie bój się, zabezpieczyłem się. Nie musisz robić mi wykładów na temat...
- Oh zamknij się. - warknął - To tak na poważnie? - zapytał podnosząc brwi, a brunet roześmiał się by po chwili wzruszyć ramionami.
- Może. - odparł krótko.
- Jak ty to sobie wyobrażasz? Wiesz, że Weasley cię zabije gołymi rękami jeśli się dowie, że ją dotknąłeś?
- Weasley może mi naskoczyć. Mam w dupie tego imbecyla. Poza tym... żartowałem. Jeszcze jej nie dotknąłem. Jeszcze. - zachichotał.
- Zignoruję to ostatnie. - przewrócił oczami - Jeśli chcesz być z nią na poważnie to będziesz musiał się z nim jakoś dogadać. Nie sądzisz?
- Nie wydaje mi się. - uśmiechnął się szeroko - Ginny zrobi wszystko co jej powiem. Owinąłem ją sobie wokół palca i jest caaała moja. Jeśli będzie trzeba powie swojemu braciszkowi żeby poszedł się jebać.
- Oh... - mruknął cicho Ray, a drwiący uśmiech pojawił się na jego twarzy. Otworzył książkę i wrócił do lektury nie zwracając uwagi na komentarze przyjaciela.
* * *
I want what I can't have
I want to make you mine
I don't care what it takes
I'm fearless with my heart
I'll take it any place
I don't care if it breaks
I want to tell you things
I'd never tell myself
These secrets are like kill
Call me crazy, maybe I'm insanely
I'd never mind but it will never phase me
If I have to, I'm not afraid to
Save my heart for you
I'm a rebel even if it's trouble
I will pull you out from all the rubble
If I have to, I'm not afraid to
Save my heart for you
Gryffonka wracała do pokoju wspólnego z delikatnym uśmiechem na twarzy. Wygadanie się dużo jej pomogło i czuła się lepiej, ale to nie był powód dla, którego jej kąciki ust unosiły się do góry. Zmrużyła oczy po raz kolejny powtarzając to co się przed chwilą stało, na co jej policzki zarumieniły się lekko.
- ...nie powinnaś mi za to dziękować tylko sobie. - mruknął Draco. Wciąż siedzieli na ziemi w domku na łódki przy jeziorze - W końcu zrobiłaś krok do przodu, a to oznacza, że będziesz mogła zrobić kolejny. - delikatny uśmiech rozświetlił jego twarz, a niebieskie oczy wydały się być jeszcze bardziej niebieskie niż zwykle.
Hermiona nie odpowiedziała. Po prostu na niego patrzyła, a do głowy zaczęły napływać jej różnego rodzaju myśli. Znów zaczął odzywać się rozsądny głosik w jej głowie mówiący żeby zapanowała nad swoimi emocjami. Tylko, że ona nie chciała tego robić.
- O czym myślisz? - zapytał cicho, ale nawet nie czekał na odpowiedź. W końcu myśleli o tym samym.
Draco powoli zaczął się do niej zbliżać. Czuł jak jej oddech staje się nierówny, jak ciało delikatnie się napina, a w oczach pojawia się jednocześnie pewność i niepewność. Czekał chwilę i gdy Gryffonka odpowiedziała mu tym samym i przysunęła do niego swoją twarz o kilka centymetrów, blondyn złączył ich wargi w najdelikatniejszym pocałunku na świecie.
Nie trwało to długo, a gdy się odsunęli znów siedzieli w ciszy patrząc na zachodzące słońce, które odbijało się od tafli jeziora.
- Draco? - zapytała nagle wciąż patrząc przed siebie.
- Tak?
- Czy to... czy to coś znaczyło?
- Jeśli tylko chcemy... to tak. - odpowiedział odwracając głowę i przyglądając jej się.
Przez dłuższą chwilę nikt nic nie mówił więc blondyn z powrotem przeniósł wzrok na jezioro. Nie wiedział o czym myśli Hermiona, ale wiedział dokładnie jaka jest jego odpowiedź. Wiedział to od dawna. Od dnia, w którym pocałował ją w Australii.
- Chcę żeby to coś znaczyło. - jej cichy głos wyrwał go z zamyśleń.
Po raz kolejny na nią spojrzał. Tym razem czuł, że tonie w jej czekoladowym spojrzeniu. Było takie ciepłe, niewinne i delikatne, że nie był w stanie się od tego uwolnić.
- Ja też. - odpowiedział cicho.
I want what I can have
I want to make you mine
Don't matter what it takes
Jak dla mnie twoja nieobecność jest zupełnie zrozumiała. Przecież zdarza się, że ktoś nie zdąży napisać rozdziału, a potem coś wypadnie. Przyznaję, że czekałam długo, ale opłacało się. Na początku kiedy Amanda powiedziała to o Hermionie. To zdążyłam tylko wziąć głęboki wdech i na chwilę zamarłam. Niby teraz powinno być lepiej, ale w szkole nie dadzą jej żyć. Mam nadzieję, że będzie na tyle silna, aby odgryźć się pięknym za nadobne. A Blaise jest tutaj okropny! A Draco taki kochany... Ach...
OdpowiedzUsuńWiec jednym słowem to jak dla mnie rozdział ten jest świetny i opłacało się czekać. Może przez ten czas wpaxło ci do głowy dużo świetnych pomysłów i odpoczsęłaś trochę od natrętów czekających na rozdział.
A teraz sama sięokażę takim natrętem i będę czekać na kolejny rozdział!!! ;)
Taaak, Blaise zawsze był okropny. Gdzieś tam kiedyś określiłam go jako "najgorszego Ślizgona" i zdradzę Wam, że będzie taki do samego końca :) W końcu nie każdego da się zmienić. Zwłaszcza jeśli ktoś uważa, że bycie złym jest dobre (pamiętam, że o tym też już kiedyś pisałam:) Cieszę się, że mimo wczesnej godziny napisałaś taki wyczerpujący komentarz. Bardzo Ci za to dziękuję, x
UsuńZgadzam się z Wiktoria ona wszystko już napisała :) A tak ogółem to GENIALNY jak zawsze :)
UsuńKochana! Mało jest blogów takich jak twoje, myślę, że o tym wiesz. Większość jest kiepska, a po jakimś czasie, nawet jeżeli była dobra ulega rutynie i zmienia się. Uwielbiam tego bloga jako jednego z niewielu i naprawdę bardzo cieszę się, że wróciłaś. C do nieobecności to sama miałam taką sytuację, że nie mogłam wstawić rozdziału, bo mnie nie było CO prawda nikt mnie otwarcie nie krytykował, i nawet jako anonim na blogu nie odważył sie napisać co myśli, ale na e-mail i gg przychodziły różne wiadomości. Przeważnie z jakiś fejków. Ten rozdział podoba mi się bardzo. Nie jest przesłodzony, ale jednak coś jest XD Postawa Blaise i Draco ♥ Teraz pozostaje mi czekać na reakcję Rona, bo myślę, że jakaś będzie :D :D I tak samo, jak komentarz wyżej ja także dołączę do grona natrętów z krótkim : CHCĘ JUŻ NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!! :D :D :D :D :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Łapa
Rozdział świetny!
OdpowiedzUsuńAnonimami się nie przejmuj. Na jednym z blogów, którego autorki dodały rozdział też po dłuższej nieobecności, zauważyyłam komentarz,cże prawdziwy czytelnik może poczekać nawet rok na rozdział. ;)
Draco taki kochany! ♥ A Amanda mnie wkurza. :/
Pozdrawiam! ♥
Świetnie!!! Draco i Herm mmmmm :D :3 nie mogę doczekać się co będzie dalej :D Piszesz świetnie, a szczególnie uwielbiam Blaisa ;p :D fajny jest. A Amandę cruciatusem bym potraktowała !
OdpowiedzUsuńna co tu cruciatus... lepiej usmiercic od razu xd
UsuńOj dziewczyny... trochę wyrozumiałości proszę :D Może Amanda ma/miała jakieś problemy w dzieciństwie? :)
UsuńZaczęłam czytać twojego bloga wczoraj i zupełnie sie w nim zakochalam. Podziwiam twoja wyobraźnie i prawdziwy talent pisarski. Trochę tylko zaczyna mi brakować Malfoya jako egoistycznego łobuza ale co nie zmienia faktu ze ta historia pochłonęła mnie do końca i nie spalam w ogóle by ją przeczytać. Także podziwiam i wielbie . Vickey :)
OdpowiedzUsuńU mnie Malfoy cały czas był i jest egoistycznym łobuzem, to pierwsza chyba notka, gdzie się zaczął martwić o kogoś :) O kogoś na kim zaczęło mu zależeć...
Usuńx
Znalazłam Twojego bloga przez przypadek i muszę powiedzieć... jest genialny :-)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział !!!
Mojeminiopowiadania.blog.onet.pl
Kurcze rozdzial swietny ;D juz czekam na nastepny xD jak skonczysz calosc to moze uda ci sie wyslac w pdf cale opowiadanie czytelnikom? bo chyba bede musiala je przeczytac jeszcze raz, bez zadnych przerw ;D Zycze weny!
OdpowiedzUsuńO tak, jestem całkowicie za :)
UsuńBardzo fajny pomysł, ale najpierw musiałabym poprawić te moje pierwsze rozdziały bo są naprawdę kiepskie :)
UsuńBardzo się cieszę, że dodałaś rozdział ale rozumiem, że masz własne życie a nie tylko bloga. W dodatku są wakacje więc każdy musi odpocząć. Wrednymi anonimami się nie przejmuj bo właśnie dlatego piszą z anonima żeby nikt nie wiedział kim są. Zawsze dotrzymywałaś terminów i to jest najważniejsze, a nie to, że raz nie udało Ci się napisać.
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału: kiedy Amanda powiedziała o tej trumnie na eliksirach wstrzymywałam oddech razem z Harry'm, Ronem, Draco i resztą. Jak Hermiona opowiadała o tym jak była w trumnie i wgl to byłam przerażona chyba tak jak ona. Serio. Troche niepokoi mnie zachowanie Ginny, gdyż schodzi na złą drogę. Jeszcze nie wiem czy mi się to podoba czy nie xD Pocałunek Draco i Hermiony: mmmmm sama bym tak chciała :D Mam nadzieję, że będą razem, chociaż Lucjusz Malfoy może być przeciwny temu związkowi.. Ale na pewno sobie poradzą. W końcu nic gorszego już ich chyba nie może spotkać.
Bardzo mi się podoba rozdział oraz z niecierpliwością czekam na następny.
Trzymaj się ciepło, życzę duuuuużo weny oraz pozdrawiam ; *
wiesz co ja dalej cię szanuję szczególnie za to że zawsze dodajesz rozdziały tak jak mówiłaś czasami coś się doda później i wszyscy od razu cię krytykują ale właśnie jeśli podoba im się twój blog to powinni być wdzięczni że dodałaś tą notkę a nie tak jak niektórzy opuściłaś blog bez słowa i nie masz zamiaru do niego wracać.tak to prawda brakowało mi twoich rozdziałów ale cieszę się że go dodałaś = D .
OdpowiedzUsuńnie wiem czy wiesz ale te opowiadanie jest moim ulubionym . czekałam, i opłacało się czekać . rozdział rewelacyjny i dłuuuugi , ostatnia scena jest PIĘKNA , ich pocałunek MEGA :) Blaise jest okropny, nie mogę uwierzyć że Gin to zrobiła ;o Ahh , nienawidzę tej Amandy! w odróżnieniu od innych nie mam do Ciebie żalu że nie dodałaś opowiadania na czas, trochę mi go brakowało. ale rozumiem Ciebie w zupełności , każdemu się to zdarza . wiedziałam że nie opuścisz bloga to nie w twoim stylu. mam tylko jedno pytanko , kiedy nowy rozdział ? już nie mogę się doczekać co będzie dalej między Hermioną i Draconem. W następnym rozdziale może jakiś wątek o Jasmin i Ray'u ? ;> z niecierpliwością czekam ! :)
OdpowiedzUsuńżyczę weny i pozdrawiam :*
-zuza.
Nie no końcówka jest po prostu wspaniała ♥ W stu procentach opłacało się czekać na ten rozdział :D
OdpowiedzUsuńA co do tych anonimów to nie przejmuj się, każdy ma swoje życie i nie kręci się ono wokół blogów. Jeżeli komuś naprawdę zależy na czytaniu twojego opowiadania to poczeka jeszcze więcej niż miesiąc.♥ Piszesz cudownie i moim zdaniem wcale nie zawiodłaś swoich czytelników, mnie na pewno nie :D Pozdrawiam i życzę weny :)
http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Nareszcie się coś dzieje pomiędzy Draco, a Hermioną. :D tak na poważnie. Jestem z tego ogromnie zadowolona. Aż nie wiem dlaczego, ale motylki mi skaczą w brzuchy z wrażenia chyba. Rozdział znakomity !! Trzymaj tak dalej ;* co do Blaise'a i Ginny, czy z tego coś będzie ?? Mam nadzieję, że tak i że nasz Diabełek to wszystko robi na serio.
OdpowiedzUsuńCo do niewłaściwych komentarzy, nie przejmuj się nimi. Tylko głąby śmią twierdzić takie brzydkie rzeczy !! Mam nadzieję, że "sytuacja" się poprawi i nie będzie takich wypowiedzi pod postem. Jak dla mnie to też co prawda była bardzo długa przerwa, jednakze bardzo dobrze Cię rozumiem, gdyż sama mam w życiu jakies problemy. :D a więc życzę weny i pozdrawiam xdd :P
Nie przejmuj sie takimi komentarzami. Niektórzy ludzie nie potrafia zrozumiec, ze blogerzy maja tez swoje prywatne zycie, i ze nie siedza 24/7 przed klawiatura piszac kolejne notki. Wystarczy brac takie komentarze z dystansem, tym bardziej uprzedzalas, ze masz wyjazd. Jestes czlowiekiem, masz prawo odpoczac, prawda? Ja bym nie brala tego tak do siebie :) glowa do góry.
OdpowiedzUsuńA co sie tyczy rozdzialu? Warto było czekać :) Tesknilam za twoim opiwadaniem, zawsze tu wracam co jakis czas z nadzieja,ze moze wczesniej dodalas notke czy cos :)A jaka jest radosc gdy sie okaze ze pojawil sie nowy rozdział :)
Pisz dalej i zapraszam do siebie:
hp-po-drugiej-stronie.blogspot.com
oraz na moje nowe, w 100% autorskie opo:)
klatwa-niesmiertelnosci.blogspot.com
Pozdraiwam cieplutko i przesylam ogromna paczke weny i sil do daleszego pisania :)
Po pierwsze:
OdpowiedzUsuńPowtórzę po innych: Nie ma co przejmować się takimi komentarzami i to w dodatku od anonimów! ;) nigdy nie straciłaś naszego zaufania i szacunku, którymi wciąż Cię darzymy. Każdy rozumie fakt, iż masz swoje życie, podobnie, jak my. W ogóle nie musiałaś zakładać tego bloga, to też trzeba uwzględnić, ale zrobiłaś to dla nas za co jesteśmy Ci dozgonnie wdzięczni. Z pewnością wszyscy się ze mną zgodzą, prawda? :)
Po drugie:
Warto było czekać, aby przeczytać tak emocjonujący rozdział, zadumać się i jeszcze raz podziękować Ci za pisanie. :) Nigdy nie przestawaj tego robić, tym bardziej ze względu na krytykę, ze strony innych, którzy z pewnością zazdroszczą Ci talentu. :) I jeżeli już coś, to nie ty powinnaś przepraszać, tylko my Ciebie za tyle uciążliwych komentarzy odnośnie oczekiwania na kolejny rozdział, których niestety w moim przypadku nie mogę powstrzymać, bo tak mi się podoba Twoje opowiadanie, że nie mogę się doczekać kolejnych części. I nawet nie wiesz, jaką radość sprawia mi czytanie tego. :)
Po trzecie:
Co do wakacji... Nie będę Cię zanudzać, jak mi one mijają, bo szczerze mówiąc trochę się na nich zawiodłam tego roku. Ale mam nadzieję, że Tobie udają się one, jak nigdy. :) I że dobrze wypoczywasz. Jak wyjazd, udał się? Mam nadzieję, że tak, zasłużyłaś sobie na wypoczynek i zabawę. :) I jeszcze raz: Nie przejmuj się! Zawsze będziemy z Tobą na dobre i na złe. :)
Pozdrawiam serdecznie, rozdział przecudny i mam nadzieję, że nie będziesz miała mi tego za złe, że tak się rozpisałam. :D Udanych wakacji Ci życzę, może trochę późno, ale lepiej późno niż wcale. :) I jeszcze raz: dziękuję za wszystko. <3
Powiem tylko jedno - kocham cie Aksmel !!!!!!!!!!! ;************* ~Julka.
OdpowiedzUsuńO tak ! ;] Warto było czekac tak długo na ten rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem dlaczego ktoś Ci pisze takie głupoty ;/
Pisałaś ze jednak nie dasz rady nic napisać przed wyjazdem i każdy powinien to zrozumieć. Są wakacje i każdy chce się wyszalec to samo zapewne jest z weną która też chce miec troche wolnego ;)
Nie przejmuj sie takimi komentarzami ;)
ja mogę czekac na takie cudowne rozdziały tak dlugo jak tylko bd trzeba ;]
a teraz co do rozdziału to oczywiście jest fenomenalny !!! ;]
Uwielbiam Blaisa I Ginny są tacy zdrowo rąbnięci i bardzo do siebie pasują ;]
Amanda powinna dostac po ryju za to co powiedziała ;/ Nie powinna tego robić no ale cóż głupia su*ka i tyle ;]
Ciesze się że Miona w końcu się komuś wygadała i ze tą osoba jest Draco ;)
Slodkie bylo to co pózniej sie wydarzyło w domku nad jeziorem ;]
bardzo mnie to ucieszyło ;)
Nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu ;]
pozdrawiam i życze weny ;D
~Anka
Super! Warto było czekać! :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się bzdurnymi komentarzami, one nie powinny grać zadnej istotnej roli w twoim życiu.
OdpowiedzUsuńrozdział ... prześwietny!
buziaki!
Warto było czekaać *.*
OdpowiedzUsuńGenialne. Zresztą jak zwykle ;P
Nie przejmuj się anonimami. One chyba nie mają własnego życia.
< 3
Nie wiem dla czego ktoś się ciebie czepia, że spóźniłaś się z rozdziałem -.-
OdpowiedzUsuńNiech samemu spróbuję coś napisać to później może się wymądrzać..
Nie zdaja sobie sprawy, ze to wymaga na prawdę dużo pracy...
Co do rozdziału to cieszę się, że wreszcie się pojawił długo na niego czekałam :D Lubię Blaisa w opowiadaniach zazwyczaj jest przedstawiany jako śmieszny i zabawny przyjaciel Draco, ale w twoim opowiadaniu po prostu go nie znoszę ! Działa mi na nerwy zwłaszcza jak traktuję Ginny !
Czekam na kolejne rozdziły mam nadzieję, że będą już niedługo. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłych wakacji !
Cieszę się, że poczekałam :D
OdpowiedzUsuńDRACO I HERMIONA, AWW W KOŃCU <3
Myślę, że Blaise najpierw będzie się tylko bawił Rudą, a potem się zakocha i będą razem <3.
życzę dużo weny i pozdrawiam :*
Zupełnie nie rozumiem wzburzenia które zostało wywołane przez brak rozdziału, dla mnie jest to zwyczajnie ludzka sprawa, nie mogłaś i tyle. Każdy z nas jest człowiekiem i każdy ma swoje sprawy, ludzie powinni pamiętać ze autor ma życie poza opowiadaniem. Opóźnienie rozdziału jest w 100% zrozumiale i proszę żebyś absolutnie nie przejmowała się tym nieprzyjemnym komentarzem :) Osoby które lubią twoje opowiadanie i szanują Ciebie jako autora absolutnie nie będą miały problemu z poczekaniem na rozdział a osoby które będą miały z tym trudność nie są warte wspominania :) Co do rozdziału, bardzo mi się podoba! Czytało się lekko i bardzo przyjemnie. Taki miły Dracon jest trochę podejrzany ale da się zaakceptować, z kolei Zabini doprowadza mnie do szewskiej pasji :D Rozdział bardzo udany!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oliwkowaa.
Draco i Herm <3 mam nadzieję, że będzie już tak zawsze ;D Blaise tak gada, a jak przyjdzie co do czego to będzie błagał Ginny żeby z nim była
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że rozdział jest taki jak zawsze: genialny, romantyczny, ale bez przesady, no i ma "to coś".
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się anonimami!
Jeśli chodzi o mnie to nie musisz odbudowywac ani opinii, ani zaufania, ani szacunku. Wszystko jest jak byc powinno:D
Draco... nic dodac, nic ując<3 Cały mój;D
Blaise... nic dodac, ując trochę pewności siebie... Hahaha... Żarcik taki. Blaise też luuubię.:)
Także, tego... Czekam na kolejny rozdział (jak wszyscy).
Buziaki:***
El.
zawsze można mieć załamanie w pisaniu , nie przejmuj sie komentarzami , ludzie niektórzy poprostu lubią być wredni , rozdział super Draco i hermiona <3 , i Ginny i niegrzeczny Blaise o Jeju opłacało sie czekać i juz nie moge sie doczekać następnego , życzę weny
OdpowiedzUsuń~mugol
Jesteś najlepsza i nawet to, że przez jakiś czas nie dodałaś rozdziału tego nie zmieni :) wierni czytelnicy mogliby czekać jeszcze dłużej :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny :) Mionka i Draco <3 uhuhuhuh mmmm <3 a Zabiniego i tak kocham :D
Czekam na nexta :)
Naprawdę tęskniłam <3
Pozdrawiam :*:)
Cudowny! Cieszę się, że wróciłaś. Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńPowtórzę to co wszyscy inni: długa przerwa w pisaniu w zupełności nie zmienia faktu w tym, że jesteś odpowiedzialną blogerką;) Co do mnie to możesz być pewna, że nie zrezygnuję z czytania tego bloga, JEST MOIM ULUBIONYM!!! ;D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o rozdział to jest fenomenalny! Blaise zachowuje się dokładnie tak jakbym go widziała w danej sytuacji...;) Zakocha się w Rudej- to pewne:P Draco.....mhmm...jest cudowny, ta jego delikatność i otwartość w stosunku do Hermiony, niesamowita. No i Hermiona w końcu wyrzuciła z siebie tę okropną historię...teraz będzie tylko lepiej...musi:)
Na koniec powiem już tylko jeno:
Aksmel, powrót W WIELKIM STYLU!:)
(Oczywiście niecierpliwie oczekuję kolejnego rozdziału!;d)
Dziękuję dziękuję dziękuję! :* Nowy rozdział już się pojawił :)
UsuńO rany...Nie mam pojęcia od czego zacząć... Może po kolei. Mojego, jak i większości czytelników(jak sądzę) zaufania nie straciłaś. To czekanie podsyciło mój aptetyt i...Nie zawiodłam się, rozdział świetny, jeden z najlepszych jak dla mnie. Napisałabym coś więcej, tylko że... brak mi słów. Fenomenalny rozdział jak dla mnie! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńA co jaki czas masz zamiar dodawać notki? Bo pierwsza część mi się bardzo podobała i wszystko w niej rozumiałam, ale to chyba dlatego, że odkryłam twojego bloga stosunkowo niedawno to znaczy, kiedy 1 była już napisana. Tego rozdziału jeszcze nie przeczytałam i zastanawiam się czy jest sens czytać, bo kiedy dodasz następny (za kilka tygodni, jeśli będzie tak jak dotychczas) to i tak będę musiała czytać to jeszcze raz, żeby jakoś zrozumieć tą historię. Nie piszę tego komentarza, by obrażać Ciebie i to jak piszesz, ale chce Ci powiedzieć, że wydaje mi się, że wielu osobom lepiej czytałoby się, gdybyś rozdziały dodawała częściej. Nie chcę mówić w imieniu innych, bo widzę tu bardzo dużo pozytywnych komentarzy i pewnie jest tak, jak mówią, ale i tak na razie nie przeczytam. W wakacje powinnaś przecież mieć więcej czasu, bo jeśli to by było w czasie roku szkolnego to okej, bo jest dużo rzeczy na głowie i w ogóle. Ale znam kilka takich blogerek, które nawet wtedy dodają notki co 2-3 dni. Wiem, że być może wiele bym wymagała gdybym chciała, żebyś tak szybko dodawała te rozdziały, ale przynajmniej raz w tygodniu, to by było miło :) I jeszcze jedno w poprzednich rozdziałach było tak... sama nie wiem... nijako. Nic się tam nie działo, a wydaje mi się, że powinno. Było po prostu nudno i to mnie tak jakby zniechęciło. To chyba tyle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam C:
Zamierzam dodawać nowe rozdziały w odstępach 1 lub 2 tygodni. W porządku, nie obraziłaś mnie i cieszę się, że to napisałaś :) Niestety co 2-3 dni pisać nie będę bo mimo wakacji mam co robić i nie chcę siedzieć przed komputerem, a jeden rozdział piszę zazwyczaj cały tydzień. Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam :*
UsuńDraco i Hermiona - słodko <333
OdpowiedzUsuńi Ginny z Blaisem - wariaci ;D
kocham cię! <3 jesteś niesamowita! przeżywam wszystko wraz z bohaterami ;* mogłabyś pisać nawet książki! zajebiście wszystko opisujesz! no i już brak mi słów <333333333
Chciałabym kiedyś coś napisać... ten blog jest dla mnie sprawdzianem :) Może kiedyś...
UsuńNie przejmuj się kochana i tak jest super, a tak wgl.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award i Versatile Blogger :) Więcej informacji zmiana-nam-dobrze-zrobi -love-dramione.blogspot.com w zakladce Nominacje i nagrody ;)
Super rozdział! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuń+na moim blogu pojawiła się miniaturka, zapraszam!
http://razaniolrazdiablicajednoserce2oblicza.blogspot.com/
nie przejmój się tymi hejtami z anonima, jeśli nie mają wystarczająco odwagi żeby ci powiedzieć swoje zdanie ze swojego profilu no to cóż... rozdział super i nie martw się jestem pewna że ci którzy kochają to opowiadanie tak mocno jak ja beda czekać na rozdziały nie ważne ile xx
OdpowiedzUsuńSylviaS
Nienawidzę faktu, że dopiero teraz dowiedziałam się o tym blogu :c Ech jeszcze peszek taki, że jutro jadę do babci na około 2 tygodni -.- ale po pierwszym rozdziale zakochałam się w tym opowiadaniu i mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, że skopiowałam sobie pozostałe rozdziały do Worda aby mieć co czytać będąc na wakacjach c: miałam pomagać w zbieraniu porzeczek, ale mam wrażenie że więcej czasu spędzę na czytaniu xD
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie musiałaś czekać na każdą notkę... zawsze są jakieś plusy :D Nie mam nic przeciwko temu. Zgadzam się na kopiowanie mojej pracy dla własnego użytku :) Pozdrawiam :*
UsuńRozdział cudowny!
OdpowiedzUsuńAle nie spodziewalam się że Blaise zrobi coś takiego... Myślałam ze się jednak zmienił.. Zresztą zobaczymy co z tego będzie :)
Wredna Amanda! Jak ja jej nienawidze! Oboje z Blaisem zasłużyli na porządne Crucio! Szkoda mi Hermiony bo to straszne wspomnienia które na pewno nigdy nie opuszcza jej pamięci..
Co do tej ostatniej scenki z naszym Dramione... Cud, miód i orzeszki! Rozplynęlam się... Dosłownie... To jest tak dobrana para... A Ty im w tym pomogłas, bo tak wspaniale wykreowałas ich charaktery... Kocham Cie za to ;)
Ogólnie jeśli chodzi o rozdział - jest genialny i na pewno warto było czekać :>
Pozdrawiam gorąco i przesyłam dużo buziakow i Weny! Mam nadzieję że się przyda :>
Shadii. :))
Dziękuję kochana :* Bardzo mi miło, że to napisałaś :)
Usuńjeju jeju jeju Dremione czy jak to się pisze FOREVER <3
OdpowiedzUsuńKocham twój blog , pozwala mi żyć z tym magicznym świecie mimo tego że J.K. Rowling zamknęła tą historie.
Ostatnio byłam w studiu warner bros w Londynie. Były eksponaty z Harrego Pottera ... plany na których kręcono. Po prostu magia. I pierwsze o czym myślałam to nie jej historia tylko twoja.
Twoja Hermiona i Twój Draco. <3
Dziękuje Ci za całą twoją prace i wysiłek jaki w to wkładasz. Na prawde to doceniam i wiedz ze nigdy nie stracisz fanów...
masz coś czego chcą ... czego potrzebują <3
Moj poprzedni aż komentarz zaginął w lawnie innych ( aż sobie nie wyobrazam jakie to wspaniale uczucie mieć tyle pozytywnych opini xd ) ale no chciała bym cię cię zaprosić na mojego bloga www.onceuponagirl1d.blogspot.com
UsuńGdzie jest to studio w Londynie? Też bym się chętnie wybrała bo jestem tam często i chciałabym to wszystko zobaczyć :) Miło mi, że najpierw pomyślałaś o mojej historii. Ja Tobie (i innym czytelnikom) też dziękuję bo bez Was by tego nie było :)
UsuńSpokojnie, komentarz nie zaginął. Czasami odpowiadam z opóźnieniem, ale staram się zawsze to robić :) A czytam wszystko (zawsze).
Jakie to uczucie mieć tyle pozytywnych opinii? Hm.. bardzo, bardzo miłe. Czujesz, że to co robisz nie idzie na marne, cieszysz się, że Twoja praca, w którą jednak jakiś wysiłek wkładasz się komuś podoba i że ludzie chcą to czytać i rozmawiają o tym. Naprawdę niesamowite uczucie, które aż ciężko mi nazwać.
Dziękuję za komentarz, bloga na pewno odwiedzę :) Pozdrawiam, x
Uwielbiam twojego bloga. Codziennie od 3 dni siedzę wieczorem i zamiast iść spać, czytam do 5 nad ranem. Wspaniale piszesz, masz świetne pomysły, doskonale rozkręcasz wątki. Nie mozgę się doczekać kolejnych rozdziałów.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Hermiona i Draco będą razem i cała szkoła na tą wiadomość po prostu dozna szoku :D
Amanda jest okropna ;-; Ale brakuje mi Pansy i Cho.
Ogólnie to gratulację i powodzenia w dalszym pisaniu :3 ^^
Cho już skończyła szkołę. Ale planuję coś jeszcze o niej napisać :) Dziękuję :*
UsuńUff.. sprezylam sie do 4 ;]
OdpowiedzUsuńTak wogle to rozdzial swietny i juz sie nie moge doczekac nastepnego c:
Loading...
Czy draco wyszedl z klasy za hermiona na lekcji na oczach krukonow slizgonow i gryfonow czy to juz bylo po lekcji i nikt nie zauwazyl ? o.O
W moich wyobrażeniach stało się to po lekcji, ale że nie napisałam nic o tym pozostawiam to waszej wyobraźni :)
Usuńx
Mnie właśnie też zastanawiało czy Draco wyszedł za Hermioną w trakcie lekcji ;o ♥
OdpowiedzUsuńJa tak samo xD Tak mnie ta sytuacja zaciekawiła, że wyobrażałam sobie ich miny, gdy on wstał i opuścił klasę, idąc za nią ^^
OdpowiedzUsuńa zwlaszcza amandy, pensy itp ^^
UsuńWspaniały rozdział! ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga! http://evil-song.blogspot.com/
a kiedy nowy rozdział ^^ ?
OdpowiedzUsuńJuż jest :) x
Usuńhttp://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/ - zapraszam na IV rozdział :)
OdpowiedzUsuńnie rozumiem jak można zarzucić Ci, że nie dbasz o czytelników. czytam wiele blogów i w mojej ocenie jesteś właśnie tą osobą, która o czytelników trwa najbardziej. notki dodajesz na czas (jedno powinięcie wcale nie powinno się liczyć, przecież to nie grzech), rekompensujesz jakieś błędy/zawinienia.. anioł, a nie pisarka! na dodatek piszesz naprawdę świetnie i fenomenalnie. a ten rozdział. ahh, wreszcie doczekałam się poważniejszych momentów zarówno Dramione jak i Blinny (bo chyba tak nazywa się parring Blaise/Ginny?). mam tylko nadzieję, że Ginny nie wpakuje się w jakieś poważne kłopoty przez znajomość z tym jakże wyjątkowym Ślizgonem. jestem też ciekawa jak dalej potoczy się znajomość na linii Draco-Hermiona. jakby tego było mało to płakałam niezliczoną ilość razy, ale też śmiałam się jak głupia w kilku momentach. potrafisz wywołać we mnie takie emocje, że aż strach! jesteś fenomenalna.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za ten komentarz, zrobiło mi się bardzo miło :) Ja też pisząc niektóre rozdziały płakałam, a niekiedy śmiałam się z własnych głupich pomysłów (np teksty pansy lub blaise'a:D)
Usuńnotka ja zawsze świetna. uwielbiam twojego bloga i ciesze się że jest inny niż wszystkie. HERMIONA TAK MI JEJ SZKODA. głupi ZABINI wszystko wypaplał tej durnej AMANDZIE. A DRACO <3 TAKI SŁODKI.nie przejmuj się takimi hejtami od anonima ponieważ oni chyba nie prowadzili żadnego bloga i nie wiedza jak to jest. czekam na kolejną notkę i pozdrawiam. ŻYCZĘ DUŻO WENY KOCHANA.|||||
OdpowiedzUsuńA I MAM PROŚBĘ MOŻESZ MNIEJ WIĘCEJ ZDRADZIĆ KIEDY NASTĘPNA NOTKA BO WYJEŻDŻAM DO BABCI I NIE BĘDĘ MIAŁA NETA A SAMA MAM ZDECYDOWAĆ KIEDY JADĘ A CHCĘ POJECHAĆ PO KOLEJNEJ NOTCE <3
Nowa notka już jest, wybacz, że nie odpisałam wcześniej ale nie widziałam tego komentarza :)
Usuńx
Hmm.. Notka pojawiła się trochę wcześniej, ale dopiero teraz ja przeczytałam. Na początku nie byłam przekonana, czy dalej czytać i komentować Twojego bloga, ponieważ mam bardzo słabą pamięć i dopiero w połowie rozdziału przypomniałam sobie, co działo się w poprzednim, ale z racji, że Twoja twórczość jest oryginalna i niesamowicie wciągająca, przemogłam się i teraz widzisz tego skutki. ;)
OdpowiedzUsuńChciałam Ci podziękować za rozdział, za opisy, za mojego ulubionego Blaise'a, za wszystko co kiedykolwiek zrobiłaś dla tego bloga, ale przede wszystkim chciałam Ci podziękować za bardzo trafny wybór piosenek. Dzięki Tobie poznałam kilka naprawdę dobrych piosenek, których słucham na okrągło. Jeszcze raz, wielkie dzięki. ;*
A anonimy (hejterzy) niech się jebną w główkę, zanim będę chcieli zwyzywać Ciebie i Twoje wspaniałe opowiadanie. ;3
Pozdrawiam,
Fioletoowa
Mam nadzieję, że już nie będziecie musieli nigdy tyle czekać na nowy rozdział :) Postaram się publikować wszystko w równych odstępach czasowych (tydzień, dwa tygodnie)
UsuńBoże świetny rozdział, długo czekałam na niego z przyjaciółką i wreszcie jest :)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi trochę Hermiony, następny pocałunek Dramione TEGO MI BYŁO TRZEBA !
Nie mogłam się doczekać kiedy coś się stanie i wreszcie coś jest.
Czekam z utęsknieniem na następną notkę.
Życzę weny :)
Nie czekaj z utęsknieniem - nowy rozdział właśnie dodałam! :)
Usuńjakie to słodkie i urocze .zycze duźo weny duzo bardzo duzo czasu na sźybkie pisanie , pozdro. Allka
OdpowiedzUsuńWreszcie nasza Hermionka 'wydusiła' to z siebie. Tego jej było trzeba. I jeszcze ten pocałunek na koniec sprawił. Zostaje sprawa zazdrosnego Rona. Jak świetnie, że nie było go w tym rozdziale, bo wyrzuciłabym komputer przez okno. No, ale może on początku.
OdpowiedzUsuńA i co do kawałka od ciebie. Uważam, że dbasz o czytelników. Rozumiem, że mogłaś nie mieć czasu czy pomysłu. Zresztą byłaś na wyjeździe. Masz swoje życie więc nie osobiście nie jestem zawiedziona. Oczywiście cieszyłabym się gdyby rozdział był wcześniej :D
Ok. Rozdział.
Wredna Amanda. Na pewno znajdą się osoby, które tą informację wykorzystają przeciw Hermionie. I jak pisały osoby wyżej jestem ciekawa reakcji ludzi, gdy Draco wyszedł za nią.
Ginny .. Nasza mała Ginny .. Co ten Blaise z nią robi. Ron dostanie chyba zawału. Hermiona i Draco, Ginny i Blaise.
No, a końcówka naprawdę świetna.
Pozdrawiam,
Asia.
" Zostaje sprawa zazdrosnego Rona. Jak świetnie, że nie było go w tym rozdziale, bo wyrzuciłabym komputer przez okno. " - hahaha, aż tak go nie lubicie? :D
UsuńDziękuję za miłe słowa :*
Dostałam link do Twojego opowiadania przez przypadek i przeczytałam je, nie, pochłonęłam je w kilka godzin. Jestem zach-wy-co-na. :) To pierwsza taka historia, którą czytałam, a trochę ich było. Ten pomysł obozu, całkiem nowe postacie, ta cała historia tak mnie zaciekawiła, że z niecierpliwością będę czekała na kolejne rozdziały. (mam szczerą nadzieję, że kolejny pojawi się bardzo szybko, prawda? :p ) Wiadomo, najbardziej ciekawi mnie wątek Dramione, mam do niego wielką słabość. :) Cieszę się, że tak to rozegrałaś i nasza biedna Hermiona w końcu się otworzyła. Muszę Ci powiedzieć o jednej rzeczy, która niesamowicie rzuca mi się w oczy. Piszesz Gryffonka przez dwa ff, a tłumacz książek pisał przez jedno, więc się przyzwyczaiłam i dlatego się czepiam. ;p To moja jedyna uwaga, reszta opowiadania jest cudowna przez wielkie C. :) Informujesz o rozdziałach czy muszę maniakalnie odwiedzać Twojego bloga? :) Czekam na nowy, jesteś świetna. Keep going. :) /Olcze
OdpowiedzUsuńPostaram się nowe rozdziały publikować szybciej, jednak nie obiecuję. W tej części też będzie trochę akcji i muszę to wszystko sobie poukładać :)
UsuńNiestety nie informuję już o nowych rozdziałach. Trzeba sprawdzać tak co tydzień, dwa tygodnie. Myślę, że w takich odstępach będę dodawała nowe notki. Pozdrawiam ;*
Kobieto. Uwielbiam cię!
OdpowiedzUsuńTo w jaki sposób piszesz i przeciągasz momenty z Dramine!
Proponuję abyś zrobiła coś w wersji, że Malfoy i Hermiona muszą leżeć razem w łóżku w namiocie, bo nie było miejsca w innym. Oczywiście nie uprawiają oni seksu. Nie chcę ingerować w twój pomysł więc nie zmuszam, abyś coś takiego napisała. To taka mała propozycja, którą niekoniecznie musisz spełnić;)
Ten blog jest zaje...dobra wypowiem się kulturalnie. PRZECUDOWNY!
Pisz go, a ja jestem wręcz nim oczarowana. Chyba bym się załamała jakbyś przestała pisać.
Wyda się to chore, ale ja żyję tym światem i nie chcę stąd wyjść. Nie chcę. Ciągle myślę o tym co będzie z Malfoyem i Granger no i oczywiście z innymi uczestnikami wydarzeń. ;) Uwielbiam czytać blogi o Draco i Hermionie.
Spotykałam się z kilkoma blogami, które były suche, kiczowate i bez sensu. Głównie w nich polegało na prostym i krótkim zakończeniu, gdzie Draco i Hermiona byli razem już w 4 rozdziale! Nie było ani chwil napięcia ani rozczarowania, tylko przewidywalne zdarzenia a wiadome to staje się nudne. A tekst porównywałabym do nastolatki, która dopiero rozpoczyna edukację podstawową. Bez długich opisów, bez czułych słów, bez normalnych dialogów...
A twój blog jest najlepszy jaki kiedykolwiek przeczytałam. Jestem nim oczarowana. Wiem, pewnie Ci słodzę i jesteś do tego przyzwyczajona, ale wiedz, że jak ktoś wyśmieje ten blog oznacza, że jest zazdrosnym mugolem!
Mogę powiedzieć z ręką na sercu, że dorównujesz samej J.K.Rowling!
całkowicie się z tobą zgadzam :x
UsuńBardzo się cieszę, że tak mówisz i że Anonim się z Tobą zgadza... Uważam jednak, że nie powinniście porównywać mnie do Rowling i choć jest to bardzo miłe to jest to również bardzo mocne porównanie, którym jestem aż zatrwożona i onieśmielona :) To dla mnie bardzo duży komplement, ale nie mogę się z nim zgodzić.
UsuńDziękuję BARDZO, x
Zakochałam się w tym opowiadaniu, tak samo jak pewnie spora ilosć innych osób którzy czytają to opowiadanie. Czekam na następny rozdział. Pozdrowienia. :) Pisz dalej, bo naprawdę masz do tego talent.
OdpowiedzUsuńAleksia.
Nie sluchaj sie tamteuego anonima.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdzil,nmakq prosba pisz dluzej <3
Nie wiem od czego zacząć. Koleżanka poleciła mi Twojego bloga i pochłonęłam całość momentalnie. Masz świetny styl pisania; może sama nie potrafię tworzyć fanficków, ale fobre pióro rozpoznać umiem. Rozdział świetny, jak większość z resztą. Pierwsze rozdziały były nieco gorsze, widać praktyka czyni mistrza :) Na ten rozdział czekałam całe wakacje. O ile rozumiem niecierpliwiących się fanów, którzy tylko piszą: "Czekam na następny rozdział!" o tyle nie mogę zrozumieć anonimów, którzy cisną po autorkach ff, nie tylko po Tobie. Może oni nie mają swojego życia, a gnojenie innych sprawia im przyjemność? Tak samo z przemocą w szkole...ale ja chyba odbiegam od tematu ;p Serio współczuję bloggerkom, które widzą: o mam 10 nowych komentarzy!- klikają radośnie i widzą- nie zasługujesz na czytelników, nie dotrzymujesz terminów, jesteś egoistką... To potrafi zdołować. Czasem wstydzę się, że są tacy ludzie, którzy jedno Twoje potknięcie traktują jak swoją osobistą obrazę. Mam nadzieję, że nie bierzesz takich komentarzy na serio. Dobra, kończę tą przemowę bez wyraźnej puenty. Życzę weny :)
OdpowiedzUsuńOj tak, to prawda. Pierwsze moje rozdziały to jakaś katastrofa (hahah), ale planuję je kiedyś poprawić, żeby wszystko było tak jak należy :) Trochę mi przykro jak przeczytałam "Na ten rozdział czekałam całe wakacje" bo to świadczy o tym, że jestem okrutna i kazałam wam tyle czekać ;x (sama tego nienawidzę)... Muszę się starać przygotowywać wcześniej rozdziały, ale nie zawsze mam czas :) Masz rację, chamskie komentarze potrafią bardzo zdołować. Jak zaczynałam pisać fanficki kiedyś to przez takie coś musiałam usunąć bloga. Teraz nauczyłam się jakoś tego ignorować.
UsuńDziękuję za komentarz i przepraszam, że mój jest trochę chaotyczny ale chciałabym odpowiedzieć jeszcze innym :)
Pozdrawiam, x
Siedzę już od kilku minut i zastanawiam się, od czego mam zacząć. Myślę, iż warto początkowo napomknąć, że nie lubię fanficków. Nawet nie wiem czemu. Otwarcie przyznaję, że to wszystko mnie po prostu nie ciekawi. Do tego raczej stronię od parringów, które nie zostały uprzednio stworzone przez J. K. Rowling. Tak, nawet Dramione mnie w pewien sposób odpychało. Dopiero tutaj, w Twojej historii, polubiłam na swój sposób Draco i Mionę jako parę. Nie jest to czysty romans. Nawet nie ma to wszystko do końca charakteru jako takiej zakazanej miłości. To właśnie mi się najbardziej podoba. Tworzysz coś swojego, własnego.
OdpowiedzUsuńNa Twojego bloga natknęłam się przypadkowo. Gdzieś na Twitterze jakaś dziewczyna poleciła go drugiej. Zerknęłam tutaj z czystej ciekawości. Spodziewałam się oczywiście czegoś innego, niż same romanse. Czyli nie zawiodłam się. Sam motyw zjednoczenia domów Hogwartu bardzo mi się spodobał. Potem miejsce, do którego wysłano uczniów. Dalej, ich przygody. Wszystkie, od a do z, są przemyślane. Jak widać, oryginalność jest podstawą Twojego bloga. Oczywiście bardzo mnie to cieszy.
Dodając do tego te dwie wykreowane przez Ciebie postaci. Gdybyś widziała moje zdziwienie, kiedy, przeglądając zakładkę "bohaterowie", natknęłam się na zdjęcie jednego z najprzystojniejszych facetów na tym globie - Chace'a Crawforda. Tak więc Ray jest jedną z pozytywniejszych postaci w całym opowiadaniu. Jego charakter jest doprawdy imponujący. Jeszcze Jasmina. Kto by pomyślał, że Draco Malfoy ma siostrę? W dodatku taką, która to trafia do Gryffindoru i spoufala się z tamtejszymi uczniami? Nie powiem, ciekawie to wszystko rozegrałaś.
Blaise Zabini - zawsze, kiedy gdziekolwiek napotkałam się na to nazwisko, przypominał mi się ten Ślizgon. Cóż się dziwić, skoro jest on tak charakterystycznym chłopakiem? Dużo osób go nie lubi, bo jest taki, czy owaki. Ja jednak naprawdę lubię go. Dobra, nie sądzę, że jest najlepszy z nich wszystkich, czy go uwielbiam. Lubię, to wszystko. Zresztą spodobało mi się, że w Twoich rekach zaczął on psuć Ginny.
Dobra, skoro już jesteśmy przy Ślizgonach, to niech będzie Pansy. Ta dziewczyna doprowadza mnie do płaczu. Ze śmiechu oczywiście. Jej teksty i zachowanie to dobra poprawa humoru na cały dzień. Potrafi nawet rozwiać mgłę nudy. Z początku myślałam, że ona coś knuje. Wiesz, że udaje głupią, ale tak naprawdę czai się w niej jakieś zło, które miałoby odpowiadać za te złe rzeczy, które przydarzyły się bohaterom.
Następnie on. Draco Malfoy. Co ja mam o nim powiedzieć? Zawsze go lubiłam. Nawet, jak okazywał brak zrozumienia dla innych, było w tym coś, co lubię. Jednak czasem nawet największy twardziel ma swoje chwile zwątpienia i cóż, zakochuje się. Otóż, miłością tego przystojniaka okazała się być Hermiona. Przecież on zawsze ją wyzywał. Od najgorszych. Aż tu nagle zaskoczenie. Jedno wielkie bum i zbliżają się oni do siebie na niebezpieczną odległość.
Właśnie, Hermiona. Mimo iż nie jest moja ulubiona postać, to nawet ją lubię. Co prawda rozśmieszało mnie to, jak upierdliwa była w stosunku do Draco, kiesy ten musiał nadrabiać wszystkie prace domowe. Potem jednak trafili na obóz. Ich pocałunek, przy którym wręcz się rozpływałam. Następnie porwanie i zakopanie żywcem. Biedna załamała się psychicznie. W zasadzie nie trudno się temu dziwić.
Skoro już tak bardzo obgadałam tych Twoich bohaterów, przejdźmy do rozdziałów. Oczywiście na rozdział składać się musi poprawna pisownia i niezła wyobraźnia. Tego drugiego Ci nie brakuje, a wręcz przeciwnie - boję się, co wymyślisz dalej! Aczkolwiek mam pewne zastrzeżenia do pisowni. Nie będę Ci teraz wypominała wszystkich błędów, ale popełniasz literówki. Nie chodzi mi tutaj o przestawienie jednej literki na miejsce drugiej. Nie powiem Ci też, gdzie one się dokładnie znajdują, bo naprawdę gdzieś już tam sobie są w dalekiej przeszłości. Oczywiście początkowo ów rozdziały były nieco niedopracowane. Teraz jednak widać postęp czasu - piszesz coraz lepiej.
Życzę dobrej weny, długich rozdziałów i wspaniałych pomysłów. Niech Twój blog się rozwija, jak należy. Pozdrawiam,
Angela.
Brak mi słów na to co przeczytałam. Naprawdę, musiałam przeczytać ten komentarz trzy razy i przyznam szczerze, że trochę mnie wzruszył. Bardzo się cieszę, że wysiliłaś się na tyle, żeby napisać coś tak długiego. Strasznie się zdziwiłam jak napisałaś, że ktoś polecił mojego bloga na Twitterze, nie spodziewałam się, że ludzie go sobie "polecają", to bardzo, bardzo miłe :) Miło mi bardzo, że moje pomysły przypadły Ci do gustu. Faktem jest, że na początku, gdy zaczynałam pisać tego bloga, w ogóle nie spodziewałam się, że to się tak potoczy. Nie miałam w głowie planu. Dopiero po kilku pierwszych rozdziałach usiadłam i pomyślałam "Nie. Już kiedyś pisałam opowiadanie, które było telenowelą i to na pewno takie nie będzie". Wtedy spędziłam kilka dni na wymyślaniu fabuły, robiłam notatki, wszystko pozapisywałam i jakoś to leci teraz. Czasami trochę zmieniam zdanie w trakcie pisania, ale ogólny zarys jest :) Mam taki plan, że jak skończę pisać to opowiadanie to poprawię wszystkie rozdziały (zwłaszcza te pierwsze, które są dość kiepskie). Dziękuję, że napisałaś mi co myślisz o moich bohaterach i o rozdziałach :) Nad pisownią cały czas pracuję i cieszę się jak ktoś wypomni mi w komentarzu błędy. W końcu na tym się uczę :)
UsuńDziękuję jeszcze raz za komentarz i serdecznie pozdrawiam, x